1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak drobnokomórkowy, problemy z leczeniem
Autor Wiadomość
iwopak 


Dołączyła: 31 Sie 2014
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2014-08-31, 14:20  rak drobnokomórkowy, problemy z leczeniem


Witam,
piszę drugi raz gdyż poprzednio nie udało mi sie zamiescic mojego pytania na forum. Najwyraźniej w pośpiechu coś wykonałam źle. Nadrabiam również grzecznościowe faux pas - witam wszystkich serdecznie i wyjaśniam, że jestem córka wspaniałej Mamy, która otrzymała ostatnio złowieszczą diagnozę: Carcinoma mocrocellulare.

Proszę o pomoc, gdyż po trzech niewytłmaczalnie szalonych tygodniach znależliśmy sie sytuacji kiedy jestesmy calkowicie bezradni i nie wiemy co robić.

Poniżej opis naszej sytuacji:

Trzy tygodnie temu mama trafia do szpitala z zapaleniem płuc. Tk wykazało obecność dużego guza z naciiekiem na prawym płucu i płyn w płucach. Wykonana 21 sierpnia bronchofiberoskopia potwierdziła że jest to rak drobnokomórkowy>

Poniewaz nie mam możłiwości zeskanowania wyniku przepisuje opis badania histopatologicznego:
Oskrzele dolnopłatowe prawe, 1399588 - 1399589: carcinoma microcelulare.
Barwienie immunohistochemiczne: CK (dot-like+), CHR (-), LCA (-), EMA (dot-like+).

Kilka dni po bronchoskopii mama zaczęła gorączkować i odczuwać bolesnosć płuca, a także ma coraz większe problemy z oddychaniem: oddech jest płytki i szybki. Lekarz rodzinny zapisal antybiotyk ale kilka dni później po badaniu kontrolnym dał mamie skierowanie do szpitala na oddziiał wewnetrzny ze wzgledu na trudności z oddychaniem. Jednocześnie właśnie wtedy otrzymaliśmy wynik bronchofiberoskopii. Po zobaczeniu diagnozy ten sam lekarz dał nam PILNE skierownie na onkologie do Katowic na Raciborską. Udalismy sie tam niezwłocznie ale tam odmówili przyjecia mamy na oddział, ze wzgledu na objawy infekcji (wysokie OB 100, gorączka), odesłali nas na oddział wewnetrzny, informując jednocześnie o konieczności podecia jak najszybszego leczenia chemicznego.
I tak mama jest teraz w szpitalu rejonowym, gdzie od trzech dni podają jej antybiotyk, który najwyraźniej nie działa, bo mama nadal ma gorączkę i trudności z oddychaniem coraz wieksze. Mama ma zrobione badania ogólne - morfologi dobra - własciwie można jej podac chemię, tylko ta infekcja... lekarze nie wiedzą co ją powoduje.
Czekamy wyniki badania moczu na posiew, plwociny na posiew, powtórna TK. Lekarze boją się ruszac płyn w płucu, aby nie podraznic guza. Czuję, że tu jej nie pomogą. Prosze o poradę gdzie szukac pomocy - czy u pulmonologa, czy onkologa. kogo słuchać. Mama coraz gorzej oddycha - jeżlei to sie nie zmieni, boję się, że Mama nie zdaży zmierzyć zsie z chorobą. Jestem skołowana. Podpowiedzcie coś, proszę..

Załączam zdjęcie karty wypisowej ze szpitala



20140831_151556.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1249 raz(y) 800,9 KB

 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #2  Wysłany: 2014-08-31, 15:02  


iwopak,

przede wszystkim nikt na forum internetowym nie moze dyskutowac z decyzja lekarzy ze szpitala - to oni widza twoja mame, to oni ja prowadza. Nie wiem, czy oczekujesz, ze powiemy ''nie, oni nie powinni''?

Skoro szukaja zrodla tej infekcji, to wiedza, co robia. Leczenie chemioterapia jest bardzo obciazajace i generalnie pacjent musi byc w dobrym stanie ogolnym. To prawda, mama musi byc poddana leczeniu jak najszybciej, ale trzeba najpierw znalezc przyczyne tejze infekcji. Skoro juz w tej chwili cos robia, to chyba nierozwazne byloby, aby teraz mame przenosic do innego szpitala itd. To opozniloby wszystko.

Pamietaj, ze powinnas mowic lekarzowi, a wlasciwie twoja mama, na co sie skarzy i co jej dolega. Konkretnie i dokladnie.
Mama jest w szpitalu - o jakiej pomocy mowisz? Mozna sie zawsze skonsultowac z innym lekarzem/szpitalem.

Wynik z bronchoskopii to rak drobnokomorkowy, a raka leczy onkolog i to on powinien zajac sie mama. Onkolog kliniczny powinien zajac sie mama.
Trzeba skonsultowac sie z nim.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #3  Wysłany: 2014-08-31, 16:00  


iwopak,
Wydaje się, ze Twoja Mama jest dobrze leczona. Ma infekcję (na co wskazuje wysokie OB i gorączka) - dostała zatem antybiotyk o szerokim spektrum działania. Narasta duszność, bo (prawdopodobnie) narasta ilość płynu w prawej opłucnej. Żeby to sprawdzić wykonano powtórne TK klatki piersiowej. Jednocześnie pobrano plwocinę i mocz na posiew, żeby sprawdzić, czy włączony antybiotyk na pewno obejmuje działaniem drobnoustrój, który Mamę zaatakował. Na tym etapie leczenia zrobiono chyba wszystko, co można było zrobić. Ja rozumiem, że w tej sytuacji trudno o spokój, ale spróbuj uświadomić sobie, że Mama ma w prawym płucu guz wielkości dużego grejpfruta! - i jej stan nie będzie dobry, zwłaszcza w czasie infekcji.
iwopak napisał/a:
boję się, że Mama nie zdaży zmierzyć zsie z chorobą.

Może tak być, niestety :-( i zmiana lekarza/szpitala nie wniesie, obawiam się, nic nowego do leczenia, a narazi Mamę na transport w bardzo ciężkim stanie.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
iwopak 


Dołączyła: 31 Sie 2014
Posty: 2

 #4  Wysłany: 2014-08-31, 17:44  


Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Własnie wróciłam ze szpitala. Jestem spokojniejsza, gdyż porównawcze badanie TK wykazało, że znacznie zmniejszyła sie ilośc płynu w płucu, zmnieszył sie równiez obszar niedodmy. Mama nadal oddycha trudno i nadal odczuwa duży ból przy oddychaniu, ale w chwili obecnej ma zdecydowanie lepsze samopoczucie bo nie ma gorączki. Może więc jednak jakiś przełom w leczeniu...Jutro będą wstepne wyniki posiewów, ostateczne we wtorek. Raz jeszcze dziekuję za wsparcie. To dla mnie dużo znaczy.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #5  Wysłany: 2014-09-01, 15:06  


Witaj, zmagasz sie z tym samym potworem co moja teściowa.
Na pewno nie będzie lekko. Mam nadzieję, żę szybko podadzą mamie chemię i poprawi sie samopoczucie. Musisz byc czujna, bo ten typ nowotworu jest strasznie podstępny. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group