Nikka zrób o co prosi mama, uregulowana sytuacja prawna to w pewnym sensie jej spokój wewnętrzny. Na pewno czuje zbliżający się koniec nawet jeśli o tym nie mówi. Często jest tak że chorzy chcą najbliższym osobą oszczędzić tej otoczki i wolą porozmawiać z psychologiem księdzem czy całkiem obcą osobą. Jeśli chodzi o dzieci (ile ma lat twoje? ) to dla nich też jest to trudny okres po pierwsze odchodzi bliska osoba ( nawet najmniejsze dzieci to czują,) po drugie mama też jest jakby nieobecna. U mnie to się skończyło wizytami u psychologa i zmianą szkoły (mój syn miał wtedy 16 lat)
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Jeśli zdążymy to w środę skonsultujemy ten problem z notariuszem... Ale ja osobiście jestem za tym by tego nie ruszać... Mama nie musi na mnie pisać testamentu bo jestem tylko ja...
[ Dodano: 2016-01-15, 20:20 ]
Mamcia sie bardzo denerwuje tym co narobiła dawno temu... Z prawnego punktu widzenia dokument jest nie do odwrócenia... Aja nie chcężeby sobie tym zaprzatała głowę... Mam nadzieję że kuzynka postąpi tak jak obiecała mamie i mama w grobie nie będzie się przewracać...
Mówi też mama że ją boli, ma zwiększoną ilość leków... Przekazaliśmy też do szpitala nasz domowy zapas morfiny. Ale życzeń, typu nowa komórka , nowe koszulki (przy pełnych szafach w domu wydają mi się kompletnie bez sensu...
Dziś jak już od dawna tego nie było kazała sobie opowiedzieć film
Mojej mamci jakby się poprawia stan Zupy zjadła wczoraj prawie całą porcję i trochę żyrku domowego. Ale kolacja to tylko jedno ugryzienie kanapki i przeżuwanie tego przez pół godziny w buzi. Znów mówi że musi zacząć jeść , masować nogi i wrócić do domu. jeszcze nie wstaje więc jest to pieśń przyszłości... Aha, zarzyczyła sobie 2 kawałki pizzy. Więc w poniedziałek kupię składniki o których marzy, przekażę synowi i niech będzie jak chce... Młody pracuje w pizzerii więc da się to załatwić tylko jak według mnie to na tych ich pizzach jest za mało tych dodatków...
stomia sprawia kłopoty... skóra jest mocno podrażniona no i ciągle przecieka...
Ale psychicznie mama jest w dobrej a nawet bardzo dobrej kondycji, no może gubi się w dniach tygodnia. Nie ma kompletnie porównania między stanem z okresu 1-10 stycznia... Wtedy myśłałam że to już będzie koniec a teraz chyba się to odwlecze jeszcze.
Bardzo się ciesze, że twoja mama jest w lepszej formie. Wykorzystajcie ten czas na bycie razem, na rozmowy na odwiedziny kogoś z dalszej rodziny (jeśli mama ma taką chęć).l spełnianie zachcianek jedzeniowych ,nawet jeśli miałby to być jeden kęs. Pozdrawiam i przytulam mocno
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Mama momentami ma dość odwiedzin... nieraz pytam czy ten i ten był to mówi nie i dobrze bo potem zmęczona jestem... Wczoraj powiedziałam jej to dobrze ze cię odwiedzają przynajmniej nie czujesz sie opuszczona...
Wiem że taki wizyty mogą być męczące, ale niektórzy ludzie ich chcą. Mój tata nawet jak był zdrowy to nie lubił wizyt, a jak chorował to nawet moja siostra, była"intruzem". Tolerował tylko domowników. Teraz myślę że trochę się wstydził swojej choroby i niedołężnosci jaka u niego wystąpiła.
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Mamie dziś zamontowano cewnik... podobno sama chciała że to lepsze niż lezenie w pampersie... W nocy 2 razy wylała się znów zawartosć worka stomijnego :(
U mojej mamy bez większych zmian... Pani doktór mówi że ratunku nie ma że predzej czy później...
Od dwóch dni do mamy przychodzi rechabilitantka i ćwiczy jej nogi... Nie wiem co to ma na celu - na pewno daje mamie nadzieję na powrot do domu na co po cichu nie zgadza się lekarz. Wczoraj mama miała smaczek na owoce a tu jak na złość środek zimy i wybór nieszczególny... kupiłam kiwi, obrałam, pokroiłam na małe kawałeczki i zdołałą zjeść tylko kilka...
Potwornie boję się mamy powrotu do domu... Nie miałby kto się nią opiekować :(
Do mnie nadal nic nie mówi o sprawach ostatecznych... jedynie do przyjaciółki powiedziała że ma wrażenie jakby życie z niej uchodziło... To było przedwczoraj...
Witaj nikka, jak już za pewne zdążyłaś się przyzwyczaić (długo mama choruje 5,5roku? ) wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Jest bardzo źle i wydaje się że to już koniec, nagle chwilowa poprawa i znowu gorszy okres. Życzę aby tych lepszych chwil było zdecydowanie więcej. To co robią w tym momencie lekarze, rehabilitacji jak również ty ma na celu poprawę jakości życia (nie ważne ile by miało trwać) twojej mamy Lekarz podaje leki przeciwbólowe itp, ty smakołyki itp arehabilitant dba o sprawność fizyczną nawet na tak zaawansowanym etapie choroby.
Piszesz, że mama nie rozmawia z tobą o sprawach ostatecznych,A wolalabyś aby przy każdej waszej wizycie mama "zadręczala"cię tego typu przemyśleniami. Ty to wiesz i Ona to wie, ale to nie powód że Wy musicie o tym rozmawiać. Może najzwyczajniej w świecie chce Ci tego oszczędzić, widzi i czuje twój strach przed tym co nieuniknione a słowa nic tu nie zmienią. Trzymajcie się dzielnie jak do tej pory i pozdrawiam[/b][/u][/quote]
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
O tak wszystko się zmienia znienacka :(
Jeszcze wczoraj cieszyłam się że się ustabiizowało a tu nagle o 5 rano mama dostała potwornych bóli w klatce piersiowej(atak serca?) Dostała jakieś leki i sie uspokoio trochę ale już stało sie to czego najbardziej sie obawiałam -że mama będzie cierpieć... Pielęgniarka mówi ze nie może jej juz więcej przeciwbólowych dać :(
Boję się iść spać, niewiem co będzie jutro... a na dodatek do domu zjeżdża chory chłop :( Mam nadzieję że zrozumie że mnie nie ma... Z nim to różnie jest, a chory to już w ogóle odlot...
Nie może podać leków przeciwbólowych ze względu na choroby współistniejace (serce itp) czy to że mama bierze już wysokie dawki. Nie jestem lekarzemi i być może się mylę ale próg odczuwania bólu u każdego jest inny. Może trzeba by było zmienić leki. Mój tata wogole nie zazywal tych przypisanych przez HD (z tego co wyczytałam przepisywanie w całej Polsce od lat) za to pomagały mu te które dostał na początku z poradni leczenia bólu. Może Madzia70cos doradzi
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum