1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak jajnika z przerzutami - opieka paliatywna |
Kasia2206
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 18769
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-01-12, 21:10 Temat: Rak jajnika |
Witam serdecznie i dziękuję za szybką odpowiedź.
Będę u mamy za tydzień to wezmę wyniki.
Mama ma ciągle nadzieję że przerzuty jej wytną dostanie chemię i będzie ok.
Siostra mówi że Pani Doktor w hospicjum powiedziała że nie będą tego ruszać dlaczego?
Czy opieka paliatywna oznacza koniec nic nie da się zrobić?
Ona tak strasznie cierpi a ja razem z nią jest dla mnie wszystkim,tak mi ciężko z tym żyć.Czy jeśli wystąpiło to krwawienie do jelitowe to czy ono jest groźne?
Pozdrawiam Kasia |
Temat: Rak jajnika z przerzutami - opieka paliatywna |
Kasia2206
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 18769
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-01-12, 18:23 Temat: Rak jajnika z przerzutami - opieka paliatywna |
Witam serdecznie
postanowiłam napisać ponieważ sama nie daję sobie z tym wszystkim rady.
Historia raka jajnika mojej Mamy zaczęła się 2 lata temu,
fakt iż do lekarza trafiła w ostatnim momencie spowodował iż był to zaawansowany rak jajnika z wodobrzuszem.
Mamę zoperowali wycięli wszystko tzn. wyrostek. jajniki, macice siec większą.
Następnie była chemia 6 kursów Taxol z Carboplatyną (piszę ogólnikowo ponieważ na bieżąco nie posiadam wyników mieszkam 400km od Mamy)
Chemię zniosła dość dobrze raz lepiej raz gorzej.
Gorzej to mowa o psychice strasznie się Mama podłamała, choć wszyscy z całego serca podtrzymywaliśmy ją na duchu, Mama jest strasznie uparta.
Po 2 latach nastąpiła remisja i straszny wyrok zaatakowana jama brzuszna, okrężnica,
[Jeżeli chodzi o pogorszenie, to zamiast 'remisja' powinno być 'progresja' / Richelieu]
w szpitalu pierwszy raz podano mamie morfinę po której jej ulżyło.
Lekarz nakazał nam skontaktowac sie z Hospicjum.
Od sierpnia 2011 należymy do Hospicjum Cordis (śląsk) lekarze, pielęgniarki są wspaniałe bez nich byłoby ciężko.
W domu mama dostawała również morfinę, masę innych leków, kroplówek.
Ciągle ma niedobór magnezu a nadmiar wapnia.
We wrzesniu pierwszy raz ściągano mamie wodę było tego 6 litrów i tak z 4 razy na razie woda się nie zbiera.
W styczniu tego roku Mama pojechała do hospicjum na kontrolę zaniepokoił ją guzek który się pojawił w pachwinie
lekarz dał leki mówił że może być to stan zapalny kazał pojawić się na kontroli za 2 tygodnie jak guzek nie zniknie.
Mama uskarża się na silne bóle w okolicy krzyżowej promieniujące aż do tyłka,
mówi że ma ciemne stolce i brzuch strasznie boli a guzek się nie zmniejsza co to może być.
Napisałam ogólnikowo ponieważ nie mam wyników proszę o pomoc co oznacza ten guzek kolejny przerzut?
Mama mówi że już nie chce jej się życ,
nie mam siły!
Kasia |
|
|