1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy - dwa guzy
Autor Wiadomość
anga 



Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2011-03-23, 21:07  Rak piersi przewodowy - dwa guzy


Witam-
bardzo proszę o zdiagnozowanie moich wyników
oraz określenie czy mam szansę na całkowite wyleczenie. mam 63 lata.

Jestem po mastektomii piersi prawej którą wykonano 28 stycz. b.r.

opis mikroskopowy: Rak przewodowy G3 naciekający gruczoł sutkowy z intensywnym zapaleniem.
Nowotwór rozrasta się w postaci dwóch ognisk.
Guz pierwszy o maksymalnym wymiarze 3,2 cm w minimalnej odległości 2,5 cm od linii cięcia w dnie.
Guz drugi o maksymalnym wym. 2,5cm w minimalnej odległości 0,2 cm od linii cięcia w dnie.
Skóra nad guzami oraz brodawka sutkowa o prawidłowej budowie, bez nacieku raka.
Nie stwierdza się przekonywujących cech angio- i neuroinwazji.
Wypreparowano dziewięć węzłów chłonnych o prawidłowej budowie, bez przerzutów raka.

pT2(m)NOMx

Poziom receptorów:
ER-100% komórek / 3, TS8/8 (pozytywny)
PR-100% komórek /3, TS 8/8 ( pozytywny)
HER-2-0 (negatywny)

Obecnie jestem po pierwszym kursie chemii:
1 dzień - Endoxan 1121,55 mg
Epimedac 80mg.
2 dzień - Epimedac 40 mg.

mam mieć cztery kursy - co trzy tygodnie.
Mam zrobione wszystkie zlecone badania - echo serca, usg brzucha, scyntygr. kości.

Proszę o odpowiedź jakie mam szanse posiadając takie rozpoznanie na całkowite wyleczenie???

Dodam jeszcze że 14 lat temu miałam usunięte
narządy rodne i leczenie chemią.
Czy te przypadki zachorowań należy łączyć? czy są niezależne od siebie.

Pozdrawiam serdecznie- anga.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2011-03-23, 21:46  


Anga, witaj.

Oba guzy klasyfikują się do wielkości T2 (ponad 20 do 50 mm w największym wymiarze),
tak jak napisano w wyniku.
N0 i M0 oznaczają odpowiednio brak stwierdzonych przerzutów lokalnych / odległych.
Oznacza to stadium zaawansowania IIA, dla którego jest duża szansa powodzenia wy-/leczenia radykalnego
(statystyki mówią o ok. 70-75 % pięcioletnich przeżyć).

Niepokojąco wygląda mały margines przy drugim, mniejszym guzie, tylko 2 mm.
Za bezpieczny uznaje się margines nie mniejszy niż 10 mm.
Jeżeli z jakichś powodów (brak dostatecznej ilości tkanki, np. w pobliżu kości) nie było możliwe szersze cięcie to lekarz powinien rozważyć celowość i możliwość zastosowania terapii uzupełniającej (np. lokalne naświetlanie).

Okolicznością niekorzystną jest również wysoki stopień złośliwości histologicznej nowotworu G3,
natomiast korzystna jest jego hormonozależność (oba receptory ER, PgR), co pozwoli ewentualnie również wziąć pod uwagę zastosowanie hormonoterapii.
Również czynnik HER-2 ujemny jest korzystny - oznacza niższą agresywność nowotworu.

Uprzednie zachorowanie nowotworowe sprzed 14 lat może mieć związek z obecnym w taki sposób, że być może jesteś genetycznie obciążona skłonnością do zachorowań na nowotwory jajnika / piersi - za co odpowiadają mutacje genów BRCA-1 i BRCA-2.
W przeciwnym razie - przy braku mutacji - te zachorowania najprawdopodobniej są od siebie niezależne.
Jednak to, że się zdarzyły nasuwa podejrzenie o zasadność przeprowadzenia u Ciebie badań genetycznych.
W przypadku stwierdzenia mutacji powinny przebadać się również Twoje córki i siostry - osoby w takim razie potencjalnie zagrożone wystąpieniem mutacji tych genów.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #3  Wysłany: 2011-03-23, 21:54  


Nie łączą się, to osobne raki (jakkolwiek w narządach rodnych mogło być wszystko trochę ogólna ta Twoja wypowiedź). Szanse na całkowite wyleczenie masz bo nie stwierdzono przerzutów, usunięte, teraz będzie dobijanie. Guz G3 niby jest mocno inwazyjny, ale jakoś u Ciebie nie stwierdzono inwazji w węzłach i naczyniach.
Ale takie pytanie: Nie robiłaś mammografii, bo one dosyć duże?
Tak dokładnie wyliczyć jakie masz szanse to dosyć trudno, są niby tabelki, ale u Ciebie jest dużo czynników przeciwstawnych, ja się nie podejmuję. Ale wiesz fakt że przeszłaś z sukcesem leczenie onkologiczne ja bym zaliczyła na plus, Twój organizm pewnie z tych ponadprzeciętnie silnych. Teraz tylko powtórzyć to wszystko. Powodzenia
_________________
sprzątnięta
 
anga 



Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 4

 #4  Wysłany: 2011-03-23, 22:52  


gaba- robiłam mammografię. Wychodził tylko jeden guz( ten największy) miała być
kwadrantomia- tak wiedziałam.
Na stole operacyjnym okazało się że musi być mastektomia i była...
a ja byłam zaskoczona po przebudzeniu.
Po odpowiedziach trochę mam mieszane uczucia co do moich rokowań bo chyba nie jest tak najlepiej...skoro takie zawiłe te moje wyniki?
Co to są czynniki przeciwstawne?

[ Dodano: 2011-03-23, 23:12 ]
Chciałam jeszcze uzupełnić informację do pierwszej odpowiedzi, gdyż zaniepokoił mnie ten mały margines przy drugim guzie.

Opis Makroskopowy

Na granicy kwadrantów zewnętrznych dwa guzy o wymiarach:

-pierwszy guz 3,2x2,5x2,8 cm, w odległości 2,5cm od powięzi; 1,6cm od skóry.

W odległości 4,5 cm od guza nr 1 w zakresie kw. górnego zewn., drugi guz
o wymiarach 2,5x 2,2x1,4 cm. Guz nr.2 w odległości 0,8 cm od linii cięcia
(nad guzem nr.2- brak powięzi) Odległość guza nr.2 do skóry wynosi 2,7 cm.

Czy to coś więcej wyjaśnia?
Przepraszam, ale wolę wiedzieć niż trwać w nieświadomości.- anga :?ale?:
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #5  Wysłany: 2011-03-24, 12:07  


Indywidualne szanse musi ocenić doświadczony onkolog, ale w Polsce tego po prostu nie robią i cześć. Wygląda to mniej więcej tak: z tabelki dla tej wielkości i rodzaju guza wynika ok 70% (to tylko przykład bo tabelek jest kilka i trochę się różnią) i zaczyna się ocena. Mały margines - minus, duża nadwaga - minus, niedowaga - minus, młody wiek - minus, niski status społeczny i wykształcenie - minus, choroby serca, płuc, nerek (a właściwie wszystkie poważne przewlekłe) - minus, nierównowaga psychiczna - minus, nałogi wszystkie - minus. Wiek powyżej 60 - plus, waga prawidłowa lub lekka nadwaga - plus, marginesy powyżej 1 cm - plus, brak poważnych chorób przewlekłych - duży plus, brak nałogów - plus, dobra kondycja fizyczna - plus, brak problemów finansowych i dobre wykształcenie - plus.
Takich czynników branych pod uwagę przez lekarza jest więcej i mają one różną wagę, ale ważne jest po co się to robi. Nie dla zaspokojenia ciekawości pacjenta, ale dla podejmowania decyzji terapeutycznych. W Polsce pacjent nie jest dopuszczony do rozważania różnych opcji leczenia, więc i nie przedstawia mu się takiej dokładnej oceny jego przypadku. Czy wyobrażasz sobie lekarza mówiącego do pacjentki: Nie dam Pani leku X, bo wymaga przestrzegania surowego reżimu, a Pani jest trochę rozchwiana psychicznie. To po prostu nie mieści się w naszych schematach i nie tylko lekarze są temu winni.Należy mieć nadzieję, że proponując leczenie lekarz gdzieś tam z tyłu głowy ma te wszystkie czynniki. Ale lepiej samemu też sobie to uświadamiać.
W Twoim przypadku (skoro chcesz być świadoma wszystkich niebezpieczeństw)jest dodatkowo jedna mocno niepokojąca niewiadoma: "Nie stwierdza się przekonywujących cech angio- i neuroinwazji". Zapytałabym lekarza czy to tylko taki asekuracyjny sposób pisania wyniku, czy też w preparacie było coś co wskazywałoby na angioinwazję.
Ale tak czy inaczej nie masz specjalnych dylematów przy podejmowaniu decyzji - masz duże szanse na wyleczenie, więc decyzja o podjęciu leczenia wydaje się oczywista.
ps
Pytałam o mammografię bo zastanowiło mnie czy on tak szybko rósł, czy też od poprzedniej mammografii upłynęło wiele lat. Chociaż możliwe że to była wada sprzętu i oceniającego, co niestety też nie jest rzadkie. Jeżeli się robi mammografie regularnie co 2 lata, to właściwie powinno się wykrywać guzy do 1 cm. (w naszym wieku oczywiście)
_________________
sprzątnięta
 
anga 



Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 4

 #6  Wysłany: 2011-03-24, 20:43  


Bardzo dziękuję za odpowiedzi dotyczące moich wyników.
Jest dużo prawdy w ostatnim poście napisanym przez gabi- i też mam taką nadzieję że lekarz prowadząc leczenie wziął te wszystkie czynniki o których piszesz
a ja sobie sama też chcę to uświadomić.
Zapytam lekarza o tą asekurację na angioinwazję.

a mammografię miałam cztery lata temu, nie było zmian.

Serdecznie dziękuję za pomoc- anga :-D
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group