Dziś tata nie je i nie pije. Od razu ma odruch wymiotny. Nawet orannej porcji leków nie wziął. Lekarka powiedziała, że dostanie kroplówkę. I co? Już południe a kroplówki nikt nie podłączył. Pojechała tam teraz siostra to może dopilnuje żeby tata się nie odwodnił. Czy to może byc efekt naświetlań? tata mówi, że mu "popalili w środku i jeśc nie może".
Mdłości mogą być wynikiem działania morfiny. Czy tata nie je / nie pije tylko z powodu mdłości i odruchu wymiotnego, czy np. boli go w trakcie jedzenia?
Na ból się nie skarżył, tylko na mdłości ale tata nie należy do osób użalających się nad sobą. Jak już coś bardzo mu dokucza to widac to po wyrazie twarzy, bo tata udaje dzielnego.
Dziś o 7:35 tata odszedł. Był po I cyklu chemii, następny miał dostac 14 września.
Nie doczekał. Zmarł w szpitalu w wyniku niewydolności krążeniowo-oddechowej.
W czwartek go zabrała karetka bo mu bardzo spadło ciśnienie, wczoraj miał już problemy z oddychaniem. Zostawiliśmy go ok. 21 i rano koło 8 mieliśmy do niego pojechac. Mama chciała ugotowac rosołku dla taty, rozmroziła kurczaka...i nie zdążyła.
Tak mi źle bez mojego tatusia...
Miał tylko 62 lata...
W poniedziałek go pochowamy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum