SKOŃCZYŁO SIĘ WSZYSTKO W PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY...
Dorota zmarła wczoraj o godz. 13.00.. Mariusz walczył o nią do samego końca, niestety rak wygrał... w sobotę Dorota miała operację wszczepienia implantów kręgosłupa,a w środę umarła, przerzut był już do mózgu.
Pogrzeb jest 23/03/2012 o godz. 14, proszę wszystkich o modlitwę w tym czasie. była dobrym człowiekiem i na pewno jest już w niebie. a Mariusz był wspaniałym, kochającym mężem i nie opuścił Jej w ciężkiej chorobie. Życzę wszystkim chorym, aby mieli takie wsparcie od bliskich, jak miała Dorota. Pozostała 11 córka, mąż i rodzice, którzy stracili już drugą i ostatnią córkę, opuściła też nas-wszystkich Przyjaciół, którzy Ją kochali jak rodzina.
Mój ojciec tez zmarł na raka 14 lat temu, więc ten temat nie jest mi obcy....
Człowiek umiera... Znowu za szybko!
Człowiek umiera... Razem z nim wszystko..
Tylko wspomnienia po nim zostają,
Które wciąż mgliste z czasem się stają,
Których tak wiele, jednak za mało...
Znowu za szybko wszystko się stało!
Czasu nie było na pożegnanie...
Teraz zostało tylko płakanie.
Teraz ten smutek w garści Cię trzyma,
Trzyma za szyje, dusić zaczyna...
Póki ktoś żyje, to go kochamy,
Lecz to po śmierci go doceniamy.
wtedy widzimy jaki był cenny,
Wtedy ogarnia smutek brzemienny,
Wtedy to rozpacz, wtedy tęsknota,
Jakże naiwna życia prostota.....
Wtedy wyrzuty nami władają,
Wtedy uczucia hołdy składają...
Wtedy za późno na przeprosiny,
Jedno, co możemy - wciąż się modlimy...
Dorota spoczywaj w spokoju....Przyjaciółka Kasia z rodziną