Przekazuje najswiezsze ( bo dopiero zakonczylam rozmowe z Romkiem ) informacje.
Romus mial dzis badania TK : glowy, kl. piersiowej i brzucha ( podroby, jak on to nazwal ) .
Dycha jak karp wyjety z wody , bo w salach brak klimatyzacji. Ale ja moge powiedziec, ze rozmawiajac z Romkiem , slyszalam w tle spiewajace ptaki
Lezy na sali z innymi 3 Panami, jest najstarszy wiec ma powazanie, szacunek i uznanie innych.
Humor go nie opuszcza, troche pofilozofowalismy na temat zycia i oboje stwierdzilismy , ze w zyciu najwazniejsze to miec dobry humor i dystans
Ma nadzieje, ze jutro wypisza go do domu ( bedzie sie wozic jakims fajnym klimatyzowanym autem z szoferem albo szoferka
)
I w poniedzialek powrot do szpitala.
A jak juz wroci do domku, to Wam wszystko opisze co i jak.
I Ponoc ma nam jeszcze zaspiewac :D
Mam nadzieje, ze najwazniejsze rzeczy przekazalam
Buziakuje Was od Romka i Romka zbuziakowalam od Was
I ja tez Wam przesylam