1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak krtani plaskonablonkowy G3 naciekajacy.
Autor Wiadomość
Myaka 


Dołączyła: 04 Mar 2018
Posty: 4
Skąd: Tarnow

 #1  Wysłany: 2018-03-04, 12:47  Rak krtani plaskonablonkowy G3 naciekajacy.


Witam. Prosze o interpretacje badań.
Rak krtani plaskonablonkowy G3 naciekajacy, ogniskowo z rogowaceniem.
Obustronnie w obrebie glosni oraz podglosnikowo widoczna zmiana TU ulegajaca niejednorodnemu wzmocnieniu kontrastowemu i posiadajaca wymiary 31mm x 22mm x 23mm. W dolnej czesci guz nacieka sciane tylna gardla dolnego oraz przestrzen zagardlowa i najpewniej przedkregoslupowa na odcinku 65mm ( na poziomie C5-th2) Naciek npl obejmuje koniungacje gardlowo przelykowa i najpewniej proksymalny odcinek przelyku. Obustronnie widoczne ww chlonne szyjne: poziomu Ib najwiekszy o wymiarach 20 mmx 14 mm, poziomu IIa najwiekszy o wymiarach 22mm x 15 mm po stronie prawej oraz 31mm x 22 mm po stronie lewej, poziomu II najwiekszy o wymiarach 14mm x 23mm po stronie lewej oraz poziomu III najwiekszy o wymiarach 33mm x 24mm po stronie lewej. Lewostronnie widoczne rowniez powiekszone ww chlonne szyjne poziomu IV i V b o srednicy do 15 mm. Widoczne rowniez ww chlonne okoloprzelykowe o srednicy do 8 mm ( podejrzane).

Chora po chemioterapii a w trakcie radioterapii. Zabieg operacyjny nie jest mozliwy na czas obecny.
Czy jest jakias szansa ze kiedys bedzie mozliwy do
zooperowania? Od czego to zalezy? Jakie sa rokowania? Prosze o interpretacje wynikow kogos kto sie orientuje ciut lepiej nizeli ja. Z gory dziekuje.
Myaka.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2018-03-05, 08:34  


Myaka witaj na forum.
Myaka napisał/a:
Rak krtani plaskonablonkowy G3
G3 oznacza – rak nisko dojrzały, stopień dojrzałości komórek raka jest odwrotnie proporcjonalny do jego złośliwości. Z opisu wynika że rak nacieka sąsiadujące tkanki, podejrzane są też węzły chłonne - mogą być w nich przerzuty.
Myaka napisał/a:
Chora po chemioterapii a w trakcie radioterapii. Zabieg operacyjny nie jest mozliwy na czas obecny.
Cytat:
Wybór metody leczenia operacyjnego zależy od lokalizacji guza, możliwości odtworzenia ciągłości przewodu pokarmowego (dostępnego narządu), jak i doświadczenia oraz preferencji chirurga. Zródło, poczytaj więcej tu: http://www.onkonet.pl/dp_npp_rakprzelyku.php
Myaka napisał/a:
Jakie sa rokowania?
Cytat:
Rokowanie w raku krtani zależy od zaawansowania klinicznego i lokalizacji. Najlepsze wyniki leczenia osiąga się w raku głośni i gardła, gdzie przy ruchomych fałdach głosowych odsetek 5-letnich przeżyć wynosi około 90%. W przypadku raka krtani okolicy nagłośniowej u chorych bez przerzutów do węzłów chłonnych 5-etnie przeżycie wynosi około 80% (przy zajętych węzłach 40%). Nowotwór gardła okolicy podgłośniowej cechuje się gorszym rokowaniem.
zródło - https://www.zwrotnikraka....bjawy-leczenie/ |

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2018-03-05, 10:16  


Myaka napisał/a:
Chora po chemioterapii

Kiedy, jaka i ile cykli było tej chemioterapii?
Myaka napisał/a:
Czy jest jakias szansa ze kiedys bedzie mozliwy do
zooperowania? Od czego to zalezy?

Czy po chemii było robione TK kontrolne?
Nie wiem czy będzie możliwość, ponieważ choroba jest miejscowo dość mocno zaawansowana, węzły chłonne bardzo zaatakowane przerzutowo, nie wiemy jak wygląda stan po chemioterapii, na ile chemia zadziałała, na ile zmiany się cofnęły. Jak mamy przerzuty w węzłach istnieje prawdopodobieństwo rozsiewu choroby w miejsca odległe. Trzeba teraz poczekać na zakończenie radioterapii, później badania obrazowe i dopiero coś więcej można powiedzieć.

pozdrawiam
 
Myaka 


Dołączyła: 04 Mar 2018
Posty: 4
Skąd: Tarnow

 #4  Wysłany: 2018-03-05, 12:48  


Marzena 66- jesli chodzi o chemie to cisplatyna i fluoracyl. (4 cykle).Chemie skonczyla koncem grudnia i na radioterapie czekala okolo 1,5 miesiaca. Obecnie przebywa w szpitalu na naswietlaniach. (7tygodni).
Tak bylo robione TK kontrolne. Chemia zadzialala w miare ok. Zmiany troszke sie cofnely (tzn zmniejszyly sie). Powiedziano tez ze jest marwica wezlow chlonnych. (?)
Chora ma widoczne guzy ba szyji, chrypke dosyc duza i bol przy przelykaniu. Bez tabletek p/bolowych nie jest w stanie nic zjesc.
Ta chemia i te naswietlania to sa juz podawane jako leczenie paliatywne?

Olka olkka- dziekuje za info i odpis. Rowniez witam.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2018-03-05, 17:56  


Myaka napisał/a:
Chora ma widoczne guzy ba szyji, chrypke dosyc duza i bol przy przelykaniu.

Te guzy to mogą być jeszcze pozostałe powiększone węzły, ból długo się utrzymuje, po radioterapii jeszcze tak będzie, dostaliście zalecenia czym płukać, co robić żeby trochę ulżyć chorej?
Czy przeciwbólowo dobrze jest chora zabezpieczona?, jeżeli jeszcze boli mimo leków to trzeba porozmawiać z lekarzem co można jeszcze dołożyć żeby nie bolało, czym płukać, czym nawilżać, powinno być w zaleceniach z radioterapii.
Myaka napisał/a:
Ta chemia i te naswietlania to sa juz podawane jako leczenie paliatywne?


Zarówno na zleceniu chemioterapii jak i radioterapii powinna być informacja czy jest to leczenie paliatywne, podejrzewam, że może tak być ale sprawdź w dokumentacji. Jeśli będzie określone "leczenie paliatywne" to pomyślcie o skierowaniu pod opiekę hospicjum domowego, jest to nieoceniona pomoc dla choreg i rodziny żeby ten czas choroby jak i leczenia przetrwać w miarę łagodnie.

pozdrawiam
 
Myaka 


Dołączyła: 04 Mar 2018
Posty: 4
Skąd: Tarnow

 #6  Wysłany: 2018-03-05, 18:37  


Marzena66- dziekuje . Czy jest szansa na to aby chemioterapia i radioterapia zadzialaly tak aby nadawalo sie to kiedys do operacji? Czy raczej nie ma na to szans i byloby to z pogranicza cudu..
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2018-03-05, 19:17  


Myaka napisał/a:
Czy jest szansa na to aby chemioterapia i radioterapia zadzialaly tak aby nadawalo sie to kiedys do operacji?

Nie wiem, nikt nie wie jak zadziała leczenie na chorego, mamy tutaj trochę mało danych tylko jedno TK, sprzed leczenia?, po leczeniu?, dobrze by było jakbyś wstawiła cały wynik histopatologiczny. Nie wiemy jakie jest leczenie, jak paliatywne to niestety nie z nadzieją na wyleczenie, jeśli leczenie radykalne to trzeba poczekać na efekty i zobaczyć co pokażą kolejne badania obrazowe, wtedy więcej da się coś powiedzieć.

Czy było robione RTG, TK płuc?, jak tam wygląda, nie ma przerzutów?, czy było robione usg, TK jamy brzusznej? a może badanie PET?

Tutaj jest trochę źle bo mamy mnóstwo węzłów chłonnych mocno powiększonych co raczej wskazuje na charakter przerzutowy tych węzłów a to niestety grozi ryzykiem rozsiewu raka dalej, bo węzłami rak rozprzestrzenia się po organizmie tworząc nowe ogniska. Nie wiemy czy nie ma przerzutów odległych, czy są, brak tutaj wyników a od tego zależą rokowania, od tego też zależy czy byłaby szansa na jakąś operację jeśli zmiany w krtani by się bardzo zmniejszyły ale nic nie da usunięcie ogniska pierwotnego jak byłyby przerzuty odległe. Sama widzisz, że to tylko gdybanie bo mamy zbyt mało danych. Nie chce Ci odbierać nadziei ani dawać nadzieję ale według mnie na razie słabe są szanse na operację, trzeba poczekać co pokażą kolejne badania.

pozdrawiam
 
Myaka 


Dołączyła: 04 Mar 2018
Posty: 4
Skąd: Tarnow

 #8  Wysłany: 2018-03-05, 21:16  


Marzena66- opisane tk jest sprzed leczenia. Co do przerzutow odleglych, badania byly robione, narazie jest czysto.
P/bolowe bierze 4 razy na dobe, narazie mowi ze to wystarcza.
Plyny do plukania i masc do smarowania ma zlecone.
Chora nalezy do osob ktore nigdy nie chorowaly i nie lezaly w szpitalu. Nie dala sie skusic na to aby miec swojego prywatnego onkologa procz tego w szpitalu podczas pobytow na oddzialach. A moze warto i powinna miec?.. nie chodzi sie do lekarzy, nie pyta bo wychodzi z zalozenia ze napewno robia wszystko to co powinni. A ja nam mieszane uczucia.

Dziekuje za poswiecony czas.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2018-03-06, 20:14  


Myaka napisał/a:
A moze warto i powinna miec?

Nie potrzeba, chora jest pod opieką lekarza onkologa, jest dobrze prowadzona więc nie trzeba na razie szukać gdzie indziej. Na razie leczenie jest prowadzone i trzeba czekać na efekty.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group