Witam
TO jest mój drugi post na tym forum, lecz tym razem chciałem poprosić Was o pomoc.
U mojego teścia został zdiagnozowany nowotwór płuca prawego z przerzutami do głowy.
Teść ma 73 lata i niestety od ponad 50 lat pali papierosy. Od dłuższego czasu widzieliśmy, że dzieje się z nim coś niedobrego, ale niestety dopiero w czerwcu udało nam się wymóc na nim pójście do lekarza.
Potem wszystko potoczyło się dość szybko RTG klatki piersiowej, morfologia tragiczne wyniki - decyzja: skierowanie do szpitala celem dalszego rozpoznania. Poniżej wklejam wypisy szpitalne.
Ze względu na kiepską morfologię nie można było zastosować chemioterapii - teść został poddany radioterapii (5 naświetlań) i obecnie jest pod opieką Hospicjum domowego. Wszyscy (czyli lekarz i pielęgniarka) zauwazyli poprawę stanu i dobrą odpowiedź organizmu na naświetlania i zasugerowali nam żeby skonsultować teścia u onkologa bo być może "dałoby się coś jeszcze zrobić".
Jestem oczywiście świadomy, że mamy do czynienia z IV stopniem zaawansowania i szans na wyleczenie nie ma ale pytanie jest takie: Co można w tej sytuacji zrobić ? Czy jest możliwość zastosowania jeszcze jednej sesji radioterapii albo może zweryfikować morfologię żeby zastosować chemioterapię?
Z góry dziękuję za odpowiedź i Wszystkim życzę wytrwałości w walce i powrotu do zdrowia
pozdrawiam
Krystian
PS: W kolejnym poście dodam dalszy ciąg dokumentacji.