witam
oj jestem zaniepokojona waszymi wpisami [post wydzielony stąd ], że nie da się wyleczyć raka przerzutowego do płuc!tez szukam ratunku, niewiem co robić, mam podobną sytuację w rodzinie! tak w skrócie- 2 lata temu operacja guza miejscowego poprzecznicy(jelito gr), potem chemia lekiem xeloda, po chemii przerzut do wątroby, usunięty termoablacyjnie w lutym 2013, za pół roku kolejny przerzut do wątroby, usunięty operacyjnie, pół roku po operacji, tk wykazało kolejny rzut do wątroby i rozsiew w płucach, guzki do 1 cm( z tym, że dokładnie nie wiadomo, markery są niskie i też zbyt kolorystycznie opisywane przez radiologa) w tej chwili jest chemia ta sama- xeloda. mam nadzieję, że pomoże, chociaż poprzednia zawiodła, tracę wszelkie nadzieje, że rak we wczesnym stadium jest wyleczalny
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-05-13, 23:39 ] Post wydzielony do osobnego wątku.
Proszę zapoznać się z Regulaminem Forum.
mam już jeden mentlik w głowie, czy są wogóle jakieś szanse na to, że będzie dobrze czy już trzeba czekać na najgorsze???co może pomóc jeśli chodzi o leczenie niekonwencjonalne?
no tak, trwałe to już raczej jest niemożliwe, ale żeby chociaż na jakiś czas go przystopować? chociaż chyba też jest nierealne?! leczenia niekonwencjonalnego jest dużo - ja chciałam podawać np. kapsaicyne (dokładnie to miksturkę z papryki z olejem) ale w przypadku chorej wątroby odpada bo może wysiąść! a np ostropest 2-3 razy dziennie po łyżeczce? pokrzywa? to chyba można dawać, oczywiście między chemiami, bo podczas to wolę nie ryzykować! niewiem czy słusznie takie leczenie jest krytykowane! no i bioenergoterapia
Podawanie ostropestu i pokrzywy (jak najbardziej korzystne, tak jak piszesz - nie podczas chemioterapii), nie jest leczeniem, jest suplementacją. Trzeba oddzielić żywienie od szarlatanerii typu bioenergoterapia.
Leczenie paliatywne - czyli takie, które nie ma na celu wyleczenia, może zatrzymać na pewien czas rozwój choroby, poprawić jakość życia chorego. Taki jest cel tego leczenia.
Ale to wszystko zaliczane jest do metod leczenia niekonwencjonalnego. Może to i jest leczenie paliatywne, niewiem lekarz nic nie mówił, zapytam jak pójde czy to jest chemia paliatywna, ja to rozumie trochę inaczej-powiedział tylko, jak zapytałam czy pomoże to że zdarza się, że może pomóc, ale może być, że nie pomoże to wtedy moim zdaniem- prędzej jest to paliatywne, tym bardziej, że to nie jest rak najgorzej złośliwy, bo są różne typy złosliwych, sama już niewiem. Narazie nie chce mówić hop zanim nie przeskoczę. Mam tylko nadzieję, że to uda się zatrzymać, tym bardziej, że dokładnie niewiadomo co to jest, trzeba czekać co będzie dalej! wiem też, że jak są przerzuty do płuc to markery bardzo szybko rosną,a tutaj są małe, więc może jest cień szansy....?!niewiem czy są jakieś osoby, które tak miały i wyszły z tego, zatrzymały tego skorupiaka na rok, dwa, może dłużej...?!zdaję sobie sprawę też, że każdy organizm jest inny!nadzieja umiera ostatnia....
powiedział tylko, jak zapytałam czy pomoże to że zdarza się, że może pomóc, ale może być, że nie pomoże
No, to jak ze wszystkim na świecie - może być tak, a może być i inaczej
Przy tak rozległych zmianach jest to leczenie paliatywne - czyli takie, które nie prowadzi do trwałego wyleczenia, ale wydłużające życie pacjenta i zmniejszające dolegliwości wynikające z choroby.
ileene napisał/a:
tym bardziej, że to nie jest rak najgorzej złośliwy, bo są różne typy złosliwych, sama już niewiem.
Rak ( = nowotwór złośliwy wywodzący się z tkanki nabłonkowej) jest zawsze złośliwy. Wyróżnić można jedynie jego stopnie złośliwości histologicznej, ale nie mamy żadnych wyników badań (tu: histpatu) by móc coś o tym wiedzieć.
ileene napisał/a:
Mam tylko nadzieję, że to uda się zatrzymać, tym bardziej, że dokładnie niewiadomo co to jest
Jestem dobrej myśli, że uda się go powstrzymać, chociaż w głowie przewagę ma czarny scenariusz. Nie wiadomo to może za dużo powiedziane. Coś jest na płucach i na wątrobie, z tym, że przy tak małych markerach(chociaż wiem, że są mało wiarygodne, przy przerzutach do płuc rosną bardzo szybko, tu są małe)opis może być jak to pisałam na początku dość wygórowany przez radiologa(wiem to od lekarza)z tym, że nie podważam tego, że tak jest. dałabym tutaj opis tk, ale raczej nie bo niewiem czy tu nie zaglądają lekarze którzy mają te opisy....
czytałam gdzieś na którymś z tutejszych tematów, że zmiany w płucach mogą być różne!tzn mieć różne pochodzenie, nie koniecznie nowotworowe
więc chciałam zapytać co może być jeszcze oprócz rozsiewu przerzutowego zmianami w płucach?
no sporo, a taka sarkoidoza, czytałam teraz, że to jest niedomaganie układu odpornościowego może być skutkiem np. przebytej operacji wątroby?
operacja była w listopadzie, no i organizm długo dochodzi do formy- tak lekarz mówił, tutaj akurat szybko się pozbierała po operacji, no ale ta odporność może być słaba! od czasu do czasu był brany flavon, ale nie cały czas!
hmm, nie dobrze!dzięki za odpowiedź
pytałam dlatego iż doszukuje się jakiegoś innego wytłumaczenia tych zmian na płucach, przepiszę tutaj to tk ostatnie, bo nie mam skanera
[ Dodano: 2014-05-20, 17:35 ]
dodaję opis tk:
TK KLP
Dość liczne tkankowe zmiany drobnoguzkowe w obu płucach wielkości 4-10 mm.
Poza tym płuca, opłucna, śródpiersie jest prawidłowe w tk.
TK JB, MDN
Odgraniczony naciek płynowy między prawym płatem wątroby i prawą nerką o typie pozabiegowym. Do przodu od niego w obrębie miąższu wątrobowego widoczny jest kulisty obszar o gęstościach ok. 35 jH, wielkości 23 mm, w fazie tętniczej z brzeżnym rąbkiem wzmocnienia w bezpośrednim otoczeniu- obraz nie pozwala na wykluczenie wznowy meta, ale brak jakiegokolwiek wzmocnienia kontrastowego w kolejnych fazach badaniach sugeruje nieco obszar nietkankowy, gęstopłynowy.
W podtorebkowej części segmentu VII wątroby zaburzenia perfuzji.
Zmiany miażdżycowe ścian tętnic.
Stan po prawej kolektomii. Loża raka jelita gr i zespolenie jelit bez cech wznowy.
Poza tym bez cech patologii. Nie uwidoczniono powiększonych części kostnych. Kości objęte zakresem badania bez cech meta.
- rozsiew do płuc. Jednak w pierwszej kolejności podejrzenie wznowy meta prawego płata wątroby.
Wszystko. Proszę o opinię względem tego opisu, czy można mieć jakieś nadzieje?
[ Dodano: 2014-05-20, 18:08 ]
w zakresie JB i MDN porównane było z poprzednią tk
[ Dodano: 2014-05-20, 20:02 ]
dlaczego nikt nie odpisuje?
wynik histpatu z 2012r. (nawiązując do wcześniejszych wpisów) - adenocarcinoma G2 coeci, st.zaaw. pT3 N1 Mx
ten wynik dopiero teraz znlazłam i dziwi mnie ten stopień zaaw. no i wogóle to g2 też.
niewiem dlaczego N1? skoro nie było i nie ma przerzutów na węzły chłonne!
i co tj pT3? bo samo T3 wiem.
[ Dodano: 2014-05-21, 19:07 ]
i jeszcze na drugiej str było: st.zaaw. wg Astler-Coller C2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum