1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak T2a
Autor Wiadomość
megan49 


Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 54
Pomógł: 1 raz

 #1  Wysłany: 2017-06-02, 22:59  Czerniak T2a


Witam serdecznie.
Jestem osobą wspierającą chorego męża. Mąż jest po radykalnej operacji usunięcia pęcherza moczowego.
Odkąd pamietam miał czarne znamię koło oka. Po chemioterapii to znamię zaczęło się uwypuklać, lekarz w COZL, gdzie mąż się leczy wyciął to znamię. Było przy tym trochę zamiesznia, ale to inny temat.
Chodzi mi o wynik hisopatologiczny, jego wytłumaczenie co do złośliwości, dalszego leczenia, rokowań,
Zmiana z kąta zewnętrznego.W obrębie naskórka oraz w skórze własciwej widoczne są gniazda i pojedyńcze rozproszone komorki, których obraz histpatlogiczny oraz wyniki badań immunohistochemicznych: S-100 (+) Melan A(+) p16(+) Ki67 (+) w około 5% komóreek odpowiada najbardziej rozpoznaniu czerniaka złośliwego w fazie wzrostu wertykalnej.
Grubość nacieku w/g Breslowa wynosi około 1,6 mm. Poziom nacieku w/g Clarka III stopnia.
Owrzodzenie nieobecne. Indeks mitotyczny (IM) = do 2/mm2. Stwierdza sie średnio- obfite nacieki z komórek limfoidalnych w otoczeniu utkania nowotworowego.
Cech regresji ani mikroskopowych ognisk satelitarnych nie stwierdza się.
Naciekania przestrzeni okołonaczyniowych ani okołonerwowych nie stwierdza się
Marginesy wycięcia zmiany boczne około 1,6mm i 3mm. Margines głęboki około 2,6mm.
Widoczne jest współistniejące znamię.
Dominujacym typem komórki jest komórka epithelioidna.
pT2a, Nx, Mx, LVO

Opis makroskopowy:
Zmiana z kąta zewnętrznego. Elipsa skorna o wymiarach 1x0,6cm z widocznymi na powierzchni brązowym guzkiem o srednicy 0,4cm.

Co należy myślić o tym wyniku.
Byliśmy z mężem na kontroli w poradni COZL, lekarz powiedział, że wszystko jest w prządku i nie jest potrzebne dalsze leczenie.
_________________
megan49
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2017-06-03, 07:46  


megan49 witaj na forum. Tutaj mozesz poczytac o klasyfikacji czerniaka - Clark, Breslov i postępowaniu przy leczniu : http://www.onkonet.pl/dp_czerniakzs2.php.
Nie jestem specjalistą w sprawie czerniaków ale z tego co piszą inne osoby wydaje mi się że wasz lekarz trochę za szybko zamknął cala sprawę. Chyba sensowna była by konsultacja u innego lekarza , najlepiej specjalisty od czerniaków.
Poczekaj napewno ktoś bardziej doswiadczony ci odpowie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
megan49 


Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 54
Pomógł: 1 raz

 #3  Wysłany: 2017-06-03, 09:45  


Olu, dzięki zainteresowanie. Mnie też wydaje się dziwne postępowanie pana doktora, ale w COZL, tak traktowani są pacjenci.
Mam takie przeczucie, że trzeba coś zrobić, że ten wynik nie jest taki najlepszy.
Trochę o czerniaku już poczytałam i przeważnie jest jakieś dalsze leczenie, ale nie wiem co dalej robić?
BARDZO PROSZĘ, rozczytajcie ten wynik i poradzcie co robić dalej?
_________________
megan49
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 38 razy

 #4  Wysłany: 2017-06-03, 10:27  


Moja wiedza ogranicza się do wertowania forum....sama wiesz ,ze dużo cennych informacji można tu zdobyć.
Przy wynikach które zamieściłaś bada się węzeł wartowniczy.
Są tu chyba dwa przypadki czerniaka w okolicy twarzy i węzeł był badany .
Wynik na pewno jest do dalszej konsultacji.
Wielu poleca Warszawę......może musicie to przemyśleć??

Pozdrawiam :)
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #5  Wysłany: 2017-06-03, 11:00  


megan49,
Ja bym uderzyła do innego onkologa. Wydaje mi się, że zlecone powinny być badania obrazowe: usg jamy brzusznej i rtg płuc.

pozdrawiam
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #6  Wysłany: 2017-06-03, 18:04  


Grubość nacieku oraz podwyższony indeks mitotyczny jednoznacznie wymagaja dalszej diagnostyki czyli jednoczasowej biopsji wezla wartowniczego i docięcia zmiany pierwotnej. Zmień lekarza bo to jakiś nieuk.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2017-06-03, 19:37  


megan49 napisał/a:
Mąż jest po radykalnej operacji usunięcia pęcherza moczowego.

Jaki był powód usunięcia pęcherza?, zmiana łagodna/ złośliwa?, jak złośliwa to jaka?

pozdrawiam
 
megan49 


Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 54
Pomógł: 1 raz

 #8  Wysłany: 2017-06-03, 20:05  


Rak pęcherza moczowego T4a G3. Operacja radykalna, usunięcie pęcherza moczowego, węzłów chłonnych, prostaty, moczowodów, została wyłoniona urostomia. Mąż skończył chemioterapię w listopadzie. W lutym na wizycie kontrolnej wszystko w porządku. W międzyczasie zaniepokoiła mnie zmiana takiego płaskiego pieprzyka, który mąż miał od zawsze, zaczął się delikatnie uwypuklać. W CZOL lekarz usunął tę zmianę. Na wizycie kontrolnej, lekarz powiedział, że wszystko jest dobrze. Nie był to ten lekarz, ktory usuwał zmianę. Zresztą w CZOL na każdej wizycie trafia się do innego lekarza, a pacjent jest przypadkiem, dlatego tego zastanawiam się nad zmianą ośrodka w którym mąż się leczy.

Bardzo proszę o wszelkie rady i porady bo po tym pierwszym raku, ten mnie dobije.
_________________
megan49
 
Krzysiek112 


Dołączył: 01 Paź 2016
Posty: 31
Pomógł: 5 razy

 #9  Wysłany: 2017-06-04, 00:13  


Dzień dobry, wydaje mi się że powinna być reoperacja z usunięciem blizny, poszerzenia marginesu cięcia do 2 cm i pobraniem biopsji aspiracyjnej cienkoiglowej (bac) z węzła wartownika.
Pozdrawiam
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #10  Wysłany: 2017-06-04, 08:32  


megan49,
Zdecydowanie trzeba skonsultować się z innym specjalistą.
W przypadku czerniaka zlokalizowanego w obrębie twarzy postępowanie nie jest ściśle ujęte "w ramki".
Po pierwsze Wasz wynik zawiera stwierdzenie:
Cytat:
odpowiada najbardziej rozpoznaniu czerniaka złośliwego

Dobrze byłoby mieć absolutnie pewne rozpoznanie na papierze - nie podważam tego wyniku, ale jednoznaczne stwierdzenie faktu jest jednak wartościową sprawą.
Co do poszerzania (wycięcia) blizny to na twarzy nie zawsze stosuje się wytyczne dotyczące innych lokalizacji anatomicznych - po prostu może nie być możliwe wykonanie cięcia 1- lub 2- centymetrowego. Dla Waszego czerniaka standardy przewidują 1 cm ( o ile będzie to możliwe w sensie technicznym):
Cytat:
czerniak o grubości ≤ 2 mm – margines 1 cm

https://www.termedia.pl/C...,26901,1,0.html
W przypadku czerniaków głowy i szyi limfoscyntygrafia umożliwiająca zlokalizowanie węzła wartownika jest możliwa tak samo jak w innych przypadkach, niemniej wymaga współpracy doświadczonych chirurgów, lek.medycyny nuklearnej i na końcu patologów. I dopiero biopsja całego węzła ( lub węzłów) da odpowiedź na temat lokalnego zaawansowania choroby. Nie można kłuć "na ślepo", to nie jest postępowanie wg wytycznych.
 
megan49 


Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 54
Pomógł: 1 raz

 #11  Wysłany: 2017-06-04, 19:11  


Dziękuję za odpowiedzi.
Tak intuicyjnie czułam, ze cos jest nie tak. Wasze odpowiedzi tylko mnie w tym utwierdziły.
Oczywiście zadaję sobie pytanie dlaczego to spotkało mojego męża, najpierw rak pęcherza moczowego, teraz czerniak. Czy jedno z drugim ma cos wspólnego?
Na pewno muszę poszukać lekarza zajmującego się czerniakami.
Oprócz tego,że ciagle czekam na jakieś sugestie, to może mi podpowiecie czy w lubelskim jest taki lekarz, mieszkamy w Chełmie.
_________________
megan49
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #12  Wysłany: 2017-06-04, 20:55  


megan49 napisał/a:
najpierw rak pęcherza moczowego, teraz czerniak. Czy jedno z drugim ma cos wspólnego?

A jaki rodzaj raka miał mąż w pęcherzu moczowym?
Na to wygląda, że męża zaatakowały dwa niezależne nowotwory złośliwe, bardzo mi przykro.
megan49 napisał/a:
Oczywiście zadaję sobie pytanie dlaczego to spotkało mojego męża

Nikt Ci na to pytanie nie odpowie. Moglibyśmy wszyscy na tym forum zadać sobie podobne pytanie dlaczego my zachorowaliśmy, dlaczego nasi bliscy i moglibyśmy jednocześnie dostać odpowiedź a dlaczego nie. Nigdy nie wiadomo na kogo wypadnie, wszyscy tutaj przechodzimy taką samą traumę jak Ty i przechodzimy tą trudną drogę. Jest nam wszystkim z tym bardzo ciężko i trudno.

pozdrawiam
 
masza41 


Dołączyła: 02 Gru 2016
Posty: 28

 #13  Wysłany: 2017-06-05, 09:33  


Witaj Megan 49
Ja osobiście miałam dziada na brodzie i podobnie jak Twojemu mężowi onkolog powiedział mi, że nie wycina się węzłów wartowniczych, ponieważ jest to głowa.
Od pierwszego onkologa dostałam tzw. kartę konsultacyjną, na której to we wnioskach było tylko jedno zdanie żeby dociąć marginesy. Natomiast badania miałam zrobić w bliżej nie określonym przez onkologa czasie, a skierowania na nie załatwić u lekarza rodzinnego. Karta DILO została przez tego lekarza "zamknięta" - koniec leczenia.
Ja napisałam do profesora Rutkowskiego (tak chwalonego na tym forum) i zostałam zaproszona do Warszawy do CO i teraz się tam leczę, mimo że mieszkam na Śląsku.
Miałam oznaczonego wartownika, dociętą bliznę, wycięte 2 węzły wartownicze, oraz zrobiony komplet badań - wszystko na miejscu w Warszawie.
Węzły wartownicze wycięte miałam na szyi, ale w przypadku głowy z tego co się orientuje różnie to bywa. Kolega zmianę miał z tyłu głowy, a węzeł wartowniczy w okolicach obojczyka.
pozdrawiam
_________________
maszka41
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #14  Wysłany: 2017-06-05, 13:49  


Zastanawiam się ilu pacjentów zawierza takiemu lekarzowi i nie drąży tematu. Przecież to jest niedouczenie na elementarnym poziomie aby stwierdzać że przy Breslow 1.6 mm i 2mitozach/mm2 to koniec leczenia, wszystko wycięte, jest Pan zdrowy.

Skontaktuj się droga mailową z prof. Rutkowskim, załącz historię leczenia, także dotyczącą pęcherza. Na pewno odpisze/oddzwoni choć może nie od razu bo ktoś na forum wspomniał że jest w tej chwili na urlopie.
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #15  Wysłany: 2017-06-05, 19:59  


Tak jak napisał TP53, to niedopuszczalne, żeby twierdzić, iż przy takich wynikach, iż pacjent jest wyleczony. Ja przy niewiele wyższych (Breslow 2 mm, IM3) miałam przerzut do wartownika. Tak jak napisał na forum Marcin.wichniar2, profesor jest na urlopie, ale na pewno ktoś go zastępuje.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group