Witam wszystkich, podczytuję od jakiegoś czasu.
Mój tata kilka tygodni temu trafił do szpitala z powodu wodobrzusza, biegunek, bólu brzucha i braku oddania moczu. Z powodu "pandemii" diagnoza się przedłużyła. Lekarz orzekł raka żołądka i stan zaawansowany. Nie było żadnych wcześniejszych dolegliwości. Obecnie mają go wypisać do domu i ma oczekiwać na dokładne wyniki badań histopatologicznych. Dostaje morfinę, nie pomaga mu zbytnio, jest otumaniony. Co kilka dni ściągają wodę z brzucha.
Czy wystąpienie wodobrzusza to stan końcowy choroby? Ile może mu zostać życia?
Nie mam żadnych dokumentów choroby ani wyników, nie można go nawet odwiedzić...
Witaj,
Jak dobrze wiesz sytuacja jest ciężka.
Sama choroba też jest raczej zaawansowana. Wodobrzusze nie jest dobrym objawem. Zazwyczaj pojawia się w zaawansowanych stacjach choroby. Trudno jednak prognozować bez żadnych badań
Nie do końca rozumiem całą sytuację, ponieważ jak piszesz tato był przyjęty na oddział kilka tygodni temu. Przez ten czas, pobrano tylko wycinek histopatologiczny do badań?
Musieli zrobić jakieś badania typu TK?
Może bardziej chodzi o to że przez Coronawirusa nie macie do nich dostępu, bo są z tatem w szpitalu?
Nowotwór żołądka też raczej nie został zdiagnozowany z niczego?
Reasumując, łatwiej odnieść się do całej sytuacji, mając badania i wiedząc z czym dokładnie walczymy.
Jeżeli to co mówi lekarz jest prawdą, wówczas raczej nikt nie będzie miał dla Ciebie dobrych wiadomości. Rokowania są niepomyslne A i czasu raczej nie zostało Wam dużo.
Lekarze mówili coś o żołądku, ale dopiero teraz padła oficjalna diagnoza. Robili oczywiście tomograf, usg i pobierali wycinki, część z nich jeszcze nie ma wyniku.
Miałam nadzieję, że wodobrzusze może się jakoś cofnąć, po np. operacji czy lekach, i tata może żyć dalej.
Dziękuję za szczerość.
Jeśli będę wiedziała coś więcej to uzupełnię.
iałam nadzieję, że wodobrzusze może się jakoś cofnąć, po np. operacji czy lekach, i tata może żyć dalej.
Ogólnie wodobrzusze może się cofnąć ale tato ma - jak rozumiem - raka żołądka i to niestety nie rokuje dobrze. Przykro mi. Jak napisała crayzy, bez wyników trudno coś powiedzieć ale sytuacja wygląda na trudną.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum