1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy inwazyjny potrójnie ujemny
Autor Wiadomość
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #31  Wysłany: 2011-04-04, 08:52  


Cóż, zadowolenie pacjenta jest jednym z celów lekarza, może lekarz wyczuł, że tu potrzebne "stopniowe wprowadzanie" w kurację, później się będzie okazywało raz po razie co jeszcze. Tak czy inaczej powodzenia!
_________________
sprzątnięta
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #32  Wysłany: 2011-04-18, 22:02  


Witam po dłuższej przerwie,
13 kwietnia mamie usunięto raka piersi.
Lekarka potraktowała go jak torbiel i tak tez usunęła. W znieczuleniu miejscowym, w trybie chirurgii jednego dnia. Usunęła raka z dużym marginesem tkanki. Zaszyła ranę. Wyniki 6 maja i wtedy też decyzja odnośnie dalszego postępowania.
Dostałyśmy jeszcze skierowanie na scyntygrafię kości.
Rozmawialam z lekarką przy Mamie. Z rozmowy wywnioskowałam, że jest to wszystko co mogą Mamie zaoferować. Chemia może ją dosłownie zabić ze względu na szereg współistniejących chorób. Wycinanie węzłów chłonnych tez nie wchodzi w grę, bo trzeba to robić pod narkozą, a narkoza w Mamy przypadku to zbyt duże ryzyko.

Rozumiem, że pozostaje nam tylko robić regularnie USG, prześwietlenia... i modlić się, aby gdzieś nie ujawniły się przerzuty...

Mama taka zadowolona, że juz po wszystkim. Nie zdaje sobie sprawy ze stopnia złośliwości nowotworu.
A ja ciągle przestraszona :cry:
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #33  Wysłany: 2011-04-19, 07:31  


kataszka napisał/a:
Rozumiem, że pozostaje nam tylko robić regularnie USG, prześwietlenia... i modlić się, aby gdzieś nie ujawniły się przerzuty...

Jeżeli rzeczywiście nie było możliwe przeprowadzenie zabiegu operacyjnego w znieczuleniu ogólnym (pod narkozą),
przeprowadzenie procedury oznaczenia węzła chłonnego wartowniczego (SNB) / usunięcie zajętych węzłów chłonnych
i nie jest możliwe podanie chemioterapii,
to niestety Twoje słowa są prawdziwe.
Trzeba mieć nadzieję, że jeśli nie doszło jeszcze do mikroprzerzutów lokalnych, to szerokie marginesy będą wystarczające by leczenie było radykalne.

W medycynie obowiązuje zasada by przede wszystkim nie szkodzić, często bywa tak, że trzeba odstąpić od bardziej agresywnych metod diagnostyki / leczenia, bo ich niepożądane skutki uboczne przyniosłyby więcej szkody osłabionemu organizmowi, niż dałyby korzyści.
Mogłabyś ewentualnie skonsultować to z innym lekarzem, by mieć pewność, że ocena sytuacji jaką Wam przedstawiono, jest prawidłowa.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #34  Wysłany: 2011-04-19, 22:20  


Po wyniki pojade sama.
Porozmawiam jeszcze z lekarką.
Przy Mamie to rozmowa była taka... łagodna. I lekarka widziala to i mowila również bardzo oszczędnie. Nie chciałam, żeby Mama przestraszyła się, załamała.
I tak odkąd pojawiła sie diagnoza Mama łykała całe fury leków na uspokojenie.
Rozumiem lekarzy i wiem jak bardzo odpowiedzialna jest ich praca, że czasem muszą wybierać mniejsze zło no i przede wszystkim nie szkodzić. Trudne decyzje bo chodzi o życie...
Nie wiem tylko co dalej... Jak mamy żyć?
USG co miesiąc? Prześwietlenie płuc co trzy miesiące?
Jakie badania?
Co robić aby mieć wszystko pod kontrolą?
No a jak pojawią sie przerzuty to zostawią Mamę z tymi przerzutami ??????????
Przecież z dnia na dzień będzie starsza, bardziej schorowana :cry:
Takie mam wrażenie , że lekarka liczy na to, że Mama po prostu umrze zanim te przerzuty pojawią się :cry:
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #35  Wysłany: 2011-04-20, 08:06  


Twój końcowy wniosek jest prawidłowy, ale to nie jest nic złego, tak może być, bo te przerzuty to kwestia raczej lat niż miesięcy. Pisałam Ci o konieczności szczerej rozmowy z kardiologiem, to jest trudne, ale mnie się wydaje że trzeba to zrobić. W maju będziesz miała okazję do rozmowy z onkologiem nt dalszego leczenia i dobrze byłoby mieć więcej jednoznacznych wiadomości o stanie kardiologicznym, chociaż nie wiem czy to będzie bez udziału Mamy, wizyta musi być z udziałem chorego. Zadzwoń przed wizytą do sekretarki z tego gabinetu, podpowie Ci jak to zorganizować, żeby mieć chwilę na swobodną rozmowę.
Nie ma sensu robienie rtg i inne poszukiwanie przerzutów odległych, bo jak znajdziesz to i tak nic nie zrobisz, trzeba skupić się na ewentualnym wczesnym wykryciu wznowy miejscowej lub guzka w drugiej piersi, bo to można wyciąć. Pierwsze usg nie wcześniej niż po 2 miesiącach od operacji (trzeba pamiętać że węzły po operacji kilka miesięcy mogą być powiększone). Mnie radiolog zaproponowała żebym robiła raz do roku usg i raz do roku mammografię i rozłożyć to tak żeby badanie wypadało co 6 mies. No i namów mamę na pełną kontrolę ginekologiczną
Trzymaj się
_________________
sprzątnięta
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #36  Wysłany: 2012-06-09, 11:29  


Witam ponownie po długim czasie.
Mama żyje. Do tej pory wszystko bylo w miare w porządku.
Ostatnie przeswitlenie płuc - 1, 5 m-ca temu- bez zmian
Usg piersi sprzed 3 m-cy bez zmian
USG brzucha ( wątroba, nerki, trzustka itp. ) sprzed trzech tygodni ( w związku z zapaleniem pęcherza) bez zmian.
W zeszłym tygodniu Mama w miejscu blizny wymacała zgrubienie. Nie boli jej to, nie jest widoczne na zewnatrz. Po prostu czuć pod palcami.
Jesteśmy przed wizyta u onkologa. Bardzo trudno się do niego "dopchać" tam gdzie Mama mieszka - podlaskie okolice Suwałk.
Jakie badania powinniśmy wykonać aby wykluczyć ew. potwierdzić :( wznowę ?
Przypomne w skrócie, że mama w zeszłym roku w kwietniu miała usunietego samego guza z marginesem zdrowej tkanki w znieczuleniu miejscowym. Węzły chłonne nie były badane - jedynie USG. Nie było chemii, nie było żadnych naświetlań ze względu na ogolnie zły stan zdrowia Mamy ( 30 letnia cukrzyca insulinozależna, przebyty rozległy zawal wstawione 4 stenty, choroba niedokrwienna, migotanie przedsionków )
Mama ma 74 lata
I jeszcze jedno pytanie: czy rzeczywiście wstawione stenty uniemozliwiają naświetlania ?
Bardzo dziekuje za odpwoedź.
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #37  Wysłany: 2012-06-09, 16:59  Witaj Kataszka !


Ja miałam podobną sytuację, (tylko ja mam całkowicie usuniętą pierś ), a w miejscu blizny w oklicy międzyżebrowej podczas badania rutynowego usg blizny wykryto mały guzek. Lekarz skierował mnie na biopsję cienkoigłową, to badanie nie było miarodajne - nic nie wykazało, więc skierowano mnie na Bad. PET, które wykazało ze to nic groźnego. Za 3 miesiące w kontrolnym usg ten guzek zniknął, pozdrawiam anna
_________________
anna
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #38  Wysłany: 2012-06-09, 17:28  


Witam,
dziekuję za odrobinkę nadziei
Podejrzewam, że lekarz skieruje na USG ( niestety tam gdzie Mama mieszka nie ma mozliwości wykonania mammografii ) no i pewnie też biopsja cienkoigłowa.
Modlę sie, żeby nie była to wznowa, bo nikt w Mamy sytuacji zdrowotnej nie podejmie sie operacji, chemii czy naświetlań...
więc obawiam się, że jeśli to niestety wznowa to bedzie wyrok...
Nie chciałabym żeby Mama umierała na raka
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #39  Wysłany: 2012-06-10, 09:16  Witaj Kataszka !


Ja bym na Twoim miejscu skontaktowałabym się z Tą P dr co mame operowała i poprosiła o pilną konsultacje, mozesz tam pojechać lub zadzwoń do p dr i przypomnij się jej tzn. ze mamę operowała a teraz wyczuwacie w tym miejscu guza itp, anna
_________________
anna
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #40  Wysłany: 2012-06-10, 19:57  


Tak chcialabym zrobić, tylko, że ta lekarka przyjmuje w Centrum Onkologii w Warszawie. Dla Mamy to cała wyprawa ( 300 km ). Musze mieć zapisana wizytę a nie jechać w ciemnio i liczyć, że może uda się i lekarz przyjmie. Wyczytałam w internecie, że ta lekarka przyjmuje prywatnie, ale nie wiem, czy jak pojedziemy prywatnie to będzie pamiętać... Cała dokumentacja jest w CO my mamy tylko wyniki badań.
Jak nie uda mi sie zapisać w miarę pilnie do Centrum to jednak zaryzykujemy i pojedziemy prywatnie.
Dzię :) ki
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #41  Wysłany: 2012-06-11, 07:12  


Uważam, że wizyta prywatna bez kompletnej dokumentacji może okazać się mało owocna.
Powinnaś zadbać o zrobienie kopii na Wasz użytek całej dokumentacji medycznej,
którą zawsze warto mieć - choćby np. właśnie dla celów zasięgania konsultacji u innych lekarzy.
Gdyby były problemy z uzyskaniem kopii dokumentacji - zobacz ten post.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #42  Wysłany: 2012-06-11, 08:08  


kataszka,
kataszka napisał/a:
Centrum Onkologii w Warszawie

Jeśli to jest za daleko masz bliżej do Białegostoku zobacz, czy tam nie było by szybciej http://www.onkologia.bialystok.pl/ oraz moim zdaniem powinnaś zapytać lekarza onkologa czy nie byłoby wskazane zrobienie TK całego ciała jeśli to możliwe ,ja też jestem cukrzykiem insulinozależnym i mam problemy z Serduszkiem tylko inne ,mi za wolno bije :) I mam TK co trzy miesiące. Wtedy byś była uspokojona co do przerzutów.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was :uhm!:
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #43  Wysłany: 2012-06-11, 10:22  


Witam i dziekuję za wszystkie pomocne informacje
Wolałabym konsultację u tej samej lekarki która w zeszłym roku usuwała mamie guza. Tzn. Mama chce u niej konsultacji, bo bardzo jej sie ta lekarka spodobała. Mama uważa, że jako jedyna podeszła do Mamy kompleksowo tzn. przed wycięciem guza brała pod uwagę Mamy ogólny stan zdrowia ( cukrzyca, serce, wiek) i dlatego zastosowała wycięcie guza w znieczuleniu miejscowym.
Ja jestem trochę innego zdania. Mam wrażenie, że po prostu poszła na skróty licząc na to, że zanim przerzuty sie pokażą to Mama umrze na serce czy tez inne choroby współistniejące :cry:
Zreszta powiedziała mi to w trochę zawoalowany sposob mówiąc, że Mama może nie przeżyć operacji w narkozie, chemia może ja zabić, a naświetlań nie można wykonać bo to lewa strona (serce) no i te stenty.
Mama sie uparła żeby do niej jechać więc będę się dobijać do CO.
Z jednej strony chcę robić wszystko tak, żeby Mama była zadowolona, z drugiej nie chcę czegoś przeoczyć...
Z jakimi badaniami powinnyśmy jechać do CO, żeby mozna było cokolwiek wywnioskować. Wiem, że w centrum powtarzają badania, no ale żeby tak mieć cokolwiek na wejście?
Zrobimy u siebie może prywatnie, bo na wszystko tak długo się czeka
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #44  Wysłany: 2012-06-11, 10:36  


kataszka,
kataszka napisał/a:
Z jakimi badaniami powinnyśmy jechać do CO, żeby mozna było cokolwiek wywnioskować.

Możecie zrobić markery nowotworowe CA15-3 skierowanie może dać lekarz rodzinny to jest badanie krwi. Nadal uważam że powinnaś poprosić lekarz Onkologa na badanie TK czyli Tomografia Komputerowa.
Pozdrawiam ::thnx::
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
kataszka 


Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 25

 #45  Wysłany: 2012-06-11, 19:52  


Udalo nam sie dostać do onkologa w Suwałkach.
Mama dostała skierowanie na USG i biopsję.
Nie chcial dać skierowania na TK bo "za wcześnie, na razie USG i biopsja wystarczą"
Nie wiem na ile moge upierać się przy skierowaniu.
Mama juz się załamała. Mi ciężko organizować te nasze wyjazdy bo jestem mamą zastępczą dla trojki malutkich dzieciaczków ( 2x 9 m-cy i 3 latka) i każdy nasz wyjazd to organizowanie opieki dla maluszków.
Czy to USG i biopsja wystarczą na postawienie diagnozy?
Czy stenty i chore serce wykluczają naświetlania ?


Pojedziemy do Warszawy więc chcę mieć przynajmniej wstępną diagnozę no i trochę wiedzieć czego moge wymagać od lekarza.
Każdy lekarz tak lekceważy Mamę. Odnosze wrażenie że uważają, że juz nie warto jej leczyć, ratować, bo stara i schorowana...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group