1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
DRP - postać LD
Autor Wiadomość
Anek 


Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2014-02-05, 20:16  DRP - postać LD


Dziękuję. Spróbuję w skrócie opisać. [post wydzielony stąd]

Mój najlepszy przyjaciel i mąż - 55 lat, palacz, październik diagnoza: drobnokomórkowy rak płuc LD.

Wynik TK:
W prawym dolnym płacie guz, pojedyncze powiększone węzły chłonne (12 mm w osi krótkiej) w okolicy przytchawiczej po prawej i w obrębie wnęki prawej. Pozostałe tzn. wątroba, głowa itd bez zmian.

19.11.2013r. I wlew chemii, następnie 17.12.2013r (przesunięcie ze względu na leukocyty), potem kontolny PET po III chemii, potwierdzający znaczna remisję i obecnie razem z IV chemią radioterapia, w planie przez 5 tygodni 2 razy dziennie. W międzyczasie zmiana miejsca leczenia ze szpitala powiatowego (po II chemii) na IO w Gliwicach.
Samopoczucie po chemii znakomite, (chyba z powodu zmniejszania się guza lub zaprzestaniu palenia - nadmienię, ze głupota z paleniem u mojego wyksztalconego męża sięgała 40 szt. dziennie). Moje przerażenie, łącznie z depresją uniemożliwilo mi pracę (tydzień L4- jestem nauczycielka matematyki w gimnazjum). Obecnie próbuję wierzyć, ze znajdziemy sie w tych 20% wyleczeń (żeby nie zwariować). Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-02-06, 21:55 ]
Post został wydzielony do osobnego wątku - nie opisujemy historii innego pacjenta w cudzym wątku, należy założyć własny.

 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #2  Wysłany: 2014-02-06, 00:19  


Też głęboko wierzę, że znajdziemy się tych 20 procentach, że podbijemy statystyki. Nie oceniaj tak surowo głupoty swojego męża, nałogi są nałogami i wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy, na usprawiedliwienie Twojego męża powiem , że lekarz onkolog, który prowadził mojego męza podczas radiochemioterapii, też jest palaczem, człowiek, który na co dzień widzi skutki , ogrom bólu i nieszczęścia, którego papierosy są przyczyną, są ludzie skłonni do nałogów i już, mój mąż nie był palaczem i też zachorował, więc nie ma reguły.
Trzymaj się dzielnie, pozdrawiam.
 
Anek 


Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2014-02-06, 19:28  


Dziękuję :)
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #4  Wysłany: 2014-02-12, 23:18  


Anek, co u Was, jak Twój mąż znosi leczenie radiochemioterapią?
 
Anek 


Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2014-02-13, 21:49  


Basia, dziękuję za zainteresowanie. Jeśli chodzi o samopoczucie mojego męża , to zaskakująco jest wyjątkowo dobre. Chemioterapia bez żadnych dolegliwości, oprócz pogorszenia wyników krwi( wziął już 4 cykle w planie jest 6)). Myślę, że porzucenie palenia i zmniejszenie się guza, powoduje lepszy stan fizyczny a także psychiczny, w przeciwieństwie do mojego.
Od poniedziałku mój mąż rozpoczął naświetlanie 2 razy dziennie (podobno przez 5 tygodni). Nie wiem, jaką dawką, zobaczę na wypisie, jak przyjedzie na przepustkę. Po naświetlaniu płuc podobnie jak u WAs będzie profilaktyczne naświetlanie mózgu. Ciężko, nadal bardzo cięzko jest mi przyjąć ten straszny fakt do wiadomości. Siedzę w dużym domu sama i boję się panicznie. Pozdrawiam Cię barzdo mocno i .....musi byc dobrze. ;)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-02-13, 21:57 ]
Masz swój wątek, w nim odpisuj na pytania dot. męża, opisuj jego historię.
Post scalony.


 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #6  Wysłany: 2014-06-23, 20:13  


Aniu, co u Was?
 
Anek 


Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2014-06-25, 14:55  


Basia, dziękuję, podziwiam Cię , że masz jeszcze siłę interesować się innymi osobami, ja tej siły niestety nie mam. U nas , no właśnie. 27.05.14r. był kontrolny TK i zmiany w płucach zniknęły, podobno nie ma śladu po guzie, węzły chlonne niepowiększone, natomiast pojawł się płyn w jamie opłucnej po stronie guza ,,grubości płaszcza 3,5cm". Lekarz nie jest pewny, czy to proces nowotworowy, czy efekt leczenia, tzn. naświetlania.Twierdzi, że przy tej ilośći, badając płyn wynik może być negatywny, a niekoniecznie musi być ,,czysto". Następny TK 11.09.2014r. i będzie obserwował , czy płyn będzie zanikał czy nie. O dziwo Basiu droga mój mąż jest nieświadomy powagi (umiejętnie go okłamuję), więc obecnie czuje się bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie, rzucił palenie, nie kaszle, świetna kondycja, minęły skutki uboczne leczenia, świetne wyniki krwi....Natomiast mój stan psychiczny fatalny, ale raz jeszcze dziękuję za pamięć, nadal Cię bardzo podziwiam, gdyż czytam czasem Twoje wątki. Ja mam przeczucie , że ten płyn to zły znak ;) Pa
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #8  Wysłany: 2014-06-25, 21:45  


Aniu, nie zamartwiaj się na zapas, u nas po badaniu PET, też mam wtpliwości i zasiane ziarno niepokoju, ale przewałkowałam naszą onkolożkę , która powiedziała, że po radykalnej radioterapii różne dzieją się rzeczy, wiesz chemio plus radio, to jedna z najbardziej obciązających terapii, mówiąc prosto część płuc poddana leczeniu jest zmasakrowana i potrzeba czasu na wygojenie się, ale trzeba też mieć świadomość kalibru przeciwnika i być czujnym. Nie zamartwiaj się proszę, co ma być to będzie, a BĘDZIE DOBRZE. Różne są szkoły co do uświadamiania chorego, ja swojego męża też nie do końca uświadamiam, całe szczęście, że komputer to dla niego czarna magia i człowiek spokojnie sobie żyje pilnowany i koordynowany przeze mnie, gdyby wiedział tyle co ja na temat swojej choroby lezałby w łóżku obłożnie chory dręcząc wszystkich wokół, a tak bryka sobie i cieszy się życiem tyle na ile mu pozwolę, po konsultacji z lekarką pozwalam mu nawet na umiarkowane picie piwa.
Pozdrawiam
 
Anek 


Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #9  Wysłany: 2014-06-26, 17:02  


Basia , jesteś niesamowita, niejeden psycholog nie ma przy Tobie szans. Próbuję zaplanować jakiś wakacyjny wyjazd, myślimy o Trójmieście, i postanowiliśmy - ,,ani slowa o chorobie". Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo mocno. Ania _itsme_
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #10  Wysłany: 2014-06-26, 17:56  


Trójmiasto, świetny pomysł, cudne miejsce na ziemi i tak trzymajcie, żyć pełną piersią i wyrywać z życia pełnymi garściami to co najpiękniejsze, najcenniejsze, nie dać się zwariować z powodu choroby, świat się nie zatrzymał, toczy się nadal, choroby to też część życia i świata, tak to sobie tłumaczę.
Ściskam z całych sił :lol:
 
Anek 


Dołączyła: 29 Sty 2014
Posty: 16
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2014-06-26, 21:19  


Oj Basia, powiedz skąd Ty bierzesz tyle siły na to wszystko. Przecież Tobie także nie może być lekko. Z tego , co obserwuję Twoje wątki wynika, że Twoja doba ma chyba 100 godzin :) . A może Ty jesteś jakiś ,, Dobry Duszek" tego forum ?:<:
U mnie właśnie dziś zapadła decyzja, że w sobotę (jestem nauczycielką, więc zaczynam wakacje ) jedziemy do Wiednia. I wszystkie złe myśli zostawiamy, żadnych chorób, :roll: A tak serio, Droga Basiu, łatwiej, znacznie łatwiej znosić ten ból, jesli są takie osoby jak Ty. Pa. Ania
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #12  Wysłany: 2014-07-08, 18:25  


Aniu pewnie dostanę zaraz opiernicz od szefostwa i słusznie, że zaśmiecam wątek merytoryczny, ale masz wyłączone PW i nie mogę posłać Ci wiadomości tą drogą. Dziękuję za piękne zdjęcia, fajna z Was para. Ja ze swoim mężem dokładnie dwa lata temu, kiedy wszyscy byliśmy jeszcze zdrowi, również byliśmy na wycieczce w pięknym majestatycznym Wiedniu, cudowne wspomnienia. Pozdrawiam.
Barbara
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group