[Reszka.78]

Dzięki Kochana za odpowiedzi

To mnie właśnie pociesza bo 1mm w ciągu 6 miesięcy to może być margines błędu w czujności urządzenia Mety by sie chyba rozrastały prawda? Też mnie cieszy, że lekarka chce to mieć pod kontrolą, a z drugiej strony trafia szlag, że się Mamcią już teraz nie zajmują, nie usuwają tej śledziony tak na wszelki wypadek, albo chociaż tego PETa nie robią czy Rezonansu Magnetycznego. Tak dla naszego - pacjentów spokoju. A teraz do 3 sierpnia (kolejna wizyta u onkolog) będziemy o tym myśleć. Może nie obsesyjnie - Mamcia wyraźnie powiedziała, że szaleć i przejmować się nie zamierza - ale będziemy myśleć, chcąc nie chcąc.

Pozdrawiam

[absenteeism]

Zawsze można lekarki zapytać, czy nie byłoby lepiej zrobić MRI albo PET, bo będziecie się do sierpnia denerwować

[Reszka.78]

Też mnie dziwi, że nie ma żadnych badań dodatkowych, że lekarka niczego nie zaproponowała. Mówiłam nawet Mamci, żeby może poszła do drugiego lekarza na konsultacje. No chyba to nie zaszkodzi, a zasięgnęłybyśmy drugiej opinii. Ale Mama twierdzi, że poczeka te trzy miesiące. Ja bym chyba na Jej miejscu ze skóry wyskoczyła i się chciała dowiadywać co i jak.
Może uda mi się Ją namówić, by poszła do lekarki się zapisać i zapytać o badania, które mówisz. Dziękuję Ci za poradę

Pozdrawiam

[ Dodano: 2012-05-14, 15:20 ]
P.S. Zapomniałam napisać Ta moja skleroza!

CEA - 1,2 ng/ml [<5,0]
CA 19-9 - <2.00 IU/ml [<37,0] (czyli mniej niż 2?)

Więc jest chyba świetnie

[absenteeism]

Tak, wyniki są ok

[Reszka.78]

Dzięki Kochana za odpowiedź

[Reszka.78]

Witam

Znów się zaczynam o Mamcię martwić... Drugi wieczór z rzędu jest Jej niedobrze. Mówi, że czuje taka pełna i Jej niedobrze... że mdłości ma...
Nie je niczego niezwykłego - trochę młodej kapustki, duszoną polędwiczkę z pieczarkami i cebulką, młode ziemniaki, na podwieczorek zjadła serek Danio - więc nie wiem skąd się te mdłości mogą brać i już się zastanawiam czy to przypadkiem nie jest jakiś objaw chorobowy, że coś się dzieje złego...

[absenteeism]

Kapusta, pieczarki, cebula - trochę ciężkostrawne jedzenie

[Reszka.78]

Wiem Kochana, że ciężkostrawne, ale wczoraj nie jadła i też było Jej niedobrze wieczorem. Nie mogę tego rzec na 100% ale wczoraj i dziś te mdłości ma po położeniu się do łóżka. Dopóki siedziała, to się nie skarży. Czy to może być np. drażnienie zawartością żołądka tej nadżerki co ją Mamcia ma? Albo refluksowe?
Jak zwykle Mamcia o pójściu do lekarza słyszeć nie chce. Twierdzi, że kupi sobie Renie i takie tam i Jej przejdzie.

Pozdrawiam

[absenteeism]

To niech kupi sobie to Rennie i zobaczymy. Na siłę jej przecież do lekarza nie zaciągniesz.

[Reszka.78]

Wiem, masz rację. Po prostu się martwię. Wiem, że pewnie przesadzam, ale mam tylko Ją. Czy źle robię, że się martwię, troszczę i chce by była zdrowa?

[absenteeism]

Reszka.78 napisał/a:

Czy źle robię, że się martwię, troszczę i chce by była zdrowa?

Ale wiesz, że to głupie pytanie?

Na razie ma mdłości 2 dni. Nie są chyba zbyt silne, skoro mimo tego je i nie chce iść do lekarza. Jeśli będą nadal trwały niezależnie od spożywanych pokarmów, będą się nasilać czy będą im towarzyszyć inne objawy - idźcie do lekarza.
Jeśli miną - to super.

[Reszka.78]

Wiem, że głupie. Co poradzę, że głupieję jak Mamci coś dolega?

Dzięki za to, że jesteś I doradzasz i cierpliwie mnie znosisz, choć pewnie pod nosem klniesz na mnie jak szewc

[Małgosia81]

Witaj Reszkuniu
mdłości to ja miewam dosyć często także próbowałam ich pochodzenie zbadać i jak się okazało mam nadżerkę oraz miałam zapalenie błony śluzowej żołądka dostałam leki które pomogły natomiast od jakiegoś czasu mam znowu mdłości i pobolewania niezależnie od tego co zjadłam- stosuje neo spa (rozkurczającą) oraz ranigast max i to pomaga inne próbowałam i nic. Lekarka powiedziała że to mam na tle nerwowym i troszkę ziółek żebym popiła więc może u mamci też podobnie. Wypróbujcie każdą możliwość bo każdy organizm jest inny. I Reszko sądzę że mdłości były powodowane właśnie tą nadżerką trzeba obniżać poziom soków żołądkowych i będzie ok. Buziaczki wielkie i trzymaj się "panikaro" (mam nadzieję że się za to nie obrazisz, bo ja jestem taka sama).

[Reszka.78]

Hejka Siostrzyczko

Oczywiście, że się za Panikarę nie obrażę, bo jestem nią po stokroć i głupieje jak Mamcia mi się poskarży, że coś nie tak

Podejrzewam u Mamci nerwicę, ale oczywiście Ona się wypiera ręcamy i nogamy. Popróbujemy tych różnych cudów i się okaże czy pomogą. Tak z perspektywy czasu dziwie się, że Mamcia żadnych leków na tą nadżerkę nie dostała, ani w szpitalu, ani od lekarza pierwszego kontaktu, ani onkologa, chociaż wszyscy widzieli wynik gastroskopii. mamy znajoma jak miała gastroskopię robioną i wyszły jakieś wrzody, to od razu receptę na leki dostała od lekarki pierwszego kontaktu.

Buziaki Kochana i Mamusię moją przyszytą całuj i ściskaj

[Reszka.78]

Witajcie Robaczki Moje Kochane

Nie było mnie długo, ale wakacje, piękna pogoda, potem brak netu i dlatego dzisiaj zaglądam

13 sierpnia Mamcia była u Onkologa. Miała tomografię, badania krwi itd. Tomografia bez zmian co Nas bardzo cieszy

Wyniki krwi są następujące:

Leukocyty 51 x 10^3/ul (4,00-10,00)
Erytrocyty 5,29 10^3/ul (4,20-5,40)
Hemoglobina 14,1 g/dl (12,0-16,0)
Hematokryt 45,1% (37,0-47,0)
MPV 10,7 fl (9,4-12,5)
MCV 85,3 fl (76,0-96,0)
MCH 26,7 (27,0-32,0)
MCHC 31,3 g/dl (30,0-25,0)
Płytki krwi 216 x 10^3/ul (150-380)
NEU 3,3 x 10^3/ul ( 3,0-5,80)
LYM 1,3 x 10^3/ul (1,50-3,00)
MXD 0,5 x 10^3/ul
PDW 13,8 fl (9,80-16,10)
RDW-SD 50,3 fl (37,0-47,0)
P-LCR 31,5% (19,10-44-60)

ASPAT 19U/l (15-46)
ALAT 18 U/l (13-69)
LDH 479 U/l (313-618) wzrosło nieco od ostatniego pobierania, choć nadal w normie...
Fosfataza Alkaliczna 88 U/l (38-126)
GGT 12 U/l (12-43)
Mocznik 23,1 mg/dl (10-45)
Kreatynina 0,90 mg/dl (0,60-1,30)
Bilirubina całkowita 5,0 ymol/l (3,4-20,5)
Glukoza 101 mg/dl (70-110)
Sód 142,0 mmol/l (135,0-145,0)
Potas 4,8 mmol/l (3,6-5,1)

Buziaki Kochane Moje Robaczki

[ Dodano: 2012-09-07, 14:56 ]
P.S. bo skleroza nie boli

CEA - 2,1
CA 19-9 - 2,0

troszkę się martwię, że CEA choć nadal w normie to nieco wzrosło