Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
Witam wszystkich. Kilka dni temu dowiedziałam się,że mój Tata ma nawrót raka(po prawie 9 latach). Pierwszym razem miał wycięte prawie całe lewe płuco. W badaniach wszystko było ok. Niedawno trafił do szpitala,ponieważ się dusił. Okazało się,że to nawrót nowotworu,ale niestety jest przerzut do prawego płuca i naciek na serce. Tata miał operację- ściągali mu płyn, który wytworzył się w worku osierdziowym. Po operacji dochodzi do siebie. Za 10 dni zaczyna chemioterapię,obecnie jest w domu.
Tak bardzo się boję, co będzie
Czy myślicie,że może jeszcze z tego wyjść?
Pozdrawiam
Jaki nowotwór tata miał stwierdzony 9 lat temu? W jakim stadium zaawansowania? Jak był leczony oprócz zabiegu operacyjnego? Masz jakieś wypisy ze szpitala z tamtego czasu?
Masz obecne wyniki, np TK klatki? Jaką chemię tata ma otrzymywać obecnie? W jakim jest wieku i jakim stanie ogólnym, cierpi na jakieś choroby współistniejące?
Tych sprzed 9 lat nie pamiętam dokładnie. Wtedy to był nowotwór niezłośliwy, wcześnie wykryty. Tata miał wtedy tylko zabieg operacyjny. Obecnie nie mam niestety innych informacji poza tyki, które podałam. Mama nie chce rozmawiać na ten temat, stąd za wiele nie wiem. No i nie mieszkam z rodzicami, więc nie mam możliwości wglądu w wyniki. Tata teraz jest osłabiony po operacji serca, no i antybiotykach, które bierze. Ponad tydzień temu, zanim trafił do szpitala czuł się bardzo dobrze. Chodził do pracy. Teraz ma 57 lat.
Niezłośliwy? Tzn. chodzi Ci o to, że nie było przerzutów?
Bo przy niezłośliwych nowotworach nie usuwa się raczej całego płuca...
Nowotwór złośliwy (w przypadku płuca = rak) to taki, który może tworzyć przerzuty do węzłów chłonnych czy innych narządów. Jeśli takich przerzutów nie ma u danego pacjenta to nie oznacza, że ma on nowotwór niezłośliwy - oznacza to jedynie tyle, że rak nie dał jeszcze przerzutów.
Niestety bez dokładniejszych wyników, konkretów ciężko będzie coś powiedzieć. Na pewno naciek na serce i płyn w osierdziu nie rokują dobrze, ale wszystko zależy od reakcji na leczenie.
To, że nie było przerzutów nie oznacza, że nowotwór był łagodny (niezłośliwy). Skoro doszło do zabiegu pneumonektomii (wycięcia płuca), to zapewne był po prostu we wczesnym stadium zaawansowania (= brak przerzutów do węzłów / brak przerzutów odległych ).
Dziękuję za wyjaśnienie:) i w ogóle za odpowiedź. Postaram się dowiedzieć czegoś więcej. Choć nie wiem, jak rozmawiać z mamą...:/
[ Dodano: 2011-09-10, 20:44 ]
Rozmawiałam dziś z Mamą. Jest kompletnie załamana;( Powiedziała tylko,że lekarze na razie nic nie mówią i zobaczą, co będzie po pierwszej chemii i jak Tata zareaguje... Nie ma ustalonego planu chemii na ten moment jeszcze.
Witam.
Jakiś czas temu pisałam już na tym forum. [tak więc wątki scalone] Kilka miesięcy temu u mojego Taty zdiagnozowano raka płuc.
Proszę teraz o pomoc w zinterpretowaniu tego: rak gruczołowy płuca prawego z ogniskami w lewym płucu i osierdziu.
Chemioterapia paliatywna KN IV/2 - co to oznacza?
Jakie są rokowania w takiej diagnozie? Tata jest po 50tce, czuje się dobrze. To jest u niego nawrót raka. Jakieś 9 lat temu miał usuniętego guza i było wszystko dobrze.
Bardzo się boję;(
Chemioterapia paliatywna - czyli mająca na celu zmniejszenie dolegliwości u chorych z zaawansowaną chorobą. Niestety bez szans na wyleczenie. Trzymajcie się ..
rak gruczołowy płuca prawego z ogniskami w lewym płucu i osierdziu.
Raz, że jest to wznowa, dwa - w stadium bardzo zaawansowanym, zmiany są w obrębie obu płuc.
Anax napisał/a:
Chemioterapia paliatywna KN IV/2 - co to oznacza?
Tak jak pisała Irka, chemioterapia paliatywna ma na celu zmniejszenie objawów wynikających z choroby, wydłużenie czasu przeżycia pacjenta, jednak nie ma na celu trwałego wyleczenia - w tym stadium jest to niestety niemożliwe.
KN = karboplatyna + winorelbina
Tata jest po IV cyklu chemii, jaka jest odpowiedź na leczenie? Chemioterapia zmniejszyła zmiany?
Nie umiem się z tym wszystkim pogodzić. Nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego Jego to właśnie spotyka. Każdy pewnie zadaje sobie takie pytanie. Mój Tata jest najwspanialszym ojcem, jakiego można sobie wyobrazić
Jeszcze nie wiadomo jaka jest odpowiedź na leczenie. Tata za kilka dni ma pierwsze badania po chemioterapii.
[ Dodano: 2012-01-02, 19:25 ]
Jakie są rokowania przy tym nowotworze?
Anax, witaj!
Nie odpowiem Ci co do rokowań, ponieważ nie jestem lekarzem i nie chciałabym wprowadzić Cię w błąd. A poza tym statystyki to tylko statystyki. Trzeba mieć nadzieję, że się wyjdzie poza ich ramy. Czego Wam życzę.
Chciałam CI tylko napisać, że jesli pozwolisz zajrzę czasem na Twój temat, żebyś wiedziała, że nie jstes sama.
Nie czekajcie jednak "do konca leczenia". Cieszcie się każdą chwilą już teraz.
Anax napisał/a:
Nie umiem się z tym wszystkim pogodzić. Nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego Jego to właśnie spotyka. Każdy pewnie zadaje sobie takie pytanie. Mój Tata jest najwspanialszym ojcem, jakiego można sobie wyobrazić
każdy na tym forum zadawał sobie pewnie to pytanie. Ja na pewno. Do dziś nie rozumiem dlaczego akurat moja Mama. Z tym się nie da pogodzić, ani zrozumieć z czasem po prostu oswoisz się z tą myslą. Nie myśl co bedzie dalej, nie wybiegaj w przyszłość, ciesz się tym co teraz. Wspólnym obiadem, oglądanie telewizji ... wszystkim.
Pozdrawiam,
Ewelina
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i wsparcie:) Sama nie radzę sobie z tym.
Trudno mi uwierzyć,że Tata jest tak chory. Tata dobrze się czuje, normalnie je, nie chudnie, nie kaszle...
Tata jest w szpitalu. Ma mieć robione pierwsze badania po chemioterapii. A ja... nie mogę sobie miejsca znaleźć, nie mogę zebrać myśli. Za chwilę trzeba iść do pracy... Mam wrażenie,że w ostatnim czasie nie potrafię już żyć normalnie:(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum