Witam, u mojej mamy (lat 58) stwierdzono raka odbytnicy z przerzutami do wątroby i sieci większej. Mama przebywała już w dwóch szpitalach, w pierwszym na dokładnych badaniach zaś w drugim miała wykonaną operację wyłonienia stomii (chyba dobrze to określiłam). Lekarz prowadzący stwierdził, że mamie zostało pól roku życia :(. Ma być zastosowane leczenie paliatywne (wnioskuję z wypisu) oraz zastosowanie chemioterapii. Mama była zarejestrowana na chemioterapię, ale na razie zrezygnowaliśmy z podjęcia się tego, ponieważ mama jest naprawdę bardzo słaba. Mam już mętlik w głowie i sama nie wiem co robić. Mam wyniki badań i wypisy ale dużo rzeczy z tego nie rozumiem. Jestem z mama sama z tym problemem dlatego postanowiłam założyć tutaj wątek. Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu pewnych moich wątpliwości i podpowiedzi.
Czy określenie nieresekcyjny guz oznacza nieoperycyjny? Czyli nie został wycięty, tak z tego zrozumiałam. Co oznaczają przerzuty do sieci większej a dokładnie co to jest sieć większa? Leczenie paliatywne czyli leczenie objawów i zaśnieżanie bólu? Czy mogę skorzystać z hospicjum domowego i na czym to polega? Czy to jest IV stadium raka? Czyli dla mojej mamy nie ma już nadziei?
Nie oczekuję cudów ani diagnoz, proszę tylko o pomoc w zrozumieniu niektórych rzeczy.
iwonas1,
Dobrze rozumiesz określenie nieresekcyjny - nowotwór jest zbyt zaawansowany, choroba rozsiana, operacja wycięcia guza nie przyniosłaby Mamie żadnej korzyści. Dlatego wykonano jedynie kolostomię - tak, żeby umożliwić funkcjonowanie układu pokarmowego przy niedrożnej odbytnicy.
Sieć większa to część otrzewnej, czyli błony pokrywającej narządy wewnętrzne. Przerzuty do sieci i do wątroby oznaczają najwyższy stopień zaawansowania choroby, IV.
Bardzo mi przykro, sytuacja jest poważna, leczenie paliatywne powinno przynosić ulgę oraz, ewentualnie, stopować nieco rozwój choroby. Niemniej, skoro Mama jest bardzo słaba i nie kwalifikuje się Waszym zdaniem do chemioterapii ( czy sama też tego nie chce?) to pozostaje zorganizowanie fachowej opieki i zapewnienie leczenia objawowego.
Bardzo mądrze myślisz o hospicjum domowym. Potrzebujesz skierowanie od onkologa ze szpitala albo po prostu od lekarza rodzinnego. Hospicjum domowe to opieka lekarsko- pielęgniarska nad chorym pozostającym w domu.
Pozdrawiam Cię ciepło, pisz jeśli masz więcej pytań.
Jak najbardziej i jak najszybciej zapiszcie się do hospicjum domowego (bywają kolejki) a nigdy nie wiadomo kiedy ta pomoc będzie bardzo mocno potrzebna. w tej chorobie wszystko potrafi się zmienić z dnia na dzień. Nawet jeśli zdecydujecie się na chemię, to będzie to leczenie paliatywne, czyli mama jak najbardziej będzie potrzebowała kogoś kto przyjdzie do domu, złagodzi dolegliwości, wypisze recepty, pokaże jak pomóc i jak się opiekować, w tym właśnie pomaga hospicjum, przyjeżdża do domu lekarz, pielęgniarka, można w razie potrzeb wypożyczyć sprzęt z hospicjum, który ułatwi życie chorego a zwłaszcza leżącego pacjenta.
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie chemii. Jak człowiek zachowuje się po chemii, jak to wyglada? Czy mama zostanie w szpitalu? Jakie są później skutki po chemioterapii? Nigdy nie miałam z tym do czynienia stąd moje obawy.
Witam ponownie. Nasunęły się następne pytania. Właśnie wróciłyśmy z mama od lekarza, a dokładniej pana profesora z Wrocławia. Nie jest dobrze. Leczenie paliatywne i maksymalnie do 6 miesięcy życia jeśli będzie chemia. Mama dostała leki wzmacniające i jest zapisana na chemię na 5 kwietnia. Jeszcze nie wiadomo czy zostanie zakwalifikowana itd a jednak nasuwa mi się już pytanie. Profesor nic nie wspomniał na temat hospicjum domowego.. czy ja już mogę starać się o taką opiekę dla mamy? I jak się załatwia taką opiekę? Wiem, że powinnam iść po skierowanie do lekarza rodzinnego albo onkologa, ale czy ja to mogę załatwić u siebie w przychodni czy muszę jechać do szpitala gdzie był robiony zabieg wyłonienia stomii czyli do Lubina? Nie mam zielonego pojęcia. Znalazłam jedynie coś takiego i stąd nasuwają się moje pytania.
http://szukaj.sluzbazdrow...-5/k228030.html
Skoro mama jest leczona paliatywnie to jak najbardziej zapisz mamę pod opiekę Hospicjum.
Może skierowanie wypisać lekarz rodzinny pod którego opieką mama się znajduje, przynależymy do jakiegoś lekarza przecież, może skierowanie wypisać onkolog, który mamę obecnie prowadzi.
Jak załatwisz skierowanie, wybierasz sobie hospicjum i idziesz tam ze skierowaniem i dokumentacją mamy choroby i to wszystko. Wyznaczą mamie termin i pojawi się u Was lekarz i pielęgniarka.
Witam, znowu proszę o pomoc :(. Jesteśmy z mama juz po chemioterapii, mama odbyła 5 kursów z 6 zrezygnowaliśmy bo mama strasznie to wszystko znosila. Jesteśmy już zapisane do hospicjum domowego ale niestety tylko z dojazdem do lekarza bo są strasznie długie kolejki i limity :(. Stąd moje pytanie, mama jest strasznie słaba, potrzebuje pomocy w wstawaniu chodzeniu jak i również przy kąpieli. Chciałabym mamie jakoś pomoc ale nie wiem jak, czy może mana powinna pójść na oddział do szpitala w celu wzmocnienia jakieś kroplówki itd? Jak i czy można to załatwić? Mama ma wizytę u onkologa dopiero 30 sierpnia z dnią na dzień jest coraz gorzej. Lekarz do którego chodziła przed chemia nic nie mówił o badaniach jakiś po chemii kontrolnych i to mnie zdziwiło.. co robić?
Iwonas1
do niedawna dla mnie było nie do pomyślenia, że można rodzica "oddać" do szpitala.
Teraz wiem, że to rozsądne rozwiązanie. Tam mama będzie miała zapewnioną opiekę, będzie mieć dostęp do leków przeciwbólowych, a Ty będziesz mogła być przy niej ile tylko zechcesz.
Moja koleżanka zajmowała się mamą sama, nie dość, że była wykończona psychicznie i fizycznie to mama nie otrzymywała wystarczającej opieki.
Pozdrawiam Cie i powodzenia
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
Nie chce oddać mamy na stałe do szpitala tylko na jakiś czas na jakies kroplowki czy wzmocnienie i żeby wróciła do domu czy takie coś jest możliwe? Jak to załatwić?
Może warto mamie zrobić morfologię, może po chemii spadły jakieś parametry i stąd tak silne osłabienie?
A kiedy była ostatnia chemia, może po tej chemii mama tak słabo się czuje? może trzeba odczekać.
Jak widzisz, że dzieje się coś niepokojącego to zawsze możesz podjechać na SOR, przedstawić sytuację i jeśli uznają, że mama wymaga hospitalizacji to mamę zostawią w szpitalu. Możesz też podjechać z mamą do hospicjum, skoro lekarz do mamy jeszcze nie przyjeżdża i może tam lekarz zbada mamę i podejmie jakieś działanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum