1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
NDRP... co dalej?
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #31  Wysłany: 2017-06-22, 21:03  


nowa-2017 napisał/a:
To dobre znaki, co nie?

Ano tak ;) , pewnie, że dobre, każdego dnia tato będzie nabierał sił.
Teraz najważniejsze co wyjdzie z wyniku bo wiesz "na oko to....." ale lekarz na to "oko" dużo może powiedzieć, nie jedno ciął, nie jedno widział, ważne też czy operacja była radykalna, jak marginesy to wszystko ma znaczenie i co do zdrowia i do leczenia taty.
nowa-2017 napisał/a:
Swoje na pewno też przeszłas. Jak każdy tutaj w sumie.

Przeszłam jak każdy na tym forum, każdy z nas dźwiga swój krzyż i swoje cierpienia.
nowa-2017 napisał/a:
Ale dzięki takim przejściom człowiek całkiem inaczej potrzega problemy i hierarchia wartości się zmienia w życiu.

Na pewno życie się przewartościowuje i inaczej postrzega świat, ludzi, problemy ale wolałabym, żeby nikt nie musiał przechodzić takich traumatycznych przeżyć w swoim życiu tylko z drugiej strony nikt nam nie obiecywał, że życie będzie łatwe i tak też jest.

Tato poczuł się już lepiej, macie z Nim kontakt to już mały kamyczek spadł Wam z serca i bardzo dobrze, teraz niech tata się regeneruje.

pozdrawiam
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #32  Wysłany: 2017-06-23, 15:06  


Mija ponad doba. Wiemy już troszkę więcej. Rozmawiałam tez z drugim torakochirurgiem, który operowal, powiedział ze podobają mu się te węzły, że na pewno nie były powiększone i jest szansa, spora, że badanie hist lat wyjdzie ok :-) po operacji nerki powoli ruszają, martwi mnie ciągle ta krew w moczu, ale skoro tak "ma być " to się nie czepiam. Jak po takiej operacji tata w ogóle nie gorączkuje. Ciśnienie wróciło do normy. Jego chęć do życia jeszcze bardziej.
Kiedy bedzie miał zdjęte szwy?
Jak wygalda dalsze leczenie gdy wynik hist pat wyjdzie w porządku ? Wtedy ttylko kontrole?
Czy mam znaleźć tacie jakiegoś onkologa, aby w był pod jego stała opieka, jeśli skończyłoby się na operacji ?




Pozdrawiam 😊😊😊
_________________
pozdrawiam, M.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #33  Wysłany: 2017-06-23, 15:41  


nowa-2017 napisał/a:
że badanie hist lat wyjdzie ok :

Badanie hist.pat. nie będzie dobre bo już wiemy, że jest rak a to nie jest dobra informacja, lepsze będą rokowania jeżeli nie będzie przerzutów w wyciętych węzłach chłonnych i daje to duże szanse na dłuższe życie i zdrowie.
Cytat:
.... resekcji musi towarzyszyć usunięcie węzłów chłonnych
wnęki i śródpiersia. Materiał pooperacyjny powinien zawierać przynajmniej 6 węzłów chłonnych z grup N1 (3 węzły) i N2 (3 węzły). Wpływ rozległości limfadenektomii na wyniki
leczenia chirurgicznego nie został ostatecznie ustalony, ale bardziej rozległe wycięcie układu
chłonnego pozwala na pełniejsze określenie pooperacyjnego zaawansowania nowotworu
i ułatwia kwalifikację do uzupełniającego leczenia.

http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf

nowa-2017 napisał/a:
Kiedy bedzie miał zdjęte szwy?

Tak mniej więcej między 10-14 dniem są ściągane szwy.
nowa-2017 napisał/a:
Jak wygalda dalsze leczenie gdy wynik hist pat wyjdzie w porządku ? Wtedy ttylko kontrole?

Wszystko zależy od tego jaki będzie stopień zaawansowania choroby, od tego będzie zależne dalsze leczenie. Może być zastosowana chemioterapia uzupełniająca ale to już zdecyduje lekarz mając wynik hist.pat.
O leczeniu więcej informacji tutaj, jeżeli chcesz sobie poczytać od str. 81
http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf
nowa-2017 napisał/a:
Czy mam znaleźć tacie jakiegoś onkologa, aby w był pod jego stała opieka, jeśli skończyłoby się na operacji ?

Oczywiście i to musowo, raka leczy onkolog i to On zleci dalsze postępowanie i to On będzie dalej prowadził tatę jak i zlecał kolejne badania kontrolne, które na początku musza być dość regularne.

nowa-2017 napisał/a:
martwi mnie ciągle ta krew w moczu

A co na to lekarz, przecież widzą w szpitalu, że jest krew?, pytałaś?

pozdrawiam
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #34  Wysłany: 2017-06-23, 18:13  


Pisząc dobry wynik miałam na myśli ze węzły będą czyste i wtedy radioterapii nie bedzie? Chemia odpadala juz na początku ze względu na niewydolnosc nerek.

Krew w moczu to niby norma. Ale pytam dziś pielęgniarki czy tak ma by to powiedziała ze nic się nie dzieje. Ale w worku wyraźnie czerwone zabarwienie. Może to oznaczać ze nerki jednak gorzej pracują i coś się dzieje złego ? Nie zlapalam dziś lekarza, wiec nie wiele na razie wiem na temat nerek.



_________________
pozdrawiam, M.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #35  Wysłany: 2017-06-23, 19:51  


Cytat:

Pisząc dobry wynik miałam na myśli ze węzły będą czyste

Wiem, że to miałaś na myśli ale dla zasady wytłumaczyłam, że już mając diagnozę rak to z zasady wynik jest na wejściu zły. Jak węzły będą czyste to jak najbardziej duży plus, bo węzłami rak sobie idzie dalej po organizmie.
nowa-2017 napisał/a:
Może to oznaczać ze nerki jednak gorzej pracują i coś się dzieje złego ?

To musiałby być złe wyniki np. kreatyniny. Też stawiam, że to wina cewnika, mężczyźni mają większy problem z cewnikiem niż kobiety.
Krótkie informacje o cewnikowaniu żeby Cię uspokoić
Cytat:
Kolejnym powikłaniem cewnikowania pęcherza moczowego jest uszkodzenie cewki moczowej, w tym także jej przerwanie. Do urazów tej okolicy przeważnie dochodzi w przypadkach zwężeń cewki, w następstwie użycia zbyt grubych cewników i w związku ze zbyt brutalnym cewnikowaniem. Uszkodzenie cewki może sprowadzać się jedynie do przerwania ciągłości błony śluzowej, co objawia się niewielkim krwinkomoczem oraz bólem przy mikcji.

http://polki.pl/zdrowie/c...15,artykul.html
Cytat:
Krwiomocz po założeniu cewnika pig-tail do moczowodu może utrzymywać się przez kilka dni. Z reguły krwawienie nie jest intensywne i szybko ustępuje przy odpowiednim nawodnieniu pacjenta. Gdyby krwiomocz się utrzymywał przez dłuższy czas lub dołączyły do niego inne niepokojące objawy takie np. silny ból, gorączka etc. należy się wtedy zgłosić do lekarza. Załozenie cewnika DJ do moczowodu jest procedurą inwazyjną i u części pacjentów obserwuje się krwiste zabarwienie moczu przez krótki czas po zabiegu.

http://eurologia.pl/a/622...ewnika-pig-tail

pozdrawim
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #36  Wysłany: 2017-06-23, 20:02  


Właśnie juz zdążyłam wyszukać info o tym cewniku. Może to też po cystoskopii. Pozostaje nam czekać i regenerować tatę. Jutro już mają wyjąć dreny. Szybko w sumie.

Mamy nadzieje ze te kilka dni minie szybko i tatko wróci do domu. ;)




Pozdrawiam
_________________
pozdrawiam, M.
 
sloneczko11 


Dołączyła: 01 Lip 2014
Posty: 88
Pomogła: 4 razy

 #37  Wysłany: 2017-06-23, 20:23  


marzena66 napisał/a:
;]
Wiem, że to miałaś na myśli ale dla zasady wytłumaczyłam, że już mając diagnozę rak to z zasady wynik jest na wejściu zły. Jak węzły będą czyste to jak najbardziej duży plus, bo węzłami rak sobie idzie dalej po organizmie.


Ciągle pamiętam słowa lekarza,ktory mnie operował i dawał mi wynik Hist.pat-"wynik jest dobry"powiedział;)

pomimo tego ,ze rak byl zlośliwy .Wiem ,ze dlatego okreslil wynik jako dobry ,był to 1stopien zaawansowania i zlosliwosc G1.

Pozdrawiam.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #38  Wysłany: 2017-06-23, 20:37  


nowa-2017 napisał/a:
Może to też po cystoskopii.

A oczywiście, że tak
Cytat:
Przez pewien czas po cystoskopii w moczu może pojawiać się krew. Jest to związane z uszkodzeniem błony śluzowej dróg moczowych, a dokładniej znajdujących się tam drobnych naczyń krwionośnych

https://portal.abczdrowie.pl/cystoskopia
sloneczko11 napisał/a:
Wiem ,ze dlatego okreslil wynik jako dobry ,był to 1stopien zaawansowania i zlosliwosc G1.

Dobry bo ten stopień zaawansowania i złośliwości daje szanse na pełne zdrowie, jest wtedy powód do radości bo mimo, że rak to rokowania pomyślne i do wyleczenia.

pozdrawiam
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #39  Wysłany: 2017-06-26, 22:39  


Mija piąty dzień od operacji. Tata czuje sie bardo dobrze. :)
W sobotę był kryzys-2/3 doba od operacji i ktoś, lekarze, pielęgniarki odłączyli mu na kilka godzin tlen, tym momencie pojawiła sie niewydolność oddechowa. Dziwne, bo sąsiad który leżał z tata na sali pooperacyjnej, tlen miał przez ponad 3 doby. Potem się okazało, że to jednak za szybko.
Teraz wszystko wróciło do normy, tata oddycha sam, powoli chodzi, gorączki nie ma. Krew moczu ostatni raz była w sobotę wieczorem, nerki też już pracują "normalnym" jak dla ich niewydolności rytmem. Jeśli chodzi o oddychanie, tata po wycinku tego kawałka płata nie czuje na razie różnicy. Zobaczymy jak będzie przy normalnych czynnościach.

A najlepsza informacja- jutro wychodzi do domku, do mamy, do nas :)
Cieszymy się i to bardzo. Liczymy cały cas na to, że wynik histopatologiczny będzie pozytywny i nie znajdą przerzutów... oby! :fucc:


Trzymajcie nadal kciuki za nas! Chyba pomagają, bo obyło się bez większych komplikacji w szpitalu. :) Więc na pewno pomagają.

:lol:
_________________
pozdrawiam, M.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #40  Wysłany: 2017-06-27, 08:06  


nowa-2017 napisał/a:
Mija piąty dzień od operacji. Tata czuje sie bardo dobrze.
To świetnie. Zawsze po operacji potrzebny jest czas do rekonwalescencji, teraz będzie już szło do przodu.
nowa-2017 napisał/a:
A najlepsza informacja- jutro wychodzi do domku, do mamy, do nas
To bardzo dobra wiadomość. Cieszymy się z wami.
nowa-2017 napisał/a:
Liczymy cały cas na to, że wynik histopatologiczny będzie pozytywny i nie znajdą przerzutów.
Też na to liczymy i trzymamy kciuki!
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #41  Wysłany: 2017-06-27, 18:43  


nowa-2017 napisał/a:
i ktoś, lekarze, pielęgniarki odłączyli mu na kilka godzin tlen, tym momencie pojawiła sie niewydolność oddechowa

Nie wiemy ile płuca wycięto sąsiadowi, że był cały czas na tlenie. U taty lekarze chcieli zapewne sprawdzić jak jest z samodzielnym oddychaniem, nic złego się nie stało, trzeba próbować, był tato pod opieką lekarzy więc szybka pomoc była dostępna i reakcja lekarzy prawidłowa.

Cieszymy się bardzo, że wszystko u taty się normuje, że tak szybko dochodzi do siebie. Oczywiście, że taty wydolność może być trochę słabsza na co dzień, przy wykonywaniu jakiś większych czynności ale z czasem dojdzie tato już do pełnej formy, rekonwalescencja musi trochę potrwać.
nowa-2017 napisał/a:
Liczymy cały cas na to, że wynik histopatologiczny będzie pozytywny i nie znajdą przerzutów... oby!

Najważniejsze żeby operacja była radykalna, zachowane czyste marginesy i żeby w węzłach nie było przerzutów to szanse będą dla taty ogromne.

Dzielny tata niech się trzyma a Wy rozpieszczajcie tego swojego tatę, pozdrawiam
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #42  Wysłany: 2017-06-30, 22:00  


Witam,
Mam chwilkę po pracy aby coś tutaj napisać. Na wstępie - mam wypis i kilka info, w sumie po czasie ale może komuś coś podpowie albo Wy coś jeszcze dopowiecie .

Minelo 7 dni od operacji. Tata czuje się bardzo dobrze. Je wszystko na co ma ochotę. Oddycha w porządku, na razie zadyszek brak. Ćwiczy domowym spirometrem z kulkami i podnosi dwie od razu a trzecia drga coraz bardziej. Ćwiczy i jest zawzięty. :D
Rana po operacji goi się ok. Bierze tez clexane, mama pomaga mu robić zastrzyki. Wiec powoli dochodzi do siebie.

Czuje się naprawdę ok wiec coraz bardziej mamy nadzieję, że da rade nawet gdyby w wyniku hist pat miało coś wyjść.




Na razie tyle, wynik będzie po 10 lipca.
Serdecznie pozdrawiam. ;)

[ Dodano: 2017-06-30, 23:04 ]
Załącznik nr 2

[ Dodano: 2017-06-30, 23:05 ]
Załącznik nr 3


2017-06-30 18.55.54.png
Pobierz Plik ściągnięto 393 raz(y) 666,92 KB

2017-06-28 00.52.40.png
Pobierz Plik ściągnięto 328 raz(y) 1,19 MB

2017-06-28 00.54.05.png
Pobierz Plik ściągnięto 345 raz(y) 1,24 MB

_________________
pozdrawiam, M.
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #43  Wysłany: 2017-07-07, 14:07  


Witam, wynik jak piałam wcześniej ma być za tydzień, ale dziś byliśmy na zdjęciu szwów.
Tata ma dwie blizny/dziury. Jedną pod pachą/ piersią - na długość 4 cm około i drugą od drenu, na wysokości dolnego płata lewego płuca. Ta pod piersią goi się bardzo ładnie, ta druga też, ale w drodze powrotnej od lekarza z dziury od drenu coś "wystrzeliło" z tej rany. Wyleciało około 300ml jakiegoś płynu, nie z krwią, raczej delikatnie zażółcony. Przy kaszlu nadal się coś wydobywa.
Tata nie miał założonego sączka, nic. Tylko szwy. Czy to normalne, że aż tyle tego wyleciało? Jak długo tak będzie? Czy mamy coś z tym robić? Czy ta dziura z drenu jest jakoś "połączona" z płucami i to tam dzieje się coś złego? Dodam,że żadnej krwi nie zauważyłysmy z mamą.
Jeśli bedzie dalej wylatywać taka ilość to mamy się zgłosić na torakochir. jutro. Mój brat uda się na kontrole, na razie obserwcja-tak kazała pielęgniarka z oddziału, gdzie tato leżał.

Ogólne samopoczucie bardzo dobre. Oddycha się w porządku. Aż do dziś... ta woda/ropa-zestresowała nas. :uuu:


Pozdrawiam
_________________
pozdrawiam, M.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #44  Wysłany: 2017-07-07, 18:50  


nowa-2017,
Najprawdopodobniej to płyn surowiczy, trochę dużo według mnie cieknie. Podeszłabym do lekarza, lepiej wyjaśnić.

pozdrawiam
 
nowa-2017 


Dołączyła: 07 Cze 2017
Posty: 112
Skąd: Zielona Góra
Pomogła: 2 razy

 #45  Wysłany: 2017-07-07, 19:30  


Ale skąd go tak dużo ? Cos złego się tam dzieje ?
_________________
pozdrawiam, M.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group