Zmykam na proszony obiad do szwagierki...i to w dniu mojego święta :-)
Cmok :-*
_________________ --
Bernadeta
...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
Justynko.
Z moimi skojarzeniami zawsze są problemy.
Amorek ma problem z trafieniem anorektyczki, ze względu na jej tuszę... ale 'niekiedy' trafia i wtedy to 'niekiedy' boli...
Antyczne opisanie miłości:
Stara jak świat
Piękna jak kwiat
Słodka jak miód
Przykra jak wrzód
Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że czas przecieka mi między palcami bez sensu, bezproduktywnie... nicnierobienie jest naprawdę straszne
Amorek ma problem z trafieniem anorektyczki, ze względu na jej tuszę... ale 'niekiedy' trafia i wtedy to 'niekiedy' boli...
No tak, bo strzała to ostra i może boleć ...
Ja tylko wyjaśnię, nie jestem anorektyczką, i nie jestem chuda, tylko szczupła . Ponieważ ostatnio zwiększyłam swoją aktywność, to znów schudłam I będzie trzeba na jakiś czas zastosować dietę pt. 'blacha ciasta dziennie'
roman1130 napisał/a:
Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że czas przecieka mi między palcami bez sensu, bezproduktywnie... nicnierobienie jest naprawdę straszne
Romanie, ostatnio mam wrażenie, że mnie też czas przecieka przez palce. Teraz jestem bardziej aktywna niż w chorobie, ale mam wrażenie, że kręcę się i nic z tego nie wynika. I mnie to denerwuje. Bo mam mało czasu dla siebie (a przywykłam do tego w czasie chorowania i leczenia), i z tej mojej aktywności mało co wynika.
Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tak: teraz bardzo wyraźnie widzę to co uzyskałam w czasie swoich 'rozmyślam' w czasie chorowania, czyli czasu o mniejszej aktywności (aktywności takiej widocznej dla innych).
Dzisiejszy dzień:
Wyszłam z domu ok. 9.30
ok. godz. 11.00 byłam u koleżanki w szpitalu (przejazd ode mnie z Woli na Ursynów zajmuje ok. 1 godz. 15 min.), nawet za długo tam nie mogłam posiedzieć, ponieważ na ok. 13.30 musiałam być w pracy (przejazd z Ursynowa na Ochotę zajmuje ok. 45 minut), przed pracą zjadłam obiad.
Do ok. godz. 18.00 pracowałam, poszłam na basen, do domu wróciłam ok. godz. 20.00
Prawie cały dzień poza domem i czuję, że czas przeciekł mnie bez produktywnie.
Wczoraj: wyszłam rano do przychodni. W przychodni jak to w przychodni, trzeba trochę swoje odczekać. Potem do pracy, niestety przez korki droga do pracy zajęła mnie ok. 1,5 godz. (tzn. 20 minut autobusem - jeden przystanek, ok. 1 godz. na pieszo).
Praca do ok. godz. 15.00. Na godz. 16.00 do Centrum, pomagam koleżance, w określone dni odbieram Jej córkę ze szkoły. Ok. godz. 18.00 byłam w domu. Przez upał i chyba przez poranny 1-godz. spacer (już) w upale nie miałam siły na to, aby cokolwiek zrobić w domu.
I tak mija mnie czas, z którego nic nie wynika.
[ Dodano: 2012-05-24, 23:18 ]
„– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.”
- Michaił Bułhakow (z książki Mistrz i Małgorzata)
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
No nie !!!!!!!!!! i to ma byż ten bezproduktywny czas ?????????
i na Boga !!!! uważasz za pomaganie innym za bezużyteczny czas ? ojojojojojoj
Justyś, to że czas szybko biegusia to wiadomo po 18-tce
Wszystkim tak czas upływa, a są tacy którzy wogóle nic nie robią, tylko plotkują i opindalają się
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Oj puchary i medale tu rozdawali no i oczywiście się nie załapałem, ale to dobrze, bo na medal trzeba sobie zasłużyć i zapracować, a przede mną jeszcze długa droga.
Justyno, z jednej z piękniejszych książek świata, świetnie brzmi w orginale:
“Don't underestimate the value of Doing Nothing, of just going along, listening to all the things you can't hear, and not bothering.” (Nie waż się niedoceniać Nicnierobienia, chodzenia ot tak poprostu i słuchania tych wszystkich rzeczy, których nie można usłyszeć, i nie przejmowania się - tłum. moje) cyt. w org. z Kubusia Puchatka oczywiście
Mądrych myśli nie należy komentować, więc chciałem jeszcze życzyć Tobie Justyno, i Twoim Gościom na medal, wspaniałego dnia
“Don't underestimate the value of Doing Nothing, of just going along, listening to all the things you can't hear, and not bothering.” (Nie waż się niedoceniać Nicnierobienia, chodzenia ot tak poprostu i słuchania tych wszystkich rzeczy, których nie można usłyszeć, i nie przejmowania się - tłum. moje)
"Życie jest tak butelka dobrego wina. Niektórzy zadowalają się czytaniem etykiety, inni wolą spróbować jej zawartość.
Pewnego razu Budda pokazał swoim uczniom kwiat i poprosił, by powiedzieli coś o nim. Przez chwilę kontemplowali go w milczeniu. Jeden wygłosił filozoficzny wykład na ten temat. Inny ułożył o nim wiersz. Jeszcze inny wymyślił przypowieść. Każdy się starał być lepszy od pozostałych. Producenci etykietek!
Mahakaszjap spojrzał na kwiat - uśmiechnął się i nic nie powiedział. On go tylko zobaczył.
Gdybym tak umiał spróbować
ptaka
kwiat
drzewo
ludzką twarz... !
Ale niestety! Nie mam czasu.
Jestem zajęty nauczaniem się odczytywania etykietek i wytwarzaniem moich własnych. Nigdy nie upiłem się winem." - [Anthony de Mello]
[ Dodano: 2012-05-25, 11:48 ]
Dziś 'na tapecie' cytaty z Mistrza i Małgorzaty (M. Bułhakowa)
"Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy – nigdy!"
"Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia."
"Wszystko będzie, jak być powinno, tak już jest urządzony świat."
[ Dodano: 2012-05-25, 11:59 ]
Jeszcze jeden:
„Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący problem – na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło, i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają przedmioty i ludzie. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i cienie istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską, usuwając z jej powierzchni wszystkie drzewa i wszystko, co żyje, ponieważ masz taką fantazję, by się napawać niezmąconą światłością?” (Woland podczas dialogu z Lewitą)
Muszę jeszcze raz przeczytać tę książkę
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Woitaj Justynko...
Przypowieść o kwiecie Buddy jest naprawdę rewelacyjna, mnie kojarzy się ona z frazą A. Sapkowskoego, z którejś jego książek, gdy chcąc opisać niemożliwe,(miłość) każe opisać gruszkę...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum