Jeden fakt bezsprzeczny największy guz HCC, w ciagu miesiąca zwiększył się o 1cm z 9,2cm na 10,2 cm.
AFP przy referencyjnym 5,8 ponad 10 dla mnie znaczny wzrost, ale spotkałem onkologów, którzy mówili że dopiero przy trzycyfrowym należy panikować...
A te tk to opisywał sądzę inny radiolog niż pierwsze. Zasada nadrzędna jeżeli tk drugie w tym samym temacie poprzednie badanie niezbędne, a najlepiej robić w tym samym miejscu bo w systemie są wszystkie wyniki..
O wielkości powiększenia węzłów chłonnych, nic w TK pierwszym nie napisano, więc trudno coś wyrokować, no chyba że gdybać....
Ja boleśnie się o tym przekonałem, bo w wyniku TK napisali "powiększone liczne węzły chłonne...." zabrali więc mi nexavar, musiałem prywatnie zrobić PET, aby obalić to błędne twierdzenie, ale prawie 5 tys zł szlag trafił...
A mama nexavar dostała i zażywa go ??
Mama dostała nexavar, przyjmuje go od wczoraj 2 razy po 2 tabletki. Na razie czuje się dobrze.
Macie jakieś rady jak radzić sobie ze skutkami ubocznymi? Coś trzeba dodatkowo przyjmować, jakieś leki na odporność? Może jakaś dieta specjalna?
Nie polecałabym żadnej specjalnej diety - samo leczenie ( i choroba) jest wyzwaniem dla organizmu. I wszelkie inne "nowości" naprawdę nie będą wskazane. Najbezpieczniej jest trzymać się znanej sobie, pełnowartościowej diety i modyfikować ją w zależności od apetytu, wyników morfologii ( przy znaczących spadkach WBC jemy "bezpiecznie"), funkcjonowania przewodu pokarmowego.
Powodzenia :-)
Ja wczoraj w klinice na wizycie przedprzeszczepowej dowiedziałem sie przy okazji,że jestem pacjentem najdłużej leczonym nexavarem z raka wątroby HCC w Polsce. Moge na ten temat napisac książke ale mało to kogo obchodzi. Możesz na mnie liczyc..
Dzięki,
Mama bierze nexavar 4 dzień. Jak na razie nie jest najgorzej, choć dziś skoczyło jej ciśnienie.. ; bierze tabletki na obniżenie ciśnienia więc póki co dajemy radę. Ciekawa jestem po jakim czasie mogą pojawić się skutki uboczne i czy organizm po jakimś czasie przyzwyczaja się do leku?
Ostatnio zanieśliśmy wyniki Mamy (tk, krew, histpat z wątroby) do konsultacji do jednego z ponoć najlepszych onkologów od wątroby - wynik:
po analizie tk i dokumentacji medycznej lekarze stwierdzili, że guz w miednicy to mięsak, który dał przeżuty do wątroby (?) zalecenia: biopsja guza w miednicy i wdrożenie leczenia chemicznego;
nie wiem już co o tym wszystkim myśleć, w szpitalu w Warszawie postawiono diagnozę: rak wątrobowokomorkowy i od prawie tygodnia Mama przyjmuje nexavar;
Czy nexavar będzie działał też na tego mięsaka czy należałoby odstawić ten lek i leczyć mięsaka? Czy to możliwe, że lekarze robiąc biopsję wątroby się pomylili?
Zdumiewająca rozbieżność... Mięsak to kompletnie inny morfologicznie nowotwór od raka, aż trudno uwierzyć w taką pomyłkę. Jednak pisałaś o wcześniejszym ( kilka lat wstecz) usuwania guza z miednicy - chyba jednak trzeba sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. Czy masz wynik histopatologiczny tamtego usuniętego "guza zapalnego"?
W przypadku stwierdzenia mięsaka leczenie musi być inne niż w przypadku HCC.
wynik histopat. guza z miednicy wyciętego 5 lat temu:
"poj.I -torbiel okołojajowodowa strona prawa - Fragmenta oviducti et cystis serosa paraoviductalis
poj. II - zawartość ropnia ok. dołu biodrowego po stronie lewej - Detryt martwiczo-zapalny.
Rozmaz na komórki nowotworowe - masy ropne."
Czy jest możliwe żeby to były dwa różne nowotwory? w miednicy mięsak a w wątrobie rak wątrobowokomórkowy?
[ Dodano: 2016-06-24, 10:50 ]
Po tym pierwszym tomografie z kwietnia (zanim zrobiliśmy biopsję wątroby), też była taka diagnoza, że ten guz w miednicy to prawdopodobnie mięsak i dał przeżuty do wątroby; pytałam wtedy lekarza czemu nie można zrobić biopsji z tego guza w miednicy żeby sprawdzić co to jest, to mówił, że guz jest tak umiejscowiony, że trudno się do niego dostać..
Czy jest możliwe żeby to były dwa różne nowotwory? w miednicy mięsak a w wątrobie rak wątrobowokomórkowy?
Zdarzają się i takie przypadki.
Może trzeba jeszcze raz przebadać materiał z wątroby, już sama nie wiem, bo rzeczywiście zupełnie dwie inne diagnozy.
Z drugiej strony chyba nikt nie robił biopsji niby tego mięsaka w miednicy tylko stwierdzono to na podstawie badań obrazowych, dobrze rozumuję?
Cytat"
Muraha napisał/a:
po analizie tk i dokumentacji medycznej lekarze stwierdzili, że guz w miednicy to mięsak, który dał przeżuty do wątroby (?)
Materiał z wątroby był badany hist.pat i stwierdzono HCC, guz w miednicy nie był badany hist.pat, tylko są to domniemania lekarskie?
Według mnie trzeba przebadać oba materiały histopatologicznie i dopiero będzie wszystko jasne, ale piszesz, że lekarze stwierdzili, że z miednicy się nie da, może się jednak da i trzeba poszukać, zagadkę trzeba rozwiązać.
Na pewno nie można brać chemii w ciemno, bo albo są dwa nowotwory albo gdzieś jest pomyłka.
Witam Wszystkich!
Krótka aktualizacja: Mama przyjmuje Nexavar od 9 miesięcy, i jak narazie jest ok. Jeśli chodzi o skutki uboczne których tak się obawialiśmy to nie było tak źle, oczywiście nie obyło się bez wypadania włosów, bólów stóp, biegunek i skoków ciśnienia, ale Mama jest silna i wszystko dzielnie znosi.
Lekarze mówią, że nexavar działa, małe guzy w wątrobie uległy "zmartwiczeniu", natomiast dwa największe stanęły w miejscu i nie rosną na szczęście; co ciekawe zmniejszył się też guz w miednicy; ostatnie TK nie wykazało przeżutów. Wyniki z krwi też są dobre, markery nie rosną. Także jesteśmy dobrej myśli i mam nadzieję jak najdłużej.
Pozdrawiam,
M.
A ile wynosi aktualnie AFP, jak jest w programie lekowym nexavar ma robione co 3 m-ce, więc śledź je sama póki stoi w miejscu lub maleje jest ok. jak rozpocznie systematyczny marsz do góry musisz szukać "wsparcia" w procesie leczenia.
Wynik 9 miesięcy jest niezły, ale skutki uboczne takie, że trudno je opanowac u mnie pojawiły się po 2 latach brania nexcavaru.
A jakie są spadki odporności WBC w morfologii, bo ten wynik decyduje o przeżyciu....
Guzy nie rosną bo jednym z elementów działania leku jest uniemożliwienie budowy w organizmie leczonego, najmniejszych naczyń krwionośnych co uniemożliwia podłączanie nowych komórek nowotworowych w wyniku ich podziału.
Musisz uważać aby nie doprowadzić przypadkowo do obrzęku mózgu bo z tym nie ma żartu...
Dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi.
Wyniki są u Mamy jak będę miała do nich dostęp to napiszę jakie AFP i WBC.
Jeśli chodzi o histpat guza w miednicy to nie był pobierany wycinek. W pewnym momencie padło takie podejrzenie, że jest to przeżut na węzły chłonne i chyba to może być prawda skoro pod wpływem przyjmowania nexavaru się zmniejszył. Dla nas najważniejsze jest teraz, że choroba się nie rozwija, a Mama może w miarę normalnie funkcjonować.
Przecież to oczywiste, że jeżeli mówimy o guzie w miednicy i to w stanie zapalnym, że węzły chłonne muszą być powiększone. Ja jak już wspomniałem miałem pooperacyjne zakażenie jamy
brzusznej i doputy były dziury w brzuchu z których rok czasu lała się różna "bryja" węzły były w normie, ale jak dziury się zamkneły od razy węzły uległy powiększeniu. O tym powinien wiedzieś nawet felczer, ale tak nie jest...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum