Moje problemy zaczęły się w grudniu 2010 roku. Pobolewania nadbrzusza od czasu do czasu. W styczniu i lutym miałem dwukrotną sytuację silnego bólu nadbrzusza po spożyciu dużej ilości alkoholu. Ból za każdym raziem utrzymywał się ok. godziny.
Od marca bóle zaczęły występować coraz częściej. W kwietniu przybrały formę rozlaną - 24 h na dobę, całe nadbrusze i promieniowanie na plecy w okolice podłopatkową. Ból tepy o charakterze "puszcza, łapie". W pozycji leżenia na plecach się nasilał. Do tego zmęczenie, ospałość.
Wykonano usg jamy brzusznej, tk jamy brzusznej z kontrastem i rezonans bez kontrastu (jama brzuszna) - żadne badanie nie wykryło nie prawidłowości.
Dodam, że schudłem ok. 6-7 kilo w ciągu pół roku.
Jednak jak za dotknięciem czaodziejskiej różdżki w maju bóle ustały i nie powróciły. Chociaż w kwietniu były naprawdę silne. Badania laboratoryjne nie wykazały odchyleń. Trochę podwyższony cukier (103-106).
Boję się jednak, że może być to tak trzustki. Ojciec choruje na raka jelita. latem zeszłego roku miałem dziwne bóle koło łopatki i kręgoslupa, które jednak minęły (ucisk na splot słoneczny??????????). A w maju 2009 przechodziłem idopatyczną zakrzepicę żylna (po imprezie mocno skrapianej alkoholem obudziłem się bólem nogi - okazało się, że powstały zakrzepy w życłach błiźniaczych prawej nogi. Z tego co wyczytałem może być to oznaką nowotworów utajonych i występować nawet parę lat przed ich rozpoznaniem
Wyniki masz w porządku, skoro MRI, USG i TK jamy brzusznej też są w porządku to należy przyjąć, że tak jest.
Rozumiem, że skoro bóle utrzymywały się tak długo, to jesteś pod stałą kontrolą gastrologa?
Owszem, rak trzustki często jest późno diagnozowany, natomiast przy negatywnych wynikach MRI, TK i USG nie ma się na razie czym martwić.
Powtarzaj USG np. co 6 miesięcy.
Jeśli martwisz się tym epizodem zakrzepowym, możesz sobie przecież zrobić PSA, LDH i CEA (aczkolwiek publikacja jest sprzed 13 lat, nie wiem czy aktualna wiedza medyczna potwierdza te wcześniejsze doniesienia).
Czytanie o raku trzustki nie pomoże, a wręcz zaszkodzi, to tak na marginesie. Psychika ludzka działa w tak pokrętny sposób, że będzie starała dopasować się somatyczne objawy występujące u danej osoby do tego, co osoba ta przeczyta - byle tylko zmniejszyć odczuwany lęk.
Dodam jeszcze, że robiona była kolonoskopia, która nic nie wykazała. A zapomniałem napisać jeszcze o jednym objawie : jasne gliniste stolce.
Na wiosnę były też robione amyla we krwi, moczu. LDH też było - wyniki był 280 ,a norma 230-480.
CEA, AFP, CA 19 9 było robione - podałem w w wynikach.
Byłem u 2 gastrologów - jeden jak zaobaczył wyniki to powiedział, że mam zaburzenia czynnościowe - IBS, a drugi wysłał mnie do psychiatry.
Jadę na początku września do Szczecina. Tam dr Wiechowska-Kozłowska i profesor piotr Milkiewicz wycztałem, że wykonują jak jeden z nielicznych ośrodków aultrasonografię endoskopową trzustki. Tylko nie wiem czy dostanę skierowanie - jak reszta wyników ok
Bardziej sam po lekturze objawów jakie ten nowotwór wywołuje. Nic pojadę jeszcze do tego Szczecina, zobaczymy co powie gastrolog wykonujący ultrasonografię endoskopową. Zresztą już właściwie jedynie to badanie mi pozostało do wykonynania.
Dosyć częste u mężczyzn jest przewlekłe zapalenie trzustki, tu objawy się zgadzają (również i to że pierwszy sygnał był po zatruciu alkoholem) i fakt że samo przeszło. Nie jestem przekonana że jest sens pogłębionej diagnostyki po cofnięciu się objawów. Pozdrowienia
stan bolowy po wypiciu alkoholu sugeruje ze trzustka moze byc podrazniona, bol wtedy jest właśnie taki jak opisałes promieniuje pod łopatkę ,i występuje silny ucisk za mostkiem
powinienes uwazac na alkohol, a przynajmniej nigdy nie pić zbyt duzo
jesli takie stany będa sie powtarzac to wogole unikaj alkoholu oraz przejśc na dietę ,zobaczysz ze wszystko się uspokoi
jeszcze jedno przy ostrym zapaleniu trzustki parametry watrobowe i trzustkowe wzrastaja nawet do miana wyrazanego w tysiacach czego ci nie zyczę
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Dużo się naczytałem w internecie różnych informacji na temat raka trzustki i boję się, że te objawy mogą pasować. Wiem, że też przewlekłe zapalenie trzustki daje podobne objawy. Cała sytuacja mnie dosyć poważnie martwi.
A muszę przyznać, że jako student się w ogóle nie oszczędzałem: dużo imprezowałem do tej pory, piłem dużo alkoholu, jadałem niezdrowo: pizze, kebaby inne fast-foody. Teraz zmieniłem swoje przyzwyczajenia.
Nie wiem czy jechać do Szczecina (bo mam dosyć daleko) do tej pani doktor co wykonuje ulatrsonografię endoskopową (z tego co czytałem najdokłądniejsze badanie na trzustkę) skoro pewnie jak nie ma żadnych zmian w innych badaniach to mnie na nie nie skieruje?!
Czy może powtórzyć tk jamy brzusznej za 2-3 miesiące?
Jeśli masz możliwość wykonania jakichkolwiek badań które rozwieją Twoje wątpliwości to wykonaj.
Mój mąż miesiąc przed wystąpieniem żółtaczki przy raku trzustki miał ALAT, ASPAT, bilirubinę i markery nowotworowe książkowe, a badanie CT i MRCP nie wykazywało guza w głowie trzustki.
_________________ ''Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez CIEBIE" *27.06.2011*
Super, a to skurczybyk a to jakie dolegliwości miał Twój mąż miesiąc wcześniej, że wykonano te badania? w CT i MRCP naprawdę nie wyszły żadne zmiany?
Hmm...wiem, że z leczenie nowotworów mimo XXI wieku jest ciężko, ale myślałem, że chociaż diagnostyka stoi na bardzo wysokim poziomie, a tu się okazuje, że nie.
Chyba pojadę w takim razie do tego Szczecina. Najwyżej prywatnie wykonam te badanie, wykosztuje się pewnie nieźle, ale może bardziej mnie uspokoi to badanie.
Mąż był leczony w CO w W-wie na raka prostaty i były to badania kontrolne 3m-ce po radioterapii.
Dwa tygodnie po tych badaniach zauważył powiększone węzły chłonne szyi i będąc na wizycie w CO zapytał lekarza czy są to przerzuty, on się tylko ośmiał i powiedział, że mąż szuka sobie choroby. Z tym problemem to niech idzie do laryngologa. Zaczęły się wkrótce problemy trawienne i jak pisałam wystąpiły białe stolce i żółtaczka. Później zaczęły się różne badania które nie dały właściwego rozpoznania. Konsultacje u profesorów w W-wie też nie potwierdzały choroby. Lekarz w szpitalu w którym przebywał mąż stwierdził, że musi go otworzyć i zobaczyć co jest. Usunął: trzustkę/guz w głowie trzustki 2cm/, woreczek żółciowy, dwunastnicę, śledzionę i część żołądka. Po operacji mąż przeżył 23 m-ce.
_________________ ''Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez CIEBIE" *27.06.2011*
Byłem u 2 gastrologów - jeden jak zaobaczył wyniki to powiedział, że mam zaburzenia czynnościowe - IBS, a drugi wysłał mnie do psychiatry.
Mianownik jest dla mnie ten sam - jesteś pod wrażeniem choroby nowotworowej ojca, nie stronisz od alkoholu (przy jakichkolwiek problemach z trzustką powinienieś ABSOLUTNIE wykluczyć alkohol w każdej postaci!), a wszelkie zaburzenia czynnościowe, w tym prawdopodobny zespół jelita drażliwego, w pełni wyjaśniają Twoje objawy. Co nie zmienia faktu, że gdy odczuwasz ból, to jest on realny. Do tego realne mogą być zmiany w pracy jelit (biegunki, zaparcia lub jedno i drugie naprzemiennie).
Nie złość się, że gastrolog polecił Ci psychiatrę. Ja bym raczej sugerowała psychoterapeutę, choć bardzo prawdopodobne, że przepisanie przez psychiatrę niskiej dawki leku przeciwlękowego złagodzi Twoje objawy. Leki takie można przyjmować nie dłużej niż miesiąc, więc leczenie musi być uzupełnione o psychoterapię by pozbyć się objawów na długi czas. A rozumiem, że o to chodzi. Chcesz nie odczuwać bólu, czy tak?
Niepokojące dla mnie jest Twoje określenie w odniesieniu do występowania raka
Armando123 napisał/a:
Super, a to skurczybyk
Wybacz, może się mylę, ale to wskazuje, że jesteś tak skoncentrowany na znalezieniu u siebie raka, że nawet nie przyjmujesz do wiadomości, że masz dobre wyniki.
Obawiam się, że wynik żadnego badania Cię nie uspokoi.
Diagnoza zaburzeń czynnościowych jest stawiana właśnie poprzez wykluczenie przyczyn czysto somatycznych. U Ciebie wszelkie badania w tym kierunku wykluczyły przyczyny inne niż psychosomatyka.
Poszukaj pomocy psychologa lub psychiatry. Wiele osób, które spotkały się z chorobą nowotworową w swoim otoczeniu rozwija zaburzenia czynnościowe na bazie zaburzenia lękowego. Problem jest powszechny i możliwy do wyleczenia. Musisz tylko szukać pomocy we właściwym miejscu. Inaczej spędzisz życie w pogoni za rakiem.
Z tego wszystkiego wpadłem w depresję (oczywiście wyczytałem, że to też może być objaw raka trzustki). Byłem u psychiatry i biorę antydepresanty, uczęszczam także do psychologa. Widać poprawę, bo w pewnym momencie całkowicie wycofałem się z życia społecznego, zawaliłem rok na studiach. Jednak ze względu na moje objawy ciągle mam silny niepokój odnośnie mojego zdrowia. Boję się, że mogę mieć tego raka trzustki.
Jak się wali to się wali wszystko. W lutym zdiagnozowano nowotwór jelita u taty, pojawiły się moje problemy, zawaliłem rok na studiach
Znowu mnie coś pobolewa, stolec jest jasny miękki jakby z niestrawionymi resztkami schudłem 7-8 kg, póxniej jednak przytyłem 4 kg. Ten ból jest taki, że pojawia się w różnych miejscach, ze właściwie niewiadomo co boli. W różnych miejscach nadbrzusza, plecy na wysokości, raz na łopatkach. Wygląda to wszystko na trzustkę.
Tymczasem lekarze. Dwóch gstrologów i chirurg mnie zbyli.
6 września jestem umówiony do Szczecina do tej pani doktor co wykonuje ultrasonografię endoskopową trzustki. Cały czas zastnawiam się czy jechać czy nie. Zwłaszcza, że mam kawałek. Jak już pojadę to z nastawianiem na umówienie się na to badanie. Chociaż mogę zapewne liczyć tylko na jego prywatne wykonane ze wględu na brak zmian uwidocznionych w innych badaniach.
Może jednak warto jechać?! Z tego co wyczytałem to badanie daje wysoką pewność, że z trzustką wszystko ok. Czytałem, że w dwóch badaniach przeprowadzonych na Zachodzie po wykluczeniu zmian w tym badaniu u pacjentów z potencjalnymi objawami lub uwidocznionymi na tk np. powiękzosznej głowie trzustki bez widocznych zmian ogniskowych, w czasie 2-letniej obserwacji po tym badaniu i wykluczeniu zmian u żadnego nie stwierdzono guza trzustki w późniejszym okresie.
Z drugiej strony czy to badanie mnie uspokoi tak naprwdę jeżeli nic nie wykaże.
USG mnie uspokoiło do czasu jak wycztałem, że "złotym standardem" jest tk , po wykonaniu tk na jednym z forum pisała kobieta - polka z USA, której ojciec miał guza trzustki - bolały go plecy , miał kilka razy tk i nic nie wychodziło, było widać tylko cienie na kręgosłupie - brano pod uwagę operację kręgosłupa, zriobionu mu jednak MRI i to badanie pokazało wzystko dokładnie. Po tym swtiwerdziłem, że muszę wykonać MRI i nic nie wyszło. Uspokoiłem się do czasu jak nie wyczytałem o EUS trzustki.
Może warto wykonać to badanie jednak skoro jest najdokładniejsze.
Niestety, ale zdecydowanie przesadzasz. Ja rozumiem, że pomocy też tu szukają osoby, które podejrzewają u siebie nowotwór, ale Ty naprawdę nie masz podstaw. Szukanie informacji po różnego rodzaju forach to nie jest najlepszy pomysł- wiem to z własnego doświadczenia. Fakty są takie, że sam sobie postawiłeś diagnozę i szukasz sposobu, na jej potwierdzenie. Czy rozmawiałeś o tym ze swoim psychologiem?
Ja również nie jestem okazem zdrowia, ale koncentruję się na znalezieniu dobrych i mądrych lekarzy, którzy zajmą się moim przypadkiem. Wręcz przeciwnie, nie szukam już wiedzy na forach, wypożyczyłam jedną książkę i dałam sobie spokój, to nie na moją głowę.
Podsumowując, nie szukaj u siebie choroby, której nie masz, staraj się zaufać jednemu lekarzowi i jemu pozwalaj się leczyć. Co więcej, nie szkodź sobie sam, wycisz się i przestań zaglądać na fora, w których wypowiadają się bardzo różni ludzie. Pozdrawiam i życzę, żeby okazało się, że to jedynie Twoje własne przewrażliwienie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum