Postaram się skontaktować w poniedziałek z onkologiem w Siedlcach w celu zaczęcia szybciej chemii. A jak ma się hipertermia razem z chemią tu mam konsultację w styczniu.
A jak ma się hipertermia razem z chemią tu mam konsultację w styczniu.
Ogólnie ta metoda jest "kontrowersyjna".
Hipertermia bywa ona stosowana w skojarzonym leczeniu niektórych nowotworów. Ma to sens wtedy, kiedy hipertermię stosuje się równocześnie z innymi metodami, w warunkach bardzo ścisłej kontroli całego procesu i pod nadzorem specjalistów. Jest to możliwe wyłącznie w dużych ośrodkach onkologicznych, w których można kojarzyć te wszystkie metody. W âinstytucie hipertermiiâ, w którym tę metodę stosuje się samodzielnie, to działaniem na granicy szarlatanerii.
A czy na podstawie dostępnych wyników i oznak samopoczucia można stwierdzić na jakim etapie znajduje się choroba.? Hipertermię mam konsultować w Warszawie na Belgradzkiej, ale dopiero 2 stycznia i jak pisałem zapisałem na chemię 3. Wczoraj jednak działałem w celu przyśpieszenia wizyty w sprawie chemii
Hipertermię mam konsultować w Warszawie na Belgradzkiej
Czy tam wykonują HIPEC (czyli Dootrzewnowa Chemioterapia Perfuzyjna w Hipertermii)?
HIPEC jest zalecany dla pacjentek z przerzutami do otrzewnej, u których inne metody leczenia nie przyniosły pożądanego skutku.
O HIPEC można poczytać pod tym linkiem HIPEC.pl - Dootrzewnowa Chemioterapia Perfuzyjna w Hipertermii - wprowadzenie
Co do hipertermii czyli zabiegu, który polega na podgrzaniu całego ciała lub jego części w celu zwalczenia nowotwór, to nie ma żadnych badań klinicznych, publikacji itp., które wykazałyby przewagę w przeżyciu pacjentów poddawanych hipertermii ogólnoustrojowej czy też lokalnej wobec pacjentów nie przechodzących takich zabiegów. Te zabiegi są kosztowne.
Cytat:
Hipertermia realizowana w taki sposób w jaki proponują to w tych ośrodkach to niestety bujda - na pograniczu innych szamańskich metod leczenia. Nie przyczyni się do wyleczenia, nie przyczyni się do poprawy stanu organizmu a przegrzanie organizmu (vide "udar" słoneczny) niekoniecznie jest najzdrowszy. Co innego np. HIPEC tj. chemioterapia dootrzewnowa w hipertermii - zabieg podczas którego podgrzanym roztworem cytostatyku płucze się jamę otrzewnową. Metoda znana i stosowana w przypadku nowotworów zlokalizowanych w jamie otrzewnej lub takich, które w to miejsce przerzutowały. Mechanizm działania samej "ogrzanej chemioterapii" nie jest jednak taki sam jak wspomnianej hipertermii a jego efekty są realnie sprawdzone i przede wszystkim zbadane.
Podsumowując - hipertermia nie leczy i nie pomaga, chemioterapia dootrzewnowa w hipertermii (HIPEC) nie leczy ale pomaga redukując liczebność i masę przerzutów, jednak tylko w obrębie jamy otrzewnej.
Witam. Nie chcę za długo czekać i chciałbym jak najszybciej skonsultować dalsze leczenie, chemię czy co tam jeszcze da się zrobić bo na chwilę obecną to wiem tyle ile sam przeczytałem żadnych konkretnych dalszych zaleceń. Mam wrażenie że tylko małe nie zbywają. Polecacie jakiegoś onkologa w Wawie lub okolicach który by konkretnie powiedział co robić i pokoierował w dalszych etapach w chorobie. Może być na priv. Pozdrawiam i dziękuję
[ Dodano: 2017-12-17, 15:35 ]
Czy leczenie za pomocą gemcytabiny i kapecytabiny w chemii w tych przyoadkach nowotworu to już norma czy lekarze to podają?
A czy na podstawie dostępnych wyników i oznak samopoczucia można stwierdzić na jakim etapie znajduje się choroba.?
Tak, badania obrazowe pokazują bardzo zaawansowanego miejscowo raka pęcherzyka. Wg raportu histpat i opisu tomografii jest to st. III ( w skali 4 stopniowej). Nie byłabym jednak pewna oceny węzłów chłonnych - tomografia mówi, że jest ok, ale ta sama tomografia nie "widzi" jednocześnie wszczepów otrzewnowych. Czy Mama miała sprawdzaną klatkę piersiową?
O kapecytabinie nie czytałam. Gemcytabina i cisplatyna, to jest standard.
Nie nie miała. Na chwilę obecną błądzimy po omacku bo nikt nic wiążącego nie powiedział co dalej czy trzeba coś dodatkowo zrobić jakieś badania. Czasu minęło trochę, a każdy mam wrażenie nas olewa.
radek-trojek,
Myślę, że nikt Was nie olewa - niestety leczenie onkologiczne tak wyglada. Od badania do badania, diagnoza, leczenie standardowe ( czyli to o uznanej największej skuteczności w danej jednostce chorobowej). Nie bronimy Ci szukania innych metod, ale może warto wybrać się jednak 27 grudnia na wizytę i wtedy dopytać o wszystkie szczegóły dotyczące zaawansowania i leczenia chemią.
Pozdrawiam...
Czasu minęło trochę, a każdy mam wrażenie nas olewa.
Nie olewa, tylko rzeczywiście te wszystkie procedury tyle trwają. Badania, analizy, wizyty, niektórych rzeczy nie przeskoczysz, niektórych terminów nie da się przyśpieszyć. Teraz jeszcze paskudny okres na chorowanie, koniec roku i święta, wiele dni wypada. Jak już to wszystko będzie ustalone, zaplanowane to leczenie już pójdzie.
Ja wiem, że chciałbyś żeby już zaczęli leczenie, ale mama tego swojego raka "hodowała" sporo czasu więc teraz te parę dni na prawdę nie powinno narobić ogromnych szkód.
A czy słyszeliście o kuracji Avastinem razem z chemią?
[ Dodano: 2017-12-17, 23:13 ]
I jeszcze mam jedno pytanie. Wiem że z trzecim stadium choroby można je zcze zastosować rozszeżoną cholecystektomię lub bardziej radykalna chirurgię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum