Witaj Alexandra...Czytam Cię pocichutku i zastanawiam się jak nieprzewidywalnym gadem jest czerniak...Ktoś na tym forum napisał, że to jest jakby siedzieć na beczce prochu. Twój przykład jest tego dowodem. Ciągłe czekanie na wyniki, na decyzję lekarzy, na efekty "leczenia". Nie słyszałam o tej nowej metodzie, którą mają u Ciebie zastosować, czy można gdzieś na ten temat poczytać?
Zastanawiałam się dlaczego od ubiegłego roku nic u siebie nie pisałaś. Teraz już wiem. Mocno Cię ściskam i życzę wiele sił w wojnie , na którą się wybierasz. Będę do Ciebie zaglądała, proszę pisz jak sprawy się toczą....
Hej może poszukaj postów w przerzucie do węzłów bo nie mogłam znaleźć mojego przypadku i później pisałam w innym temacie zajrzę jak dokładnie dowiem się co to za leczenie coś zarejestrowali od 1 marca...
Witajcie zaliczyłam odział chemioterapii ale z miernym skutkiem,miałam dostać lek,niestety, widocznie jakiś lekarz podważył przerzut czerniaka na jajnik i podejrzewają inny nowotwór. A program do którego miałam się zakwalifikować ma wytyczne że nie może być wIęcej niż jeden nowotwór.Lekarka stwierdziła że trzeba to sprawdzić bo ma związane ręce i szpital by musiał zapłacić za leczenie.We wtorek wypisali mnie z odziału i w środę musiałam przyjechać na komisję ginekologiczną.Jutro idę na odział ginekologiczny i mają to sprawdzić laparyskopowo.Szkoda że znów odłożone leczenie czekanie na wyniki...a czas leci i czerniak nie śpi
Hej Olu czekałam na informację od Ciebie.. To przykre, że w chorobie nigdy niczego nie możemy być
pewni. Często decyzję lekarzy zmieniają się z dnia na dzień i nie mamy na to najmniejszego wpływu. Trzeba mieć nadzieję, że wszystkie podejmowane w Twojej sprawie decyzje są słuszne (?) Życzę Ci Olu dużo cierpliwości, sił i mądrych decyzji lekarzy. Pozdrawiam ciepło
Właśnie jestem po operacji usunięcia macicy z przydatkami.Szłam tym razem na oddział z zamiarem pobrania wycinku do badania laparyskopowo,chociaż na pecie świeciło nie tylko na jajniku lewym i przymaciczu ,podjęliśmy decyzję z lekarzem operującym że będzie otwierany brzuch i wytnie od razu ,chciał rzucić okiem na sledzione bo i tam coś świeciło. Jednak oszczedzil ja bo powiedział że potrzebna będzie do walki .Niestety mówił to na obchodziei jeszcze chyba działała jeszcze narkoza bo nie bylam do konca kumata i nic już się nie pytalam bo być można zasugerował by czy to przerzut czerniaka czy coś nowego ,dopiero w poniedziałek do domku tak że jeszcze na spokojnie spytam☺
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-03-26, 10:21 ] Trzymaj się Olu, dużo sił dziewczyno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum