Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się => w tym wątku <=
Witajcie dziewczyny - przychodze tu z forum raka janika - zagladam sobie na rozne fora.
Jestem w trakcie remisji C56 (rak janika) G3, IIIc.
Przeszlam juz dluga droge leczenia:
I operacja marzec 2010 - niestety niecalkowita cytoredukcja ;
I rzut chemii: 6 kursow chemioterpaii (taxol i carboplatyna),
II operacja i SLO - komorki rakowe przetrwaly w niewycietej calkowicie szyjce macicy - udalo sie ja usunac wtedy i cudem uniknelam stomii),
II rzut chemii: taxol 24h i cisplatyna, potem zmiana na cisplatyna i endoksan.
Dodatkowo 28 frakcji naswietlan na przyspieszaczu liniowym.
Dodatkowo wskutek leczen - borykam sie z niskim poziomem WBC,
mialam zakrzepice nogi (jest pod kontrola naczyniowcow)
dodatkowo w tej samej nodze pojawil sie duzy obrzek limfatyczny (od 1,5 roku nosze uciskowe ponczochy i stale sie badam).
Jestem BRCA1 plus - kontrolowana wiec jestem czesto i dokladnie.
W obrazie MMG znaleziono mi niedawno guza o charakterze lagodnym w piersi.. (jest pod obserwacja i kontrola specjalistow)
mam tez problemy czasem z zoladkiem (chroniczny stan zapalny sluzowki).
Daje sie z tym wszytkim zyc.
Leczenie szpitalne zakonczylam wiosna 2011 roku i po dzis dzien stale na onkologii w 3 poradniach sie badam.
Do tego dochodzi w innym szpitalu badanie przeplywow zylnych i leczenie obrzeku w nodze.
Najwazniejsze ze zyje. Pracuje! Tancze! Chodze na zumbe, salse! Nie daje sie chorobie.
nawet w peruce pomiedzy chemiami latalam tancowac rock&rolla.
Lekko nie bylo, ale .. co nie zabija to wzmacnia.
Moja rodzinka cala zna tego skorupiaka bo cala latami na raka choruje. (piers, prostata, zoladek, watroba, janiki).
Moja mama w moim wieku zmarla walczac z bardzo zaawansowanym rakiem piersi az 4.5 lat! (wtedy lekarze dawali jej po rozpoznaniu ok 0.5 roku zycia, polowa lat 80..)
Wiec wszytko jest mozliwe. Glowa do gory! walcz nie poddawaj sie i staraj sie zyc nie tylko swoja choroba.
masz wokol siebie bliskich.. to wazne.
Ja jestem osoba samotną co nie oznacza ze sama :D. Trzymam kciuki i powodzenia.
Jesli chcesz wiecej wiedziec na temat raka janika
[pierwotnie ten post znajdował się tutaj]
oto link do forum ktore sie glownie tym rakiem interesuje
http://nowotwor.eu/index.php .
Czesc materialow jest ogolnie dopstepnych czesc po zarejestrowaniu..
Tam tez mozesz znalezs w historiach choroby moj watek. Pa. Nie poddwaj sie zlym smutkom i myslom.
Pewnie ze zaawanowanie choroby nie pozwala mi o niej calkiem zapominac, co nie oznacza ze nie powinnam cieszyc sie zyciem.
Niechaj moj przypadek remisji da tobie tez nadzieje... bo by moglo sie cos zdarzyc trzeba (leczyc sie) i marzyc!
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-02-14, 23:26 ]
Post wydzielony do osobnego wątku.