tak Beato ja też zawsze dzwoniłam do Cieślaka albo do pokoju lekarskiego i jechałam tam ae od naszego ostatniego spotkania dużo minęło i może mnie nie pamiętać i wolę się umówić do przychodni i porozmawiać z nim konkretnie bo wiesz jak zajade tak do niego to może nie miec czasu... jeśli chodzi o bilirubiinę to ja mam wszystko w normie ale nie pamiętam ile ale chyba więcej niż 3 a w przychodni doktor przyjmuję tylko raz na 2 tygodnie i z tąd ten termin :(
tak maniu bilirubina ważna to fajnie ,że jest OK mam nadzieję ,że dostaniesz ten zabieg i od razu staraj sie o nexavar bo radioembolizacja daje najlepszy efekt z nexavarem, czasami firam soframic daje nexavar po zabiegu tak mi mowila pani Grażyna Sabik . Pozdrawiam
_________________ Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
dzieki krzysiek widze że masz dość spore pojęcie na ten temat bilirubina moja jest poniżej 1 najwyższa wartośc to 0,71 staram się krzysiek staram... już mam 2 terminy jade w piątek się skonsultowac z całkiem obcym oknokogiem zobaczymy jak on na to wszysko spojrzy a tez ma dość spore pojęcie z tego słyszłam od innych pacjentów, mojej lekarce daje czas do środy i w środe do niej dzwonie bo i tak musi mi porobic wszystkie badania bo nie pojade do chirurga bez kompletu badań a tez mam już ustalony termin a radioembolizacje zostawiam na koniec ale też będę dzwonic i się dopytywać lekarza który się tym zajmuję też w środę mam zamiar wykonaś parę telefonów w tej sprawie ale wydaje mi się że najpierw bym musiała się pozbyć węzłów chłonnych bo ona dotyczy bezpośrednio wątroby :( no cóż napisze w piątek mam nadzieje że będę miała dobre wieści
tak jak pisałam wczesniej radioembolizacja dotyczy wątroby a jamam kłopot z tymi węzłami więc odpada przynajmniej mam taka nadzieje że narazie. Dzwoniłam do lekarki wcale nie miala czasu rozmawiać bo gdzieś wyjeżdała ale porozmawiała powiedziałam jej że mam termin na koniec kwietnia do chirurga a ona na to że mam zadzwonić za tydzień się przypomnieć może uda jej się coś wcześniej załatwić, kurcze ale tydzień temu mówiła to samo, z reszta miała 8 tygodni by mnie skonsultować z chirurgiem. nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, otrzywiście nie powiedziałam jej że ide w piątek do innego onkologa.
byłam wszoraj na wizycie u pani onkolog, bardzo fjna kobietka porozmawiałyśmy sobie troche ale powiedziała że nie umie mi pomóc, że teraz jestem i tak w bardzo dobrych rękach wyraziła inną pomoc jeśli chodzi o jakieś skierowania itp... ale jeśli chodzi o leczenie to nir potrafi mi pomóc, i co teraz ze mną będzie? czy da się to usunąć ? nie mam pojęcia co dalej
wcale mnie na badanie pet nie skierowano choć mi powiedziała pani doktor że skonsultowała moja ostatnią tomografię z profesorem podejrzewam że był kierownik tej kliniki chyba się nazywa Deptała ale nie pamiętam dokładnie i ich zdaniem zmiany nie są aż tak duże i myślą że dało by sie je usunąć i że wyśle skierowanie i mam czekać i tak jak pisałam czekałam po 3 tygodniach zadzwoniłam do niej porozmawiac i powiedziała że mam spokojnie czekac po następnych 3 tygodniach zadzwoniłam to usłyszałam że to badanie nie ma sensu... wiem że jest to niewiarygodne badanie jeśli chodzi o HCC ale tu chodziło by dokładnie zlokalizowac te zmiany w węzłach i potem z tym PET do chirurga a wyszło jak wyszło, chirurga musiałam sama załatwić zadzwoniłam to mojego lekarza prowadządzego z przed 3 lat co mi tego guza usunął. i to narazie na tyle czekam za wizytą jeszcze raz będę dzwoniła do lekarki by porozmawiać i umówic się na wizyte bo mi musi tez komplet badań zrobic bym z gołymi rękami tam nie poszła, ale nie wiem co będzie bo chirurdzy z Banacha skierowali mnie własnie do obecneej kliniki a teraz wracam do nich z tym samym bo nie ma żadnego postępu, ale nie tracę sił szukam cały czas jakiś wyjść wiem że moja sytuacja jest trudna i jestem tego swiadoma jest ciężko ale nie załamie się będę szukać dalej .... moja lekarka z tego co zauważyłam jest strasznie zabiegana, dużo ma na głowie i tak myślę poprostu zapomniało jej się o mnie.
byłam w Warszawie na wizycie u mojej lekarki otrzywiście była zalatana jak zwylke i nie dało się spokojnie porozmawiac :( ale mam dobra informacje ma dla mnie 3 opakowania nexawaru czyli 3 miesiące że tak powiem spokoju zobaczymy co dalej i za miesiąc rezonans zobaczymy oby nie było tak jak z petem no mam nadzieje że nie, wczesniej 23 konsultacja u chirura, jestem ciekawa co powie w końcu to on juz mnie skonsultował raz i stwierdził że chemioterapia jest lepsza ale nie pomogło to czy zechcą mnie operowac w końcu wracam do nch z tym samym co mnie odesłali na onkologie. hmmm ciężka sprawa. pozdrawiam
WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM ŻYCZĘ MIMO WSZYSKO MIMO BÓLU I ZMARTWIEŃ ŻYCZĘ BY BYŁY SPOKOJNE I CIEPŁE I OBY SPEŁNIŁO SIE TO NASZE WSPÓLNE MARZENIE... ŚCISKAM
maniu czy już dostałaś nexawar od swojej lekarki? już go przyjmujesz? jeśli tak to napisz jak się czujesz? my cały czas przyjmujemy jedną tabletkę na dobę, ostatnio sprawdzaliśmy leukocyty i poszły do góry jest już ponad 4, pod koniec kwietnia jedziemy na wizytę do Warszawy, lekarze zdecydują czy powiększamy dawkę. Pozdrawiamy
tak dostałam 3 opakowania tzn dostałaj jedno i za miesiąc jade po 2 potem po 3 narazie jem tabletki normalnie 4 na dobę miałam przerwę bo miałam grypę jelitową okropnie to przeszłam w sumie do teraz muszę uważać co zjem ale biore teraz normalnie ogólnie czuje się dobrze bolą mnie troche dłonie no i męcza mnie biegunki schudłam przy tej grypie i nie moge teraz nadrobić, za miesiąc mi zleciła rezonans w sumie sama się zastanawia bo chodzi o to by zobaczyć dokładnie te węzły i myśli jakie bdanie najlepiej będzie trafione wcześniej mam wizytę na Banacha i zobaczymy co mi tam powiedza ale nie spodziewam się niczego wielkiego i to na tyle jeżeli chodzi o wyniki biochemia i morfologia można powiedziec że w normie. No mam nadzieje że dadzą wam większa dawkę ale w polłączeniu z radioembolizacja jestem pewna że i tak będzie poprawa!!!!!! Ogólnie to ja czuję sie świenie wcale nie mysle o chorobie nie wiem czy to dobrze czy źle ale nie mysle rano budzę się biore tabletki wieczorem ide spać biore tabletki, czekam za wizyta u chirurga i jesli mi powie że nie ma żadnych szans na operację to juz nie wiem będzie tzreba poszukać czegoś innego jakis innych wyjść narazie mam ta mała nadzieję... Co z tymi węzłami mozna jeszcze zrobić że też musiały ulokować sie w takich miejsccach :(
nie u mnie o dziowo HCC pojawiło sie w zdrowej wątrobie nigdy przenigdy nie miałam żadnych problemów ze zdrowiem nie nadużywałam alkoholu nie paliłam papierosów poprostu nic okaz zdrowia. Ani wirusów żadnych nie miałam ani marskości poprostu nic. Urosło sobie w zdrowej wątrobie i pozbyc sie nie moge... badaj sie choćby dla własnego spokoju pozdrawiam
BĘDĘ OPEROWANA !!!!! :p teraz czekam na telefon z Warszawy w środe jest kominek i ostatecznie podejmą decyzje. mam szczęścię że spotkałam na swojej drodze takiego lekarza od początku mu zależało na mnie to on mnie pokierował do obecnej lekarki, normalnie jestem w szoku dał mi nadzieję powiedział że nie gwarantuje mi że usunie wszystko ale napewno sporo z reszta okaże się w trakcie.
Beata wydaje mi sie że jeśli przeszczep jest ostatnią deska ratunku to nie będą patrzeć na te kilka milimetrów a jesli stwierdza że można poczekac to poczekają jeszcze najważniejsze ze jest nexawar że go nie zabrali i jeszcze guz może się zmniejszać dalej i tego wam życzę, no to w środe sobie o nas pogadają teraz wiem tylko że decyzje podejmnie mój doktor z profesorem Nyckowskim ostatnio pracował z Paluszkiewiczem. Ale jedno najbardziej mi sie podobało że powiedział że są odważni i się postaraja także teraz tylko pozostało czekać za telefonem. Bardzo bym chciała by usuneli mi wszystko była bym "czysta" brała nexawar i było by ok ale wierzę że postaraja się no i oby zdania nie zmnienili ale chyba nie :P pozdrawiam i dzieki że jesteście ze mna !!!!!!
przeszczep o tym mogę pomażyć, tak samo jak o opercji którą miałam mieć ale jednak się nie odbędzie, za duże a nawet ogromne ryzyko węzły są technicznie nie dostępne, ale nie wykluczaja że skonsultuja mnie za kilka miesięcy ponownie, zostały mi 2 opakowania nexawaru to tylko 2 miesiące i pytam znów co dalej???..... gdyby ten NFZ chciał to refundować nie wiem tego gdzie mogę na ten temat poczytac dajcie mi jakis namiar na stronę gdzie moglabym się czegos dowiedzieć bo lekarka twierdzie że nie zrefunduja i koniec ale nie próbowała.... trzeba pomysleć ostro co dalej spróbować czegoś innego... we wtorek jadę do mojej lekarki i mam ndzieje że z nia konkretnie porozmawiam jestem w dobrej formie nic mi nie dolega czuję się super... dlatego musze dalej walczyć póki są siły.... pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum