1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
mariolab - komentarze
Autor Wiadomość
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #1  Wysłany: 2011-11-22, 16:40  mariolab - komentarze


>> Komentarze dotyczą tego wątku <<


absenteeism napisał/a:
mariolab, nie musisz powtarzać fragmentów poprzedniego posta w kolejnym - czytamy wszystkie



No bo taki chaos wychodzi bynajmniej ja nie rozumie .Wszędzie dobrze leczą gdzie wylecza!
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #2  Wysłany: 2011-11-28, 12:01  


jak tam u Was Mariolka? jak sie czuje tata?jak znosi chemie?mam nadzieje ze dobrze...dowiedzialas sie o co chodzi z tymi wynikami?
a powiedz mi czy tata miewa stany podgoraczkowe?kurcze moja mama caly czas ma te stany podgoraczkowe.....nikt tu na forum niepisze ze przy gruczolakoraku taki objaw jest...boje sie ze jest jej cos wiecej....wieczorami nadal ma po 37,7...dzis znow sie spocila w nocy..wczoraj nie...raz sie poci raz nie..czekamy na ten pet

ps.nie ma tam juz tego soku z pokrzywy:(a w aptece pani mowi ze jest zwykly jakis za 6zl....czy to taki ma byc.....chcialabym wzmocnic jej ta odpornosc..moze pomogloby to na te goraczki....
czekanie na te badania mnie dobija
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #3  Wysłany: 2011-11-28, 12:24  


tata chemię znosi ok. Tylko martwi mnie że nie zrobili mu badań w kierunku przerzutów. doskonale Cię rozumiem. to czekanie... jeżeli chodzi o stany podgorączkowe to tata też je teraz ma, ale ma też katar więc myślimy że przez to. lekarz nam powiedział że jak nie przekracza 38 to nie ma co panikować. że to nie dużo. my kupujemy taki za 30 zł. starcza na 10dni. Wyniki z krwi lekarz powiedział że są dobre. wiesz, nawet jak będzie źle i nie będzie miała teraz operacji, to może też dostać chemię i po niej też może ją mieć. nie martw się tak tymi stanami podgorączkowymi. tata ma też takie krostki. jakby uczulenie. Baliśmy się że to coś strasznego( ktoś tam ze znajomych miał tez tatę chorego na raka płuc, i powiedzieli nam że przed śmiercią to miał) a lekarz powiedział, że to dobry objaw bo organizm się broni. zastanawia mnie dlaczego my nie mamy tych badań PET. a jakie masz rozpoznanie raka, jaki skrót? są przerzuty do węzłów chłonnych?
Odpowiedzi na pytania proponuję poszukać w wątku kasi123m: http://www.forum-onkologi...wego-vt4387.htm

[ Dodano: 2011-11-28, 12:25 ]
nawet nam powiedział że może dać zwykłą polopirynę na zbicie gorączki
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #4  Wysłany: 2011-11-28, 12:40  


no wlasnie narazie nie mam zadnego skrotu....pewnie po tym badaniu pet i po ebusie cos napisza....bo narazie zadncyh literek.wynik z bronchoskopi dopisali tylko na karte i przedrukowali....gruczolakorak pluca prawego i nic wiecej.wezly mama w tomografi miala dosc spore...wezly prawej wneki 22x22mm...a podostrogowy 15x17mm.kilka wezlow do 6 mm wiec tamte sa chyba w normie.Ale te sa wielkie.Mowil ten torakochirurg ze pobiora wycinki ztych wezlow teraz.
katar mama ma caly czas..bo moim zdaniem ma zatoki chore.Ale z drugiej strony ten antybiotyk by na zatoki niezadzialal?
zapytam o ten sok z pokrzywy jakis porzadniejszy w innej aptece.boje sie kurcze ze czas dziala na nasza niekorzysc.oby juz cos sie dzialo....
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #5  Wysłany: 2011-11-28, 12:47  


[ Dodano: 2011-11-28, 12:54 ]
tata miał w 4 miejscach węzły powiększone. ale nie w każdym był przerzut, Zapytaj lekarza o te zatoki. a jak mama ? pali dalej?

[ Dodano: 2011-11-28, 15:24 ]
kasia123m,
oj to narobiłyśmy zamieszania. ;) tu możemy sobie chyba tak luźno pogadać, pocieszyć :) napisz kiedy masz wyniki tych badań.
_________________
mm
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #6  Wysłany: 2011-11-29, 14:38  


Zapomniałam Ci napisać że koleżanki wujek leczył się na Jana. I mówiła że super lekarze. Było to 3 lata temu i wujek wciąż żyje. Tata dziś dobrze, gorączki ani stanów podgorączkowych nie ma. Głowa też nie boli. Co do wyników to miał tylko trochę zaniżone. Czerwone ciałka krwi, i białe . ale lekarz powiedział że wyniki przyzwoite. W sumie leprze niż przed chemią. Badania wątrobowe super. Napisz kiedy mama ma te wyniki.
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #7  Wysłany: 2011-11-29, 21:23  


acha czyli tu piszemy co chcemy a tam tylko suche fakty?oki.. - taka jest niejako idea wątku merytorycznego - by znajdowały się w nim szczegóły historii choroby pacjenta i inne, istotne dla procesu terapeutycznego :)
mama ma nadal stany podgoraczkowe...juz bierze po 3 apapy dziennie:(((
nie wiem z czego to wynika...jej szefowa chora na bialaczke chwilowo ok wymyslila zeby mame zatrudnic na etat...bo narazie od 3 lat jest na umowie zleceniu...przychodzi do pracy to ma kase..nieprzychodzi to nie ma....
i dzis mama byla zalatwic zdolnosc do pracy...wiem ze to troszke nie fair ale co ma zrobic...lekarz na poczatku chcial wystawic zdolnosc na 5 lat...ale jak zmierzytl goraczke to sie zaczelo...mama nic nie zazywala i miala 37,7....zmierzyl tetno ponad 100 chyba...mowi zejak bedzie tak lazic z goraczka to jej serce siadzie,....chcial ja na ekg wyslac....powiedzial jej ze goraczke moze miec od tarczycy ze niby ma guzka...tylko nie wiem gdzie on tego guzka widzial...badania tarczycy widzialam sa w tych szpitalnych i sa ok...musiala mu sie przyznac ze lyka antybiotyk...sklamala ze od pitaku...powiedziala mu ze wyszly jej jakies zacieninia na plucu i dali antybiotyk...wypisal zdolnosc na pol roku....straszne to co pisze...jak trzeba oszukiwac...aleinaczej zostanie bez srodkow do zycia....a ta szefowa super babka..ona to wymyslila...zeny zmienic umowe na normalna...zastanawia mnie tylko jedno..bo zrobili morfologie i ob,....ob mama jeszcze nie miala...przy raku moze wyjsc podwyzszone...i co wtedy

dobrze ze tata lepeij....i dobrze ze stan podgoraczkowy minal...bo moja sie juz meczy 3 miesiac...a po bronchoskopi skoki temperatury sa wyzsze...
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #8  Wysłany: 2011-11-30, 07:46  


Nie mów głupot. Jak nie uczciwe. Twoja mama na pewno wolałaby pracować na etacie wcześniej gdyby miała taką możliwość. Widocznie możliwości nie miała. Powiedziała że ma zaciemnienie, co jest prawdą, że bierze antybiotyki, co też jest prawdą. OB. Myślę że wyjdzie podwyższone, przynajmniej u taty wyszło. Zawsze możecie powiedzieć że bierze co coś te antybiotyki, ale jak już ma to pozwolenie na pracę to chyba nie ma się co bać. Porozmawiaj z tą szefową mamy, czy może dać na umowie jak najwięcej kasy. Na rękę może nie dać tyle, Ty np. wyrównaj za ZUS i inne składki różnicę. Przez miesiąc L-4 pokrywa pracodawca resztę ZUS. Więc nawet jak przez miesiąc dopłacisz to potem będziecie mieć więcej. Nie wiem czy słyszałaś że na możesz ubiegać się o opiekuńcze. Musisz załatwiać to z opieką społeczną. Nam o tym poinformował lekarz pierwszego kontaktu i wypisał taką opinię o stanie taty. Nie miej wyrzutów. Państwo traktuje nas jak traktuje. Ja np. za badania lekarskie musze płacić. To które wypisał mi lekarz z zakopanego jest ważne tylko w zakopanym. Lekarz rodzinny mi tego nie wypisze. Muszę płacić ok. 50 zł. Lekarz onkolog , nas nie informuje , musimy się o wszystko dopytać. Kolejki wszędzie, tragedia. Może nie martw się tymi stanami podgorączkowymi. To chyba normalne, organizm się broni. Nie napisałaś kiedy mama ma to pet. Dobrze że je macie. Ja do teraz nie wiem co tam naprawdę siedzi. Sok z pokrzywy to mam taki dokładnie
http://www.i-apteka.pl/pr...ntow-500ml.html
i daje tacie do picia sieme lniane, ochronie na gardło, jest też dobre na kaszel.
_________________
mm
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #9  Wysłany: 2011-11-30, 09:17  


kasia123m napisał/a:
.przy raku moze wyjsc podwyzszone...i co wtedy

Nic wtedy, wypisał już zdolność, to nie może jej cofnąć.
Sama zresztą w najgorszym momencie chemii akurat robiłam badania okresowe do pracy, nic nie ukrywałam, morfologię miałam taką, że lekarka medycyny pracy zbladła z przerażenia, ale zdolność do pracy na rok dała.
Te badania zdolności do pracy mają tylko wykazywać jakieś bezwzględne przeciwwskazania (np. ktoś ma pracować przy komputerze a w badaniu okulistycznym okazuje się, że od tego oślepnie) i trochę przymusić zdrowych ludzi do robienia sobie regularnych badań, a nie żeby człowieka chorego na raka pozbawiać środków do życia. W końcu jakby taka osoba chciała pracować, to by mogła, było tu na forum o osobach z rakiem płuc aktywnych zawodowo bardzo długo.
_________________
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #10  Wysłany: 2011-11-30, 09:31  


o tym zasilku niewiedzialam...czyli musze isc do lekarza pierwszego kontaktu i on ma wypisac cos o mamie i do opieki....?dzieki...ja to musze zalatwic bo ona w zyciu niepojdzie...
za pokrzywe tez dzieki bo ja kupilam wczoraj w aptece taka na alkoholu i wlasnie niebylam pewna czy taka napewno jest dobra....juz zamowilam ta z Twojego linku.
no mama 3 lata pracuje na umowe zlecenie...nawet chorobowego placonego niemiala, dowiedzialysmy sie 2 miesiace temu.chorobowe jest juz placone..do zusu..no ale teraz ta zmiana umowy.mam nadzieje ze to sie wszystko uda zalatwic.mama jak chodzi do pracy to ma 600.jak niechodzi nie ma nic.to jest polska.
ze szpitala na wroclawskiej w sprawie badania pet nadal nie dzwonia.a mialo byc wykonane przed pojsciem do szpitala w poniedzialek.licze na to ze zadzwonia dzis.bo normalnie terminy maja na marzec.ale na skierowaniu bylo bardzo pilne i niby mialo byc zrobione.
oby juz ja jakos leczyli.strasznie sie boje ze jak nic sie nie dzieje a to ruszyli ze to sie rozsieje albo co.ech
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #11  Wysłany: 2011-11-30, 11:33  


Nie wiem jak u Was wygląda taka procedura, proponuje zadzwonić do opieki społecznej. Dopytać jak oni to widzą. A ile godzin mama pracowała za to 600zł jeżeli można spytać? I rzuciła to palenia. Mój tata dalej pali ok. 5-10 dziennie. :-(

[ Dodano: 2011-11-30, 11:33 ]
Finlandia,
a można wiedzieć czego miałaś raka?
_________________
mm
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #12  Wysłany: 2011-11-30, 11:55  


mariolab napisał/a:
a można wiedzieć czego miałaś raka?

Miałam chłoniaka. To rak układu limfatycznego. Miałam go w śledzionie i w węzłach chłonnych.

Tu macie dziewczyny wątek z informacjami o różnych rentach i zasiłkach: http://www.forum-onkologi...-etc-vt1065.htm
_________________
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #13  Wysłany: 2011-11-30, 12:03  


mama sprząta budynek miejskiego przedsiebiorstwa komunikacji..cale pietro 20-20pare pokoi+łazienki i korytarze....3 razy w tyg od 14 do 20mniej wiecej....popoludniami..dniowke ma chyba 48zl.....
troche mysle ze oslabila tym odpornosc...w tych pokojach sa klimatyzacje...nieraz w lecie bylo 40 stopni na polu a te kobity ustawiały na 18stopni..mama wchodzila i za chwile chora...spocona zgrzana niczym to wyłaczyła...
niestey nadal pali....i wcale nie mniej...w szpitalu niepalila..potrafi wytrzymac 3 dni ale 3 dnia to byla taka nerwowa ze szok...
najgorsze jest to ze moj brat pracuje w podobnych warunkach...myje tramwaje...po nocach przy mrozie..hala ciepla zimno na polu...kaszle juz tez kilka miesiecy...sam powinien isc do lekarza to raz a dwa ze mame pewnie tez nadkaza.....i tez pali...jeszcze wiecej niz ona...
ona pracuje u szefowej a on u jej meza..szefa...i dlatego ta szefowa wymyslila zeby czesc jego pensji przepisac na nia i jej z umowy zlecenia zrobic caly etat a ona mu da pieniadze w domu...kombinacje..mam nadzieje ze ona to dobrze mysli...ech...jeogo tez usiluje wygnac do lekarza...ma 24 lata
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #14  Wysłany: 2011-11-30, 13:35  


a proponowałaś jej plastry albo elektronicznego papierosa? zrób z bratem tak: podstępem, powiedz mu że już mu wykupiłaś rtg klatki i ma iść bo kasa przepadnie. ;) to rzeczywiście miała strasznie, nie chodzi mi że zimno, tylko że taka kasa. dawaj je te buraki. możesz tam dać np selera pietruszkę.

[ Dodano: 2011-11-30, 13:38 ]
Finlandia,
jak to wyglądało u Ciebie, znaczy dawali jakieś szanse? naprawdę super że Ci się udało. Po takim przeżyciu całe nasze życie widzimy w innych barwach, wtedy naprawdę rozumiemy że zdrowie najważniejsze. mam pytanie dot. lekarz? musiałas konsultować się z innymi czy wierzyłaś temu jednemu.?
_________________
mm
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #15  Wysłany: 2011-11-30, 13:49  


mariolab napisał/a:
jak to wyglądało u Ciebie, znaczy dawali jakieś szanse

O tak, u mnie szanse na wyleczenie sięgały 80%. Chłoniaki to jednak zupełnie inna bajka w rokowaniach niż raki.
mariolab napisał/a:
mam pytanie dot. lekarz? musiałas konsultować się z innymi czy wierzyłaś temu jednemu.?

Nie miałam podstaw nie wierzyć lekarzowi, postępował dokładnie zgodnie ze standardem leczenia.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group