Rak piersi z przerzutami do wątroby, kręgosłupa, płuc
Witam.
Proszę o informację jakie są rokowania choroby nowotworowej wg. załączonej dokumentacji?
Z powodu przerzutów do płuc zalecono chemioterapię.
Pacjent kobieta lat 62
dwa lata wcześniej po chemioterapii spowodowanej przez raka piersi z przerzutami.
Uściślij też, poproszę, kiedy rozpoznano raka i w jakim stopniu zaawansowania, jaki to rodzaj raka ( chodzi mi o wynik histopatologiczny biopsji bądź pełen wynik pooperacyjny - jeśli operacja była) i jak wyglądało całe dotychczasowe leczenie ( operacja?/chemioterapia?/radioterapia?/hormonoterapia?).
Zdjęcia z badań w załączniku.
Raka piersi rozpoznano dwa lata temu po chemio terapii pozostały ogniska przerzutowe na kręgosłupie oraz wątrobie(nieoperacyjne). Po terapii hormonalnej(czerwiec 2016- styczeń 2018) okazało się że nie jest skuteczna i wykryto przeżuty na płuca.
lary1986,
Brakuje mi jeszcze rozpoznania rodzaju raka - chodzi mi o pierwszy wynik biopsji sprzed 2 lat.
Z tego co czytam wynika, że rak został zdiagnozowany w stadium nieoperacyjnym ( bardzo duży guz) oraz z jednoczesnymi przerzutami odległymi. Opis tomografii styczniowej mówi, że przerzuty w wątrobie zostały zdiagnozowane teraz - nie bardzo to rozumiem bo Ty piszesz, że były wcześniej.
Jeszcze raz poproszę - napisz jakie leczenie zastosowano czyli podaj rodzaj (schemat) chemioterapii i nazwę późniejszego leku hormonalnego.
Generalnie sytuacja wygląda bardzo poważnie, najprościej pisząc - źle, ogromnie mi przykro. Od początku był to niestety rak piersi w stadium rozsiania co oznaczało, że wszystkie metody leczenia były( i są) leczeniem paliatywnym - nie nakierowanym na wyleczenie lecz na próby powstrzymania rozwoju choroby.
Obecna decyzja o podaniu chemioterapii jest słuszna o ile chora jest w stanie przyjąć takie leczenie. To oceniają lekarze wiec jeśli stan ogólny chorej jest wystarczająco dobry ( wyniki krwi i inne parametry są nienajgorsze) to można oczywiście próbować tej formy leczenia.
Jaki schemat chemii ma być teraz podany?
Czy macie opiekę hospicjum domowego i czy chora jest zabezpieczona przeciwbólowo? Pytam ze względu na przerzuty w kościach.
lary1986 niestety rak jest w bardzo wysokim stopniu zaawansowania.
Opis T5N3N1 troche mnie tu irytuje ponieważ klasyfikacja TNM (a nie TNN) kończy sie na T4 a nie T5.
Popatrz tu: https://www.zwrotnikraka....nowotworow-tnm/
Tak czy tak jest to rak w najwyższym stadium zaawansowania i w takiej sytuacji - jak już napisała missy - możliwe jest tylko leczenie objawowe (paliatywne).
Powinniście jak najszybciej postarać sie o opiekę hospicjum domowego - jeżeli takowej nie macie. Taka profesjonalna pomoc będzie wam teraz bardzo potrzebna.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Teraz już widzę - T2N3M1 - T2 - guz większy niż 2 cm i ≤ 5cm, N3 - przerzuty w węzłach (węźle) podobojczykowych po stronie guza (III piętro pachy) z zajęciem lub bez zajęcia węzłów pięter I i II; stwierdzone klinicznie przerzuty w węzłach (węźle) piersiowych wewnętrznych po stronie guza przy jednoznacznie klinicznie zmienionych węzłach piętra I i II pachy; przerzuty w węzłach (węźle) nadobojczykowych po stronie guza z zajęciem lub bez zajęcia węzłów chłonnych pachy lub piersiowych wewnętrznych, M1 - obecne przerzuty do odległych narządów
Tym samym jest to IV stopień zaawansowania klinicznego.
lary1986 napisał/a:
Jak wygląda pomóc hospicjum domowego??
Opieką hospicjum domowego mogą zostać pacjenci onkologiczni u których zakończono leczenie radykalne. Skierowanie może wydać lekarz prowadzący, też lekarz domowy, z odpowiednią adnotacją.
Lekarz hospicyjny odwiedza chorego średnio raz w tygodniu, pielęgniarka ca. 3 razy tygodniowo a inni pracownicy (fizjoterapeuta, psycholog, pracownik socjalny, wolontariusze) – w zależności od zapotrzebowania. HD jest przede wszystki w kwesti zwalczania bólu bardzo pomocne.
Ponadto pomagają w załatwieniu / wypożyczeniu potrzebnych sprzętów jak materac antyodleżynowy, koncentrator tlenu itp.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Czy po chemioterapii i ewentualnemu zatrzymaniu rozrostu raka można usunąć chirurgicznie ogniska rakowe?
Teoretycznie tak jeżeli nie jest to rak rozsiany. W przypadku przerzutów rak krąży już po organiźmie i w zasadzie nie jest możliwe usunięcie go całkowicie. Przykro mi.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
A czy jest możliwość ze leczenie chemioterapia wyniszczy wszystkie komórki Rakowe? Czy chemia działa tylko i wyłącznie paliatywnie. Czy są jakieś inne lekarstwa które można zastosować aby pozbyć się choroby.Leczenie niekonwencjonalne, może ktoś słyszał o jakiś innych metodach. Wszystko byleby walczyć i się nie poddawać.
A czy jest możliwość ze leczenie chemioterapia wyniszczy wszystkie komórki Rakowe?
W Waszym wypadku jest leczenie paliatywne więc nie z zamiarem wyleczenia a poprawienia jedynie mamy stanu, trzymania choroby w jako takich ryzach, zmniejszenia skutków raka, chemia, którą mama przyjmuje/przyjmie mamy już nie wyleczy, przykro mi bardzo, chyba, że stanie się jakiś cud.
lary1986 napisał/a:
Czy są jakieś inne lekarstwa które można zastosować aby pozbyć się choroby
W takim stadium zaawansowania raczej nie ma szans na wyleczenie, wiem, że to gorzkie słowa i nie takie chcesz usłyszeć ale od początku koleżanki pisały, że stan zaawansowania choroby jest poważny, są przerzuty, czyli rak już krąży po całym organizmie.
lary1986 napisał/a:
.Leczenie niekonwencjonalne, może ktoś słyszał o jakiś innych metodach.
Żadne metody niekonwencjonalne jeszcze nigdy nie wyleczyły u nikogo raka.
lary1986 napisał/a:
Wszystko byleby walczyć i się nie poddawać.
Walczycie cały czas i dzięki temu, że się nie poddajecie mama jest jeszcze z Wami, mamy organizm dopóki ma siłę będzie z chorobą walczył a leczenie na jakiś czas pomaga ale na ile nikt tego Ci nie powie.
Też szukałam, jeździłam, czytałam, żeby uratować moją Mamcię. Niestety, czasami się nie da i trzeba pogodzić się ze straszną rzeczywistością. Obecnie musicie zadbać o komfort chorej, o leczenie objawów. I pamiętaj, czasu nie cofniesz. Chwytaj chwile
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum