Witajcie,
Ja ponownie z pytaniem, sprawa dotyczy znajomej, sąsiadki.
Kobieta, lat 66, miała przedłużające się krwawienie z dróg rodnych.
His-pat po wyłyżeczkowaniu wykazał raka trzonu macicy G2.
Była w dwóch ośrodkach onkologicznych, w obu odmówili operacji, ze względu na masę ciała-118 kg.
Znajoma nie ma innych obciążeń typu choroby serca czy cukrzyca. Ma problem z biodrem, porusza się tylko po domu.
Zaproponowano jej ewentualnie radioterapię, jeśli schudnie do 100 kg. (najlepiej w miesiąc...
).
Moje pytanie brzmi:
Czy naprawdę nie ma szans przeprowadzenia operacji, o otyłej osoby, nawet gdyby schudła do tych 100 kg?
Czy radioterapia bez usunięcia macicy jest już tylko postępowaniem paliatywnym, bez szans na wyleczenie?
Oraz jakie w tej sytuacji mogą być rokowania?
Obecnie nie ma przerzutów.