Dzień dobry,
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyników mojego męża. Po ostatnich wynikach jestesmy bardzo załamani i nie wiemy od czego zacząć teraz leczenie... Po krótce przedstawię historię choroby męża.
We wrześniu 2014 roku wykryto u Darka nowotwór żołądka. Szybko udało się przeprowadzić operację i jeszcze w tym samym miesiącu mąż przeszedł całkowitą resekcję żołądka. Poniżej przedstawiam wyniki. Po operacji mąż szybko wrócił do pełmrj sprawności fizycznej, odpowiednio dobrana dieta i styl życia spowodowały iż życie wróciło prawie do trybu przedoperacyjnego.
W okresie listopad-grudzień 2014 mąż przeszedł chemioterapię, a w lutym i marcu 2015 serię radioterapii. Od tego czasu lekarze określili jego stan jako "wyleczony", pozostaliśmy pod stałą opieką lekarzy z WCO w Poznaniu, co 4-5 miesięcy mieliśmy wizyty i tomografię.
W maju 2016 ostatni wynik wskazywał na brak jakiejkolwiek wznowy, obraz był czysty, wszystko w porządku.
Od zimy 2016 mąż leczył się także na kamienienice nerkową.
W czerwcu 2016 rozpoczęły się silne, skurczowe bóle brzucha i pleców, po wykonaniu kolejnego USG stwierdzono zastój w nerce i duży kamień. Tym sposobem mąż trafił do szpitala w Lesznie na oddział urologii w celu udrożnienia nerki i przepchania kamienia. Wykonano badanie RTG, na którym nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
Wykonanie zabiegu jednak bardzo się przedłużało, ponieważ przy rekstoskopii wykryto jakiś guz naciekający na pęcherz i powodujący ucisk. W wyniku przeprowadzenia zabiegu udrożnienia nerki, pobrano również próbkę guzka. Mąż wyszedł do domu i czekaliśmy na wynik.
W między czasie doszło do niedrożności jelit i mąż spędził weekend w szpitalu. Na szczęście udało się usunąć niedrozność bez zabiegu chirurgicznego. Czekaliśmy na wynik histopatologiczny, który okazał się dla nas szokiem. Mały guz okazał się według lekarzy dużym, nieoperacyjnym
nowotworem. Według moich podejrzeć naciskał on także na jelito i spowodował ową niedrożność.
Po otrzymaniu wyniku rozpoczęły się nasze liczne wątpliwości, dlatego piszę ten post ponieważ jakakolwiek opinia jest dla nas bardzo ważna.
Męża od grudnia 2015 leczono na kamienice nerkową, wykonywano dziesiątki usg i żaden lekarz nie wykrył żadnych nieprawidłowości poza widocznym kamieniem w nerkach, a być może ten guz był już od dłuższgo czasu...?
Lekarz prowadzący na oddziale urologii przy wypisie wskazał konieczność wykonania jak najszybciej kolonoskopii, w celu dokładnej lokalizacji guza. Lekarz który miał wykonać zabieg kazał poczekać 1-2 tygodnie po niedrożności i dopiero po tym okresie wykonać kolanoskopię. Termin na przeprowadzenie zabiegu mamy na 4.08, jednakże obawiam się, że to zbyt długi okres czasu, może juz można rozpocząć leczenie...?
Nasz znajomy onkolog stwierdził, że to nie jest przerzut od żołądka, ponieważ ten guz bardzo rzadko daje takie przerzuty. Drugi lekarz stwierdził, że możliwość przerzutu trzeba brać pod uwage.
Chcę również mężowi założyć dożylny port, ponieważ po tej niedrożności bardzo schudł, a jeżeli mamy ponownie rozpocząć walkę, chcę żeby był odżywiany wartościowo, mamy także problem z żyłami, więc nie byłoby problemu z pobieraniem krwi, kroplówami itp.... Co Państwo sądzą o tym pomyśle?
Nie mam zamiaru siedzieć bezczynnie do 4.08, więc zdobyłam namiary na świetnego chirurga we Wrocławiu i świetną Panią radiolog w celu konsultacji i wykonania szczegółowego USG. Jutro będę starała ustalić się jak najszybszy termin.
Mam teraz straszny mętlik w głowie, mając na uwadze wcześniejszej doświadczenia, nie wiem czy mężowi starczy sił żeby przechodzić ponowne przez chemię, lampy...
Czy lekarz na oddziale urologii miał podstawy żeby stwierdzić, że to jest nowotwór nieoperacyjny i pozostaje tylko chemia lub naświetlania? Ta diagnoza bardzo nas załamała i była ogromnym szokiem.
Proszę o pomoc przy analizie wyników- CO ROBIĆ DALEJ? Bo tak na prawdę nie jesteśmy obecnie pod opieką żadnego lekarza i oprócz czekania na kolonoskopie nie mamy żadnych alternatyw...
Po prostu proszę o jakąkolwiek pomoc. Każda opinia będzie dla nas cenna. Mąż chce walczyć, ma motywację i ciągle powtarza, ze chce życ jak najdłużej...
Pozdrawiam serdecznie,
Hanna.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-07-19, 21:47 ]
Proszę nie pisać tekstu jednym ciągiem ponieważ utrudnia to wyłapanie najistotniejszych informacji. Tekst poprawiono. Wyniki badań proszę wstawiać według zaleceń tu info. http://www.forum-onkologi...rum/faq.php#35, ponieważ wstawione w innej formie mogę w każdej chwili zniknąć.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-07-20, 00:02 ]
Haniu proszę wstawić załączniki według schematu, który podałam wyżej. Po raz kolejny wątek został oczyszczony, ponieważ dublujesz informacje i wprowadzasz straszny bałagan do swojego wątku przez co staje się nieczytelny. Poprawiono.