Dronka, nic nie doradzę, bo się nie znam, ale zapewniam Cię, że jestem z Wami myślami. Śledzę po cichu Wasze zmagania i doskonale rozumiem. Mój tata też nie może sobie poradzić z dysfunkcjami i słabościami. Nam i Wam, jako rodzinie też ciężko. Trzymaj się dzielnie!
Tęczo - Też Cię śledzę:)
Pani Doktor, tata się wzbrania przed lekarzem z HD, boi się go i jednoznaczności wizyty. W końcu pewnie się złamie i załamie, mamy plastry 75, ale tata twierdzi, że one nie działają (obecne 50). Może z jakiejś innej grupy leków można spróbować? Aaa... czasem mam dość, a uciechę sprawia np.to, że tata zjadł całą zupę. Jakaś paranoja.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Pewnie, że można jeszcze dużo można, ustawianie leczenia przeciwbólowego to czasem wiele dni i wiele wizyt tego nieznośnego lekarza z HD ale chyba warto...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję Raczej przerażający Dla taty lekarz z HD oznacza kładzenie się do trumny, nie umie tego okiełznać. Mama jutro jedzie do lekarza - internisty, może ten coś zaradzi. Te staruszki potrafią być takie uparte...
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
A jakby tacie lekko skłamać, wiem nieładnie kłamać i powiedzieć, że jest to lekarz nie z HD a np. z Poradni leczenia bólu, czy też paliatywny może to by się udało. Lekarz z HD, pielęgniarka to tak niesamowita wygoda dla pacjenta jak i rodziny, nieoceniona. Ja gdyby nie Oni to wpadłabym w jakiś dół a tak miałam i pomoc w postaci wizyt, telefoniczną i leki na zawołanie. Pewnie Ty to wszystko wiesz ale jak przekonać tatę, żeby uwierzył, że to nie kładzenie się do trumny, o nie.
Tata zna lekarza z HD (był na pierwszej wizycie w HD), co do kłamstw - tata okłamuje nas, my Jego, to takie "mniejsze zło", nie robi już na mnie wrażenia:) Spróbujemy inną drogą te leki zorganizować - póki jeszcze możemy. Tata ciągle wypiera, nie godzi się, łudzi, ze to wszystko tymczasowe. Obecnie pakuje się na wieś (piły łańcuchowe, kosy spalinowe i inne cuda, które u zdrowych i silnych grożą wypadkiem), ledwo da się go zrozumieć, ale dogadał się z lekarką, że mu chemie przesunie z środy na piątek i będzie mógł posiedzieć przez tydzień w kieleckiem:) Bo mój tata to fiś, nawet teraz ma pomysły godne mojej dwuipółrocznej córki:)
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Chemia odwołana - policzek zbyt opuchnięty, tata dostał antybiotyk. Wspiera mnie całkowicie Madzia70 (jak robicie, że napis jest na niebiesko?) i gdyby nie ona - nic byśmy nie wiedzieli. Dziękuję Ci Madziu! Chylę czoła przed Twoją wiedzą i dobrocią.
Jutro wizyta lekarza z HD, ale zdaje się, że przed nami równia pochyła.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Dronko, antybiotyk pokona przeszkodę i wrócicie do gry
Co do Madzi-to nasz anioł na ziemi, którego skrzydła potrafią objąć niejedną istotę z tego forum. Ja również dołączam swoje skromne DZIĘKUJĘ (wybacz Dronka, że w Twoim wątku, ale o Madzi mogłabym pisać, pisać...)
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Tata miał dostać dziś chemię (w zeszłym tygodniu bardzo spuchł mu policzek, nie dostał wlewu), dziś dwukrotnie zemdlał w szpitalu (był na czczo, zjadł poltram na pusty żołądek). To co się działo w CO - załącznik nr 1. Został karetką przewieziony na Izbę Przyjęć do miejskiego szpitala. Podano tacie kroplówki m.in.z pyralginą, skonsultowano neurologicznie, wykonano ekg (wyszło dwukrotnie w porządku). Lekarz powiedział, że omdlenie być może przez leki (Madziu - kartkę, na której miałam dawki i nazwy leków oddałam temu lekarzowi i nie wróciła do mnie, jutro znów to spiszę), pojechałam do HD (wypożyczyłam wózek, jutro TK w CO), leki wywołałyby wcześniej omdlenia (jeśli nie zmieniono dawek, a nie zmieniono). Ponieważ rozmowa z lekarzem odbywała się w biegu, nikt nam nie wyjaśnił co się stało i dlaczego (to taka choroba, może się dziać różnie... i takie tam podobne frazesy), wypis jest dla mnie zupełnie nieczytelny - czy ktoś może mi dwa ostatnie załączniki (2.i 3.) przetłumaczyć, opisać, wytłumaczyć... Będę bardzo wdzięczna.
[ Dodano: 2015-06-02, 19:20 ]
Przerasta mnie to dodawanie plików...
[ Dodano: 2015-06-02, 19:42 ]
Przed omdleniem tatę mocno zabolała głowa, może stąd to zasłabnięcie? A może przerzuty?
[ Dodano: 2015-06-02, 21:44 ]
Po konsultacji z ukochaną Madzią70 wiem, że:
- przyczyną omdlenia w wersji optymistycznej mogą być zaburzenia elektrolitów (optymizmu mi brak)
- możliwe są przerzuty w okolice mózgu (jutro TK, potwierdzi bądź wykluczy hipotezę)
- ponieważ na wyniki czeka się do 3 tygodni, a informacja o przerzutach lub ich braku są decydujące w prowadzeniu leczenia, muszę ubłagać lekarza (najpierw wypytać o jego dane, potem namierzyć, a potem oddziaływać jakoś, by rzucił okiem i odpowiedział, czy przerzuty są, czy nie. Jeśli są - lekarz z HD właczy sterydy w celu zlikwidowania obrzęku. Wersja awaryjna: jako, że mamy prawo do posiadania swoich badań wezmę płytkę i poproszę o nagranie obrazu, który prywatnie rozszyfruje mi radiolog (namierzanie w toku).
Czy Madziu wszystko zapamiętałam? Bardzo Ci dziękuję, nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła, poważnie.
[ Dodano: 2015-06-03, 16:21 ]
Płytkę, owszem, owszem otrzymamy razem z opisem:) czyli plan się rypnął. Lekarz też się nie wypowie, bo tk obejmuje podstawę czaszki do początku klatki piersiowej, ma na celu porównanie z poprzednim i określenie stopnia skuteczności metotreksatu. Dlaczego w naszym kraju wszystko jest takie niedopracowane? Pewnie jak tata znów zemdleje kolejny raz obciążą mu nerki kontrastem i naświetlą coś więcej. W pt lekarz z hd wpadnie przepisać receptę na mdłości, bo są uciążliwe.
Badania (niestety) we względnej normie.
Czekamy zatem na opis CT.
Lekarzowi z hospicjum zasugerować delikatnie, że te nudności to mogą być z tego, co ewentualnie w głowie...
Ale to ogarnięta doktórka, jak widzę, więc pewnie i tak się zorientuje.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Spodzieamc się więc należy po prostu przerzutów do mózgu. Czy TK naprawdę może nie obejmować mózgu?:? Wg pielęgniarki - tata miał badanie obrazowe od brwi do szyi. Nienawidzę systemu. Dziś mój tata pierwszy raz się przyznał, że jest "ciężko chory". Chciałby jeszcze pół roku spędzić w Piotrkowicach. Zamarłam.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Od dziś boli tatę coś, co jest umieszczone nad kością ogonową po prawej stronie kręgosłupa. Określa to jako ból kości, który doskwiera tylko podczas chodzenia. Gdy tata siedzi lub leży - nie boli go to. Pierwszy raz wziął sevredol 20. Oczyma wyobraźni widzę przerzuty do kości i wiem, że potwierdzić to mogą badania obrazowe, ale czy znając historię choroby mojego taty można coś przypuszczać bez badań takowych? Czy rak płaskonabłonkowy tego rejonu robi tak odległe przerzuty, (podejrzane raczej wydają mi się głowa, czaszka, płuca) ale czy okolice kręgosłupa też?? Mam dość.
[ Dodano: 2015-06-07, 13:01 ]
Konkretnie - między biodrem, kręgosłupem, górna część pośladka. Pomimo plastrów Durogesic 75, poltramu combo 2tabl.co 6 h i 1 tabletki sevredolu - ból nadal jest podczas chodzenia. Gdzie to zgłosić, jak zbadać? Internista, czy hd? Rtg czy usg?
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum