Dronko,
Nie ma co szeptać na korytarzu - sprawa jest zupełnie jasna. Metotreksat powyżej 100 mg/dobę podaje się dożylnie. Kropka.
Mniejsze dawki stosuje się w tabletkach, ambulatoryjnie, u chorych nie tylko nowotworowych.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję:) Tata dostał dziś ten Metotreksat w postaci kroplowki, w warunkach ambulatoryjnych. Leży sobie w domku i odpoczywa, a ja pędzę po imbir-pani doktor kazała. Da się, ale ile nerwów zszarpanych..
[ Dodano: 2015-04-15, 18:18 ]
Tata otrzymał dziś: Dexaven 8 mg - nie wiem po co? Ondansetron - 8 mg (na wymioty), no i Methatrexat - 69,52 mg w 100 ml. Czy dawka tej chemii jest duża, czy to tzw."płukanka", żeby było? Podobno jej wielkość (dawki) zależna jest od wagi (63 kg). Lekarka powiedziała, ze nie wypadną tacie włosy, za to wyleczy się łuszczyca. Czytałam, że przy większych dawkach włosy tez wypadają, analogicznie -jest to słaba chemia? Czy jej celem jest zatrzymanie choroby choćby na jakiś czas?
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Dronko,
Metotreksat rzeczywiście podaje się w zależności (pośrednio) od masy ciała, a stricte w zależności od powierzchni ciała w m2, obliczanej wg specjalnego wzoru. Zatem nie jest to "słaba chemia" tylko dawka należna
Dexaven dodaje się rutynowo, w celu zapobiegania nudnościom i wymiotom.
Imbir faktycznie jest niezły przy nudnościach o różnej etiologii.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Pani Doktor Magdalenko - niezmiennie dziękuję za każdą mądrość, bo taka głupia jestem przy tej chorobie, że hej. To dobrze, że dawka leku należna, bo jak widzę tego mojego staruszka, to mam zaciśnięte gardło. Słaby po tej chemioterapii bardzo. Mam straszne sny, nawet po proszkach. Młode miały kontakt ze szkarlatyną, kwarantannę muszę zastosować, a tak mi żal każdej straconej chwili.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Tata dostał dziś trzeci wlew Metotreksatu, jest koszmarnie, niewymownie słaby. Odbieram go po pracy z tej chemii i jest tak zmęczony, że mu się język plącze. Potem godzinę śpi i dopiero wtedy jest w stanie zjeść obiad. Schudł 3 kg. Całymi dniami leży, podsypia. Dziś w policzku, gdzie są przerzuty zrobił mu się mały (wielkości główki zapałki) wrzód, mama po delikatnym naciśnięciu wycisnęła coś jakby ropę. Czy to się leczy, czy w ogóle się zagoi, czy może to pęknięcia guza? nie umiem już nawet mówić o tym koszmarze, boję się patrzeć na tatę. nie wiem, czy w stanie takiego osłabienia mogę go przewieźć 150 km (bardzo chce odwiedzić miejsce, gdzie dorastał)?
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Dziś w policzku, gdzie są przerzuty zrobił mu się mały (wielkości główki zapałki) wrzód, mama po delikatnym naciśnięciu wycisnęła coś jakby ropę. Czy to się leczy, czy w ogóle się zagoi, czy może to pęknięcia guza?
Myślę, że to reakcja (pozytywna) na chemię. Guz prawdopodobnie rozpada się i ewakuuje w postaci ropnej wydzieliny.
Dronka82 napisał/a:
czy w stanie takiego osłabienia mogę go przewieźć 150 km (bardzo chce odwiedzić miejsce, gdzie dorastał)?
Myślę, że to dla Taty bardzo ważne. Ja bym zaryzykowała.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Bez badań obrazowych nie odpowiem z pełną odpowiedzialnością...
Naciekiem zatoki czołowej?
Naciekiem miejscowym na nerw unerwiający "bólowo" tę okolicę?
Może (optymistycznie) nie naciekiem, tylko obrzękiem, który powoduje ucisk?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
[ Dodano: 2015-05-01, 19:12 ]
Plastry zwiększyliśmy do 50. Namawiam rodziców na spotkanie z lekarzem z hd, ale twierdzą, ze doktor nie zalecał tych plastrów. Tłumaczę, że muszą mieć opiekę przeciwbólową, bo niebawem może i to nie wystarczać, ale oni od lat leczą się sami - skutki widoczne. Póki co tata łyka poltram, zagryza paracetamolem, przykleja już 50-tki. Na ile ta chemia może spowolnić chorobę? Czy w tym stanie będą w ogóle jeszcze jakieś badania obrazowe robione?
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Tacie wzrósł potas - lekarz się go pytał, dlaczego:) Rozbawiło mnie to:) Niestety nie wiemy, może Mądre głowy wymyślą, co zrobić, żeby opadł. Potas oczywiście. Chemię podano, tata miał ze mną wyjechać, ale leży. Wstaje tylko do toalety. Wzrósł mu też cukier. W policzku zbiera się ropa, trzeba ją wyciskać, żeby wyszła, ale generalnie cały policzek jest zaogniony. W końcu mama zdecydowała się poprosić o pomoc lekarza z HD, bo generalnie z pytaniami dzwoniłam ja (co można, a czego nie, jak łączyć...), ból ciągle doskwiera, a do tych starych łepetyn nie dociera, ze nie powinno boleć. tata nad ranem zajada potram, mama wymyśla, ze mu nerki i wątroba wysiądą... jakiś Meksyk. A dziecko jedno krwawi z nosa, drugie ma zapalenie ucha. I zamiast zlatywać na forumisko, kiszę w bloku pełna smutku.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
A wcześniej była cukrzyca? Do jakich wartości wzrósł?
Dronka82 napisał/a:
A dziecko jedno krwawi z nosa
Dać dziecku rutisnoscorbin...
Dronka82 napisał/a:
drugie ma zapalenie ucha.
Dać mu nurofen i sprawdzić co pyli aktualnie...
Dronka82 napisał/a:
kiszę w bloku pełna smutku.
Przy ładnej pogodzie wyjdź z obama na słoneczko temu od ucha załóż coś na łepek i niech biegają, i Ty też
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madziu:) - "Jesteś lekiem na całe zło..." (DZIĘKUJĘ!) Z dziećmi idę jutro do laryngologa (krwawienia częste, w uchu :rysy"), dzień opieki mi się przyda. Jakoś tylko moje chorują, w przedszkolu full. I drugie rzeczywiście - alergik, kolejny raz na antybiotyku. Wyjdziemy, łepek osłonimy. Kreatynina w normie, cukier - dopytam jutro. Ta chemia jest koszmarna, liczyliśmy na jakiś powrót do formy, a życie mojego taty polega na zwalczaniu bólu i skutków chemioterapii. Nie ma miejsca na normę.
Nie chcąc nadużywać Twojej życzliwości - nie mam już prawie całej brwi, tsh w normie, ft3 i 4 też. Moja lekarka mówi, że to stres. W sumie - mam go powyżej uszu. Ma rację? No i udanego pobytu!:)
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Ma. Kup sobie Loxon 2 bez recepty i wcieraj w łysinkę
Dronka82 napisał/a:
No i udanego pobytu!:)
Następnym razem Ci nie przepuścimy!
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum