Czesc wszystkim. Przepraszam nie aktualizowalam tematu ale musialam zadbac troszke o siebie i naszego brzuchowego potomka, a stresy wokol nie pozwalaly na odpoczynek.
Jesli chodzi o leczenie meza dzis po przekladaniach z dnia na dzien przyjął w koncu 1 dawke chemii. Po drodze bylo odbarczanie plynu z otrzewnej bo niestety ale czas oczekiwania na termin sie wydluzal a plyn sie gromadzil...
Zastosowano schemat eox wlew dozylny plus na kolejne 21dni tabletki. Nie wiem dokładnie jak to wszytsko wyglada, dzis juz ochlonelam chwile po tym i chce zabrac sie za czytanie.
Wydaje mi sie ze mąż czuje sie niezle. Wizualnie jest ok, sprawnosciowo tez. Jak pytam jak sie czuje mowi ze dziwnie, ale nie potrafi tego z niczym porownac.
Ale widze jak mocno sie starara, stosuje do zalecen lekarzy. Je i pije ile. Walczy bardzo dzielnie moj bohater
Lekarz zalecil duzo witamin i suplementow ktore moga troche go wzmocnić. Az bylam zaskoczona bo wiekszosc lekarzy niespecjalnie wypowiada sie o suplementacji czegokolwiek. Ja natomiast wertowalam fora polskie i zagraniczne, rozmawialam z czlonkami rodzin osob chorych bądź samymi chorymi, wiec juz przed chemią mielismy zgromadzone wszelkie srodki wspomagające leczenie. Moze nie pomogą, może tez nie zaszkodza. Nie mamy nic do stracenia.
Wiadomo, nikt niczego nam nie obiecuje, ale mimo wszystko nie poddamy sie bez walki. Przeciwnik jest bardzo silny, ale my tez tacy jestesmy.
Pozdrawiam was serdecznie.