Dawno mnie tutaj nie było... W ubiegłą środę moja mama miała zabieg. Operował ją prof. Rutkowski. Operacja przebiegła dobrze. Prof. pogratulował mojej mamie wyniku operacji. W końcu mamie usuneli tego mięsaka na łopatce. W środę był zabieg, a już w czw mamę wypisali. Mają dużo pacjentów i chcą wszystkich przyjąć więc tak sobie to tłumaczę. Założyli mojej mamie klamry. Przyznam, że nie widziałam jeszcze takiej rany więc przy zmianie opatrunku bardzo się zdziwiłam co tam zastałam. Rana jest większa niż się spodziewaliśmy, ale to chyba dlatego, że mięsak był wycinany z dużym marginesem. Niestety pojawiły się problemy z raną... Dzisiaj jedziemy do rejonowego onkologa (bo do Warszawy mamy 170 km) i zobaczymy co powie... Długo goją się takie rany pooperacyjne? Zaczerwienienie, gorączka i ból to chyba nie jest normalne?
oj długo się goją,niestety,babcia miała wyjęte szwy gdzies po 6 tygodniach,w tym czasie była 5 razy w szpitalu - wysoka gorączka wróciła jeszcze przedwczoraj (to też skutek radioterapii przed),osłabienie itp. - 4 antybiotyki brała,na co dzien ibuprom i pyralgina przez miesiąc.To jest jeszcze świeża rana,u babci po operacji (pierwsze dni) było super,babcia chodziła (wycięty mięsień uda) a po dwóch tygodniach zaczęlo bolec,puchnąc,noga zsiniała (po radioterapii).My też mamy kawał drogi do Warszawy ale i tak co tydzień trzeba było jeździc,bo w Bydgoszczy nikt się nie znał na redonie,nikt nie chciał ruszac drenu itd.
_________________ Babcia - Leiomyosarcoma, przerzuty na płucach, wątrobie, mostku i śledzionie
Moja najdzielniejsza na świecie(*)kiedyś wyjdzie mi na spotkanie
kasiak, Czy Mama miała radioterapię przed operacją?
Ból po operacji to jest rzecz normalna niestety, zwłaszcza, że zabieg był spory jak mówisz i w takim miejscu, gdzie jednak się rusza ciągle.
Dostała jakieś leki przeciwbólowe?
Zszywki - u nich rzecz normalna, ja mam ranę ok 40cm cała zszyta w ten sam sposób.
Rany goja się różnie, zależy to od wielu czynników, min od tego czy była radioterapia przed zabiegiem, chorób współistniejących ( np cukrzyca) itp.
Gorączka - jaka?
Zaczerwienienie- czy skóra przy ranie jest bardziej ciepła niż np na drugiej łopatce?czy pojawiła się jakaś wydzielina z rany?być może to jakiś stan zapalny a może poprostu rana jest czerwona po zabiegu jeszcze - trzeba sprawdzić.
Niestety w Warszawie szybko wypisują po zabiegu, chyba, że operacja jest na tyle poważna, że poprostu stan na to nie pozwala. Strasznie dużo ludzi się tam przewija i stąd te szybkie wypisy. Przykre jest to, zwłaszcza, jak pacjent jest z daleka i po dużym zabieg, ale niestety nie mamy na to wpływu.
Mama nie miała radioterapii przed zabiegiem, to dobrze czy źłe? Skóra przy ranie jest ciepła, czasami nawet bardzo. Leków przeciwbólowych mama nie dostała. Sama bierze apap. Skórę przy ranie smarujemy Reparil Gelem, żeby opuchlizna zeszła. Skóra przy ranie jest zaczerwieniona, natomiast w niej zbiera się chyba ropa, co nas najbardziej martwi. Zmieniamy codziennie opatrunki i patrzymy jak rana się zmienia, zamiast lepiej to jest gorzej. W dodatku w jednym miejscu mama ma taki wzgórek... Wygląda to tak, jakby skóra założona była na skórę, jakby była zrobiona taka zakładka... Ale to tylko takie moje spostrzeżenia, a ja jestem zupełną amatorką jeśli chodzi o rany, itp. Dziękuję Wam dziewczyny za wiadomości:* Teraz wiem, że widocznie tak to właśnie musi być... Po prostu się martwię... Dziękuję za inf:*
powinien to zobaczyc jakiś lekarz,moja babcia dostała już piaty antybiotyk,jest stan zapalny dziurki po drenie
_________________ Babcia - Leiomyosarcoma, przerzuty na płucach, wątrobie, mostku i śledzionie
Moja najdzielniejsza na świecie(*)kiedyś wyjdzie mi na spotkanie
Witam. Chciałam w imieniu mamy i swoim bardzo podziękować osobom, które mi tutaj pomagały. Co do choroby mamy to często jeździłyśmy do Warszawy. Rana wyglądała i goiła się fatalnie... Ogólnie to spinki nie wytrzymały i rana się prawie cała otworzyła... Stąd nasze ciągłe niepokoje. Do tego jeszcze dostała się bakteria-gronkowiec, która narobiła trochę szkód... Bałyśmy się, że jednak nie wszystko zostało wycięte... Ale niedawno odebrałyśmy wyniki badań, które potwierdziły, że wszystko jest dobrze. Margines był duży, więc póki co (nie chcę zapeszać) nie ma się czego bać. Następna wizyta, już kontrolna dopiero w sierpniu. Rana niestety do tej pory się nie zagoiła. Podobno trwa to długo... Ale wygląda już znacznie lepiej. Najważniejsze jednak, że wyniki są dobre. A rana kiedyś się w końcu zagoi... Dziękuję jeszcze raz wszystkim z tego forum i życzę wytrwałości, pogody ducha oraz odwagi wszystkim tutaj na forum zgromadzonym. Cudownie, że to forum powstało. Będę tu zaglądać. Pozdrawiam
kasiak, bardzo się cieszymy,że wyniki są dobre!
To cudowna wiadomość!
Co do rany, wiem o czym mówisz u mnie było podobnie, przeleżałam prawie 4 tygodnie w szpitalu doszło do powstania ropowicy, rana została oczyszczona na bloku operacyjnym w znieczuleniu ogólnym , potem wdała się martwica i teraz czekam, aż się łaskawie ta okazała dziura w mojej pachwinie zagoi.
Oby tak dalej,te rany jednak paskudnie się goją,wszystkim podobnie.
_________________ Babcia - Leiomyosarcoma, przerzuty na płucach, wątrobie, mostku i śledzionie
Moja najdzielniejsza na świecie(*)kiedyś wyjdzie mi na spotkanie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum