ewelina.wis - przykro mi że Twojej mamie się nie udalo wygrać z tym cholerstwem :( Dodam że moja babcia przyjęła przez te niespełna dwa lata 2 lub 3 serie chemii (leczyła się na onko w bydgoszczy) Kurcze wogóle te sterydy to podaje się na wzmocnienie? (Szok - nie wiedziałam) no i co to jest ta radioterapia? Teraz leży w szpitalu zwykłym, bez oddziału onkologicznego, jest pod nadzorem pulmunologa i innych lekarzy. Już 2 czy 3 razy mówili że wyjdzie ale nie wypuszczają jej do domu..
mojej Mamie podawali sterydy na obrzęk w mózgu, bo miała tam przerzut, który bezpośrednio zagrażał życiu. pomogło, Mam czuła się dużo lepiej po ich otrzymaniu.
radioterapia to naświetlania guza. jest to jedna z metod leczenia (razem z chemią) lub łagodzenia objawów raka. mojej Mamie nie mogli zaproponować nic oprócz radioterapii paliatywnej. niestety nie pomogła. nawet nie zdążyliśmy dowiedzieć się, z czym konkretnie mamy do czynienia...
Witam, babcia wyszła ze szpitala załamana, niestety na tym oddziale medycyny paliatywnej codziennie umieralo 2-3 pacjentow. Generalnie cięzko jej sie oddycha w nocy zle spi bo ma dusznosci mowi ze wszystko jej sie trzesie w klatce piersiowej (?) Nie wiem juz jak jej pomoc lekarka z oddzialu zapisala milion lekow min PULMOTEROL EUPHYLLIN ATROVENT DEXAMETHASON IPP plus przeciwbolowe - morfina, ketonal sevredol. Babcia wogole tej recepty nie wykupila, nie chce brac lekow bo mowi ze chcieli ja na tym oddziale wykonczyc bo tyle ludzi tam umieralo, ze tyle lekow dostawala ze po 20 tabletek dziennie minimum. Czy istnieje jakis cien nadziei zeby babci pomoc?? w wypisie ma - nowotwor zlosliwy pluc i oskrzeli. babcia ma zdiagnozowana chorobe od 12.2010r
Poradźcie cokolwiek!
Babcia wogole tej recepty nie wykupila, nie chce brac lekow bo mowi ze chcieli ja na tym oddziale wykonczyc bo tyle ludzi tam umieralo, ze tyle lekow dostawala ze po 20 tabletek dziennie minimum. Czy istnieje jakis cien nadziei zeby babci pomoc?
Z tych leków jakie opisujesz są to właśnie m.in. leki ułatwiające oddychanie, tak w uproszczeniu, więc jeśli babcia nie chce tych leków przyjmować to ciężko będzie jej pomóc.
od poniedziałku babcia zażywa leki ale niestety jej stan się pogorszył, bardzo ciężko oddycha, ma taki świszczący oddech, no i męczy się baaardzo szybko, droga do toalety to męka ;( Czy ten stan jest odwracalny? Czy to już naprawdę tak zaawansowana końcowa faza choroby?
Taak, w niedzielę byliśmy na pogotowiu bo tak źle się czuła, dostała zastrzyk (hydrokortyzon) i kroplówkę. Było lepiej, ale na chwilę. Jutro babcia ma wizytę w bydgoszczy u lekarza który prowadził ją na ONKO w Bydgoszczy..
Babcia była dzisiaj u swojego onkologa, ten powiedział jej że nic już nie może zrobić.. Zapytał babcie ile czasu sie juz znają, babcia odpowiedziała - 2lata - na co lekarz odparl - widzi Pani to i tak dużo..
No i nie mogę się pogodzić z tym wyrokiem, no bo jak to tak, Moze macie namiary na jakiegos lekarza Pulmonologa czy coś tu w kujawsko pomorskim Torun Bydgoszcz?? Bede wdzieczna za pomoc!
Witam, od piątku babcia leży w szpitalu na oddziale wewnętrznym, duszności i trudności w oddychaniu zmusiły Nas w końcu żeby postawić na swoim i żeby lekarze jeszcze babci pomogli. Babci stan się poprawił wszystko było w porządku, nawet śmiała się i żartowała, aż wczoraj dostała ataku padaczki, doszło do zatrzymania krążenia. Lekarz powiedział mi że podejrzewa przerzuty do mózgu, stan krytyczny, minimalna poprawa nastąpiła popołudniu. Niestety babcia leży na oddziale w miejscowości gdzie mieszkamy (23tys mieszk) i nie ma tutaj TK a w bydgoszczy ma dziś termin na TK.. Zapewne jej stan nie będzie pozwalał na przetransportowanie jej na badanie bo to ponad 40km. Czy padaczka może być objawem przerzutów? Czy jest jeszcze coś co możemy dla babci zrobić ?
absenteeism - dzięki za wszelkie odpowiedzi
Mam jeszcze jedno pytanie - odnośnie leku o którym wspominałam - konkretnie DEXAMETHASON - czy ten lek podaje się przy przerzutach do mózgu? wertuje net i wpadłam na takie stwierdzenie.
Byłam po południu u babci, jest już na normalnej sali, czuje się "mało-wiele" oddech jakby się uspokoił, ale co zauważyłam - myli fakty, plącze jej się conieco. To efekt leczenia czy choroby? no i może ktoś odpowie - jakie rokowania są przy przerzutach do mózgu?
Mam jeszcze jedno pytanie - odnośnie leku o którym wspominałam - konkretnie DEXAMETHASON - czy ten lek podaje się przy przerzutach do mózgu?
Tak, celem zmniejszenia obrzęku mózgu.
Ten lek nie leczy przerzutów samych w sobie, ale zmniejsza objawy z nich wynikające.
trelevina napisał/a:
Byłam po południu u babci, jest już na normalnej sali, czuje się "mało-wiele" oddech jakby się uspokoił, ale co zauważyłam - myli fakty, plącze jej się conieco. To efekt leczenia czy choroby?
Może być to wynik przerzutu, natomiast póki nie wiemy co dzieje się w głowie dokładnie, to możemy tylko domniemywać.
trelevina napisał/a:
no i może ktoś odpowie - jakie rokowania są przy przerzutach do mózgu?
Rokowanie nie jest pomyślne, jednak wszystko zależy od umiejscowienia przerzutów, ich ilości, wielkości.
trelevina, moja Mamunia miała przerzuty do mózgu i najpierw dostawała mannitol w szpitalu a potem przepisali Jej właśnie dexamethason. u Mamy brali pod uwagę usunięcie guza, ale decydującą rolę grało umiejscowienie przerzutu, które uniemożliwiało operację niestety...
rozmawiałam dziś z lekarzem, w czwartek zrobią TK ! Więc moze troche wiecej bedziemy wiedziec, babcia obolała, wszystko ją boli, dzisiaj już więcej kaszlała, nie mogła wykrztusić tej wydzieliny, no i powiedzcie, a jak to jest z tym płynem sciaganym z pluc? Babcia miała juz kilka razy to robione, jednak po ostatnim razie o wiele gorzej sie czula i jej onkolog powiedzial zeby wiecej tego nie robila. Hmm czy słusznie??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum