Moje dziecię w wieku przedszkolnym namiętnie dopytywało tatusia, co ma w majtkach. Sytuacja była niezręczna...okrzyczeć nie można, coby dziecięcia nie zrazić, pokazać nie można.....zbywaliśmy ją jak się dało.
Po kilku dniach córcia przychodzi z przedszkola i mówi:
- a ja już wiem!
-skąd? pytam i czuję, że mam śmierć w oczach
- a Jarek nas zaprosił do łazienki, zdjął majtki i pokazał...
i za to uwielbiam dzieci....od zawsze
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
staramy się jak możemy dotrzymać Gaździe kroku, choć nie jest to łatwe.
No to starajmy się dalej:
Zoja 62 napisał/a:
dziecię w wieku przedszkolnym namiętnie dopytywało [...] i za to uwielbiam dzieci....od zawsze
W takich sytuacjach - rozmów między dziećmi o sprawach rodziców - potrafi bywać naprawdę niebezpiecznie:
Cytat:
Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka):
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma cabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?!
- Ma w szufladzie!
Zmykam z tego wątku, głupoty zaczynam wypisywać ...
Dobrej nocy Wszystkim !
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum