1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 9
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Naczyniakomięśniakotłuszczak
Ka

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3454

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2017-06-12, 17:52   Temat: Naczyniakomięśniakotłuszczak
Nie, nie byłam. Badanie robił lekarz radiolog. Dziękuję za sugestię.
Pozdrawiam
  Temat: Naczyniakomięśniakotłuszczak
Ka

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3454

PostDział: Nowotwory układu moczowo-płciowego   Wysłany: 2017-06-11, 16:58   Temat: Naczyniakomięśniakotłuszczak
Dzień dobry,
podczas badania usg jamy brzusznej został u mnie zdiagnozowany guzek o średnicy 0,9 cm. Radiolożka z dużym przekonaniem powiedziała, że jest to naczyniakomięśniotłuszczak i wymaga zgodnie z procedurami kontrolnego badania USG za pół roku, ale zmiana ta nie wygląda podejrzanie.

Chciałam zapytać o opinię na ten temat - czy bezpiecznym sposobem postępowania jest czekać aż pół roku z kontrolą?
Myślałam, żeby powtórzyć badanie USG za miesiąc.

Poniżej zamieszczam fragment opisu USG:
"Nerki położone w miejscu typowym, prawidłowej wielkości i kształtu. Warstwy miąższowe grubości do 2,0 cm. W obrębie środkowej części warstwy korowej nerki prawej widoczne jest dobrze ograniczone, owalne ognisko średnicy 0,9 cm o morfologii AML - do kontroli za 6 m-cy ze względu na pierwsze rozpoznanie. Obie nerki o prawidłowym zróżnocowaniu miąższowo-centralnym. Układy kielichowo-miedniczkowe bez cech poszerzenia i widocznych złogów".
  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-05-03, 11:35   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Radioterapii klatki piersiowej nie było - guz na płucu zareagował słabo na chemioterapię, a przerzuty na wątrobie nie zareagowały właściwie wcale. Słabe wyniki krwi uniemożliwiły też próbę podjęcia chemioterapii drugiej linii.

Dziadek umarł w niedzielę, 26.04. Niestety, wydaje mi się, że niekompetencja personelu medycznego skróciła mu życie.

Od pewnego czasu zaczęło się dziadkowi pogarszać i w tygodniu poprzedzającym śmierć zaczął mieć problemy ze wstawaniem z łóżka – potrzebował pomocy przy siadaniu z pozycji leżącej. Z trudem chodził też do toalety.
W piątek, 24.04 rano czuł się jeszcze znośnie, trochę zjadł, częściowo dał mi się ogolić. Od ok. 12 zaczął mieć silne duszności, które nie przechodziły (wcześniej miał takie duszności, po przejściu się po mieszkaniu – ustępowały po odpoczynku). O 14:30 poprosił, aby zawieść go do szpitala, bo bardzo źle się czuje. Ratownicy zanieśli go do karetki, bo był już całkowicie niechodzący. W szpitalu, wieczorem ściągnięto mu 0,5 litra płynu z opłucnej. Na chwilę poczuł się lepiej, lepiej oddychał, z pomocą usiadł na łóżku i zjadł jogurt.

W sobotę rano, gdy przyszłam znów oddychał bardzo źle. Podawano mu kroplówki, m.in. sól fizjologiczną i teofilinę. Nadmieniam, że dziadek miał obniżony poziom albumin. Niestety wtedy nie pokojarzyłam, że to co robią, prowadzi do opisywanego na tym forum procesu „zalania płuc”. Wieczorem w sobotę dziadek coraz gorzej oddychał. W płucach było słychać bulgotanie – jednak ja kojarzyłam to z faktem, że dziadek przez ponad dobę nic nie odksztuszał z płuc – sądziłam, że płuca zawalone są po prostu flegmą. Zachęcałam go, aby sprowokował odksztuszanie – początkowo faktycznie odksztuszał lepką, brązową flegmę, potem kilka razy chlusnął wodnistym, brązowawym płynem. Zgłupiałam, sądziłam, że to z żołądka (tym bardziej, że dziadek miał również przerzuty na wątrobie – dziwna żółć?). Powiedziałam pielęgniarkom, że zwraca, że nie wiem czy to z płuc czy z żołądka (dziadek też nie potrafił mi powiedzieć). Pielęgniarka nawet się temu za dokładnie nie przyjrzała i stwierdziła, że chyba z żołądka. Lekarka przyszła wieczorem tylko na chwilę – zapytała jak się czuje, powiedziałam, że zwracał, nawet go nie osłuchała. Około 20 podłączyły mu teofilinę – wciąż się pogarszało, więc nawet zapytałam pielęgniarek czy to możliwe, aby teofilina pogarszała jego stan – stwierdziły, że nie. Teraz myślę, że tak się właśnie stało– był to kolejny płyn, który podali mu do krwiobiegu. Przed 22:00 pielęgniarka sprawdziła dziadkowi pampersa – był czysty, co ją trochę zdziwiło, ale nie dało do myślenia.

Chciałam zostać z dziadkiem na noc, ale mi nie pozwolono, o 22:00 pielęgniarka prawie wypchnęła mnie za drzwi. Przyszłam o 6 rano. Dziadek był nieprzytomny, bez kontaktu. Pielęgniarka powiedziała mi, że jego stan się pogorszył w nocy, około 4 przestał kontaktować i że podali morfinę. Z ulotki morfiny w Internecie czytam, że ostra niewydolność oddechowa jest przeciwskazaniem do podania morfiny, więc to chyba kolejny błąd medyczny, który popełnili. Przed ósmą wyprosili nas na wizytę pielęgniarską i kilka minut po ósmej umarł. Myślę, że go ruszyli i po prostu na dobre zachłysnął się tym płynem...

Chcę napisać pismo do ordynator oddziału. Nie chodzi mi o składanie formalnej skargi. Dziadek dużo dużej już by nie pożył, ale jeśli faktycznie – tak jak mi się wydaje - postępowanie lekarki/lekarzy było niewłaściwe chciałabym, aby mieli tego świadomość i wyciągnęli wnioski na przyszłość – tak, aby nie uśmiercić w ten sposób innego pacjenta – być może nie rokującego tak jednoznacznie źle jak dziadek.
Nie wiem, może wydawało im się, że robią dobrze, taką formą „eutanazji”, ale dziadek wcale nie chciał umierać, bardzo walczył o życie. Jeszcze w sobotę bardzo starał się jeść. Nie zdążył się pożegnać z rodziną, ani przystąpić do spowiedzi. Ten może dzień lub dwa dni życia dłużej robił różnicę – zarówno jemu, jak i nam.
Proszę o opinie osób, które się na tym znają:
1. Czy dziadek powinien był w ogóle dostawać płyny infuzyjne? Wiem, że na forum taki temat był – mógłby ktoś jednak wskazać artykuł naukowy na ten temat albo jakieś pozycje książkowe – tak, abym mogła wskazać je lekarzom?
2. Czy co najmniej w momencie drastycznego pogorszenia się jego stanu w nocy nie powinni byli ponownie mu ściągnąć płynu z płuc albo wręcz założyć drenu?
3. Czy powinni byli podawać morfinę, gdy dziadek był w takim stanie?

Chcę jeszcze zauważyć, że dziadek wcześniej nie brał morfiny, ponieważ nie miał poważnych dolegliwości bólowych, brał tylko niewielką dawkę Dorety - czyli podali mu ją na duszności, a nie przeciwbólowo.


  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-10-18, 19:17   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Waga się na szczęście szybko ustabilizowała. Dziadek przytył do 83 kg i od dłuższego czasu trzyma tę wagę. Jego stan ogólny jest dość dobry, choć oczywiście jest osłabiony i ma obniżone parametry krwi, co mam nadzieję poprawi się po zakończeniu chemioterapii. Dziadek za trzy tygodnie będzie miał ostatnią (szóstą) chemioterapię. Wykonana też zostanie prawdopodobnie tomografia kontrolna.
Będę wdzięczna za odpowiedzi na następujące pytania:
1. Jak szybko po zakończeniu chemioterapii powinien rozpocząć profilaktyczne naświetlania mózgowia? Z jaką częstotliwością się je wykonuje?
2. Czy jeśli nie będzie regresji całkowitej będzie można dziadkowi wykonać mimo wszystko również naświetlania klatki piersiowej, czy takie naświetlania wykonuje się jedynie w przypadku całkowitej regresji? - Czytam na forum o osobach z drp w stadium uogólnionym, które żyją dłużej niż wynosi statystyczna długość życia przy tej postaci drp i wydaje mi się, że łączy je to, iż poza chemioterapią wykonano u nich również naświetlania klatki.
3. Dziadek ma przerzuty na wątrobie. Na razie na szczęście wątroba pracuje dobrze. Czytałam o metodzie niszczenia guzów w wątrobie (także przerzutowych) zwanej chemoembolizacją. Jeśli udałoby się zahamować rozwój guza w płucach, może warto byłoby skorzystać z tej metody, aby zahamować rozwój guzów w wątrobie. Czy ktoś z Was wie czy stosuje się tę metodę gdzieś w dolnośląskim albo w którymś z województw przyległych i czy NFZ finansuje takie zabiegi?
Zamieszczam informację na temat tej metody, którą udało mi się znaleźć w Internecie: http://www.czytelniamedyc...chemoembol.html
  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-08-23, 18:26   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Lekarka kazała dziadkowi podawać Clexane cały czas. Powiedziała, że podawanie Clexane’u nie ma dużego wpływu na poziom płytek. Faktycznie, tydzień po zakończeniu pierwszej chemioterapii płytki były obniżone (130), ale już przed drugą chemioterapią mimo stałego podawania Clexane’u wróciły do normy (230).

Allopurinol został podany przy drugiej chemioterapii.

Muszę powiedzieć, że miałam duże obawy, gdy rozpoczynaliśmy chemioterapię u dziadka. Wiele osób, również lekarzy, odradzało nam ją, twierdząc, że dziadek będzie kiepsko ją znosił, spowoduje ona niewydolność nerek, pogorszymy mu jakość ostatniego okresu życia, itp. Jak na razie dziadek znosi chemioterapię bardzo dobrze (miał na razie dwa kursy). Przez pewien czas po podaniu kursu chemii jest osłabiony, ale w miarę normalnie funkcjonuje. Wydaje się, że była to dobra decyzja. Kreatyninę paradoksalnie miał po chemioterapiach nawet lepszą niż zazwyczaj, myślę, że ma to związek z pilnowaniem przyjmowania dużej ilości płynów. Moje doświadczenie jest więc jak na razie pozytywne i jeśli lekarze – tak jak w naszym przypadku – kwalifikują starszą osobę do chemioterapii paliatywnej, polecam spróbować. Oczywiście, każdy organizm może zareagować inaczej, ale przypadek mojego dziadka pokazuje, że również starsze osoby mogą chemioterapię znosić dobrze.

Dziadek ma bardzo dobry apetyt, je normalnie, ale wygląda na to, że chudnie. Schudł ok. 5-7 kg w ciągu 3 miesięcy (pielęgniarki odejmowały dość dowolnie masę odzieży, więc jest tu margines błędu, tym bardziej, że był ważony na różnych wagach). Ma ok. 173 cm, ważył w maju ok. 85 kg, teraz waży ok. 78 kg. Mam wrażenie, że schudł z kończyn i z twarzy. Jego skóra na rękach i twarzy stała się jakby bardziej pomarszczona i wiotka.


W zaleceniach dotyczących odżywiania na wypisie napisana jest dieta wysokobiałkowa.
Dziadek je dużo mięsa i nabiału, ale ważenia w szpitalu wskazują jednak na chudnięcie. Między 1 a 2 chemią schudł 3 kg (z wyżej wspomnianym marginesem błędu).
Mam pytanie dotyczące podawania wysokobiałkowych nutridrinków. Czy w związku z tym, że trochę traci na wadze, warto, żeby dodatkowo pił, np. 1 taki wysokobiałkowy nutridrink dziennie? Mam wątpliwości ponieważ czytałam, że podawanie witaminizowanych suplementów diety jest kontrowersyjne – niektórzy naukowcy twierdzą, że może wręcz wpływać na szybszy rozwój nowotworu. Czy ktoś z Was ma jakąś głębszą wiedzę na ten temat? Mógłby polecić jakiś artykuł, itp.? W poniedziałek spróbuję też skontaktować się z lekarzem i zapytać, co o tym sądzi.
  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-07-27, 10:27   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Dziękuję za odpowiedzi. Zestanawiam się dlaczego dziadek nie dostał allopurinolu lub rasburicase profilaktycznie przed chemioterapią skoro znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka zespołu rozpadu guza: guz jest duży, drobnokomórkowy, a wartość mocznika przed chemioterapią wynosiła 63 mg/dl. Czy te substancje mają jakieś poważne skutki uboczne skoro ich stosowanie w takich sytuacjach nie jest standardem?
  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-07-27, 08:47   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Dziadek w dniach 23-25 lipca miał pierwszą chemioterapię. Guz jest duży, bo ma 5 x 7,5 x 7 cm. W wypisie nie widzę, aby otrzymał któryś z leków stosowanych prewencyjnie na wypadek zespół rozpadu guza nowotworowego. Czy ten zespół może jeszcze teraz wystąpić? Powinnam wysłać dziadka, aby oznaczył poziom kwasu moczowego w poniedziałek? Wczoraj, przed wypisem, sprawdzili dziadkowi poziom mocznika w moczu. Był przekroczony (nie wiem o ile, bo zostałam tylko ustnie poinformowana o tym fakcie przez pielęgniarkę), ale najwyraźniej nie jakoś bardzo poważnie skoro nie przepisano żadnego leku. Leki, które otrzymał w szpitalu to: Clexane, Zofran, Dexaven, Emend.

Moje drugie pytanie jest o stosowanie leku Clexane. W wypisie mam tylko informację, że dziadek powinien mieć wypisaną receptę na Clexane 40 mg. Jak długo stosuje się Clexane? Jeśli parametry układu krzepnięcia wykazują nadkrzepliwość czy również wtedy gdy są w normie? Jak często powinniśmy je oznaczać?
W szpitalu wygląda na to, że nie oznaczono układu krzepnięcia, a tylko płytki krwi przed chemioterapią - wartość: PLT 200 (a przynajmniej niczego więcej nie ma w wypisie). Dziadek od pewnego czasu cierpiał raczej na obniżoną krzepliwość, stąd tez pewien lęk z mojej strony, aby tym Clexanem "nie przedobrzyć".
  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-07-21, 21:53   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Rak został zidentyfikowany jako drobnokomórkowy. Markery immunochemiczne guza w płucu: TTF-1 (-), CD56 (+), LCA (-), CK-Pan ogniskowo (+).

Co na podstawie tych markerów można powiedzieć o tym nowotworze? Czy można prognozować na temat tempa wzrostu nowotworu, czasu przeżycia, itp.?
Czy w ogóle można mówić o jakiś typach raka drobnokomórkowego mniej lub bardziej agresywnych?
  Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Ka

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 10378

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2014-07-09, 21:11   Temat: Chemioterapia paliatywna u starszej osoby
Dzień dobry. Mój dziadek ma 80 lat i zdiagnozowanego raka płuc z przerzutami do wątroby. Jego stan ogólny jest dość dobry. Nie odczuwa żadnych dolegliwości bólowych. Nie nastąpił u niego spadek masy ciała. Ma lekką anemię - HGB 12,5. Ma podwyższony poziom kreatyniny - 1,28 mg, czyli występuje u niego niezbyt zaawansowana niewydolność nerek. Dziadek został wstępnie zakwalifikowany do chemioterapii.
Czy ktoś z Was ma doświadczenia w rodzinie ze stosowaniem chemioterapii u starszej osoby z niezbyt zaawansowaną niewydolnością nerek? Jak nerki tej osoby znosiły chemioterapię?
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group