1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wydzielony z tematu: Moja przygoda z czerniakiem
Autor Wiadomość
tojo67 



Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 45
Skąd: Gostynin (gm)
Pomógł: 1 raz

 #31  Wysłany: 2017-11-21, 11:49  


Więc jestem już po badaniu (wczoraj) ale na wyniki musze poczekac do przyszłego poniedziałku.
Nawet nie wiedziałem, że na wyniki jest taki długi czas oczekiwania, ale akurat mi to nie przeszkadza.
Odbiorę wyniki w poniedziałek, a wizytę na Ursynowie mam w środę, więc ok.
Pozdrawiam wszystkich "walczących".
Miłego dzionka Kochani
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 38 razy

 #32  Wysłany: 2017-11-21, 11:59  


Musisz uzbroić się w cierpliwość.
A tak na marginesie dobra data na badania ;) .
Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin ,samych dobrych wiadomości. :flower:
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #33  Wysłany: 2017-11-21, 12:01  


Aaa, brawo fifi007 za spostrzegawczość!
Dołączam z życzeniami!
 
tojo67 



Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 45
Skąd: Gostynin (gm)
Pomógł: 1 raz

 #34  Wysłany: 2017-11-21, 17:11  


Oj, ... Dziewczyny, ... aleście mnie zawstydziły.
Wielkie dzięki. Ale w sumie to ta 50-ka, ... nie ma się co cieszyć.
Pozwólcie, że zacytuję
"Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj"
A córcia złożyła mi piękne życzonka i zaznaczyła, że to nie na 50 urodzinki,
tylko jestem 18-to latkiem z 32 letnim stażem.
No ale co zrobić, ... w sercu ciągle maj.
Wielkie dzięki z całego serducha
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #35  Wysłany: 2017-11-21, 17:50  


Dużo zdrowia i niech ten maj w sercu jest cały czas. 50-tka to całkiem dobry czas, wiem co mówię.
Sto lat ......:hehe:
 
tojo67 



Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 45
Skąd: Gostynin (gm)
Pomógł: 1 raz

 #36  Wysłany: 2017-11-21, 18:11  


Wiem, ...wiem, że 50-ka to nic.
Tak się kryguje jak panienka na wydaniu. ;)
Musze Wam się przyznać, że pochodzę raczej z długowiecznej rodziny.
Moja babcia ma równo 100,5 roku, ale to są ludzie z innej gliny robieni.
Jak połamałem kość udową w czerwcu 2016, a babcia w październiku 2016, to ona już popyla po chałupce,
a ja o kulach ledwo człapię. Mówię inny materiał.
Ale nie my pierwsi na pewno nie ostatni.
Marzena66 - Wielkie dzięki

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-11-21, 18:23 ]
"Mówię inny materiał"

Oj inny na pewno, te nasze babcie, dziadkowie rzeczywiście egzemplarze nie do podrobienia. Przeszli w swoim życiu ciężkie czasy a są nie do zdarcia.


 
tojo67 



Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 45
Skąd: Gostynin (gm)
Pomógł: 1 raz

 #37  Wysłany: 2017-11-30, 12:46  


Kochani, ...
Byłem wczoraj na Ursynowie i mamy ustaloną datę na kolejne wycinki.
A dokładnie mam mieć wycięte węzełki w prawej pachwinie. TK wyszedł w miarę OK.
Mamy (z lekarzem) obserwować gruczolaka na nerce.
A więc na Ursynowie melduję się w środę 6, w czwartek idę na stół, a pewnie w piątek do domu.
Najbardziej mnie martwi ta buteleczka na chłonkę - ile będę z nią popylał i jak z nią spać???
No i wiadomo, rehabilitacja i pończoszka uciskająca na raciczkę.
Zobaczymy
Pozdrawiam wszystkich
 
marjas42 


Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 103
Skąd: Gdynia
Pomogła: 7 razy

 #38  Wysłany: 2017-11-30, 21:50  


tojo67, wybacz, że w Twoim wątku zadam te pytanie 8-) , ale przed chwilką ponownie przeczytałam opis Twojego wyniku czerniaka a w nim formułkę: "naciek limfocytarny u podstawy", szukałam pare dni temu w necie informacji na temat tych nacieków i niewiele się dowiedziałam :-(

Może zatem ktoś z nas wie i napisze czy obecność nacieku limfocytarnego jest korzystnym czynnikiem? Czym sie różni naciek limfocytarny od nacieku limfoidalnego? I ostatnie już pytanie, czy ten drugi naciek, czyli limfoidalny, jest również korzystnym czynnikiem?
_________________
zagubiona, przerażona
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #39  Wysłany: 2017-11-30, 22:08  


Maciek limfocytarny jest korzystnym czynnikiem. Jego obecność świadczy o tym że komórki układu odpornościowego rozpoznały komórki czerniaka i próbują z nim "walczyć".
 
marjas42 


Dołączyła: 31 Lip 2017
Posty: 103
Skąd: Gdynia
Pomogła: 7 razy

 #40  Wysłany: 2017-11-30, 22:51  


TP53 dziekuję, ale proszę jeszcze o ocenę nacieku limfoidalnego, dla mnie to akurat ważne... :lol:
_________________
zagubiona, przerażona
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #41  Wysłany: 2017-11-30, 23:10  


Nie spotkałem się z określeniem "limfoidalny" w przypadku czerniaka. Sądzę jednak że jest tożsame z "limfocytarnym".
 
tojo67 



Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 45
Skąd: Gostynin (gm)
Pomógł: 1 raz

 #42  Wysłany: 2017-12-01, 08:14  


marjas42 - Kochani, ze mną jak z dzieckiem, ... za rękę i do knajpy, ... :)
A poważnie to piszcie w moim wątku co chcecie, ... pytajcie się - ja też sie czegoś nauczę.
Człowiek uczy się całe życie i głupim ...
Buźka słodka. Odpalam sanie (śnieg) i jadę na "wycieczkę".
 
Saovine 



Dołączyła: 20 Mar 2017
Posty: 63
Skąd: Warszawa
Pomogła: 4 razy

 #43  Wysłany: 2017-12-04, 14:39  


tojo67 dzięki, tak właśnie zrobiłam :) Badanie będę miała 28-go.
A jak Twoje wyniki?
 
tojo67 



Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 45
Skąd: Gostynin (gm)
Pomógł: 1 raz

 #44  Wysłany: 2017-12-04, 17:29  


Saovine - niby wszystko OK. Poza "zwierzątkiem" jestem zdrowy jak koń.
A poważnie, to mamy z lekarzem obserwować jakiegoś gruczolaka na nerce, narazie ma ok 11 mm.
Więc będziemy go obserwować. Reszta jest OK.
No a ja jutro sie pakuję i w środę melduję się na Ursynowie.
Mam mieć wycięte w czwartek węzełki w pachwinie i mam nadzieję,
że mnie puszczą w piątek, jak nie, ... to sobie poleżę dłużej.
Trzymam kciuki za Ciebie i pamiętaj tylko dobre myśli.
 
Pitufina 


Dołączyła: 08 Paź 2017
Posty: 17

 #45  Wysłany: 2017-12-04, 18:59  


tojo67 ja jestem świeżo po limfadenektomii - wycięli mi 13 węzłów pachowych 18 października. Z tą parszywą butelką chodziłam równo trzy tygodnie. Spanie i kąpanie było najgorszymi momentami tamtego czasu, ale jakoś minęło:) Pierwsze dni dużo mi spływało płynów do tej butelki, wymieniałam ją sobie co jakieś dwa dni. Raz mi się zrobił jakiś skrzep to podjechałam do swojego lekarza do szpitala żeby naprawił konstrukcję. Operację miałam w środę, myślałam że w czwartek mnie puszczą do domu ale musiałam zaczekać do piątku. Ja miałach węzły pachowe więc pewnie inny przebieg rehabilitacji i ćwiczeń. Ale już dochodzę do siebie i ręka odzyskuje sprawność.
Powodzenia.
Ah, powiedz co masz za gruczalaka na nerce? Ja miałam ostatnio USG brzucha i też mi przypisał radiolog jakieś AML nerki. Ale podobno z tym się normalnie żyje i mam się nie przejmować...:)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group