Witam Was wszystkich.
Mój tata od maja był diagnozowany ale nic za tym nie szło, tzn. nikt nie mówił co robić dalej.
Onkolog u której był powiedział, że nie ma czego szukać i tak zostało.
Jenak przypadkowo okazało się ze tata ma raka nerki i to tego najbardziej agresywnego :(
Dużo by tu opisywać co działo się w tak zwanym międzyczasie, ale najbardziej zalezy ma na tym żeby dowiedzieć się czy jeśli mój tata dostaje chemię paliatywną to znaczy, że lekarze nie dają nadziei? Mówią, że to trudny przypadek i do końca nie wiedzą jak go leczyć.
\Chciałabym poszukać innego onkologa. Może któryś ma większe doświadczenie w leczeniu tego raka?
Mój tata nie wygląda na śmiertelnie chorego. Nie mogę tego zrozumień, nie chcę poddać się bez walki, chociaż lekarze już to zrobili... :(
Załączam wypis ze szpitala.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-01-30, 13:32 ]
Wstawiając wyniki badań proszę usuwać wszystkie dane pacjenta i lekarzy. Poprawiono.