Tez tak uwazam Lidio. Dziekuję Ci za ciepłe słowa, są lekiem na zbolałą duszę. Masz wyjątkowo mi bliskie imię- nosi je moja 2 letnia córeczka. ściskam cieplutko
Witam po krótkiej przerwie:) Jesteśmy dziś na ostatniej chemii w cyklu, standardowo Cysplatyna i Etopozyd. Tata czuje sie dobrze tylko uczepił sie mysli ze witaminy- najlepiej w kroplówce mogą mu pomóc...a lekarz mówi ze nie trzeba. I co teraz? nie wiem jak mam to zrobić żeby pomóc tacie i nie urazic lekarza onkologa? Może pójśc prywatnie na wizytę i załatwić dla taty cokolwiek...Czy ktoś z Was może wie czy przy tym schemacie chemioterapii podaje się Amifostynę?? Bardzo dziękuje wszystkim zainteresowanym i pozdrawiam
Tata czuje sie dobrze tylko uczepił sie mysli ze witaminy- najlepiej w kroplówce mogą mu pomóc...a lekarz mówi ze nie trzeba. I co teraz? nie wiem jak mam to zrobić żeby pomóc tacie i nie urazic lekarza onkologa? Może pójśc prywatnie na wizytę i załatwić dla taty cokolwiek...Czy ktoś z Was może wie czy przy tym schemacie chemioterapii podaje się Amifostynę??
Ale po co cokolwiek "załatwiać"? Czy jest jakieś konkretne wskazanie do podawania witamin? Jakieś wyniki badań wskazują na niedobór witamin czy mikroelementów? Jeśli nie, to chyba nie ma sensu, prawda?
Co do Amifostyny, to:
Amifostynę rozpuszcza się w 9,5 ml jałowego 0,9% roztworu NaCl, aby uzyskać roztwór o stężeniu 500 mg/10 ml. Amifostyna jest stabilna przez 6 godzin w temperaturze pokojowej, a przez 24 godziny w lodówce. Lek należy podać w 15-minutowym wlewie dożylnym w ciągu 30 minut od napromieniania lub podania cytostatyku; pacjent powinien się znajdować w pozycji półleżącej. Okres biologicznego półtrwania amifostyny wynosi około minuty i praktycznie cała dawka zostaje usunięta z osocza w ciągu 10 minut. Te dane farmakokinetyczne są niezwykle istotne z punktu widzenia klinicznego stosowania tego leku. Z powodu bardzo krótkiego okresu biologicznego półtrwania amifostyny mało prawdopodobne jest jej działanie osłaniające w przypadku cytostatyków o długim okresie półtrwania lub wymagających podawania w powolnym wlewie. źródło: http://www.mp.pl/artykuly/11782
a w przypadku radioterapii:
When amifostine is used to protect the kidneys against the harmful effects of cisplatin, it is usually given over 15 minutes starting 30 minutes before you receive your chemotherapy treatment. When amifostine is used to reduce the severe dry mouth caused by radiation treatment, it is usually given over 3 minutes starting 15–30 minutes before your radiation treatment. źródło: http://www.nlm.nih.gov/me...ds/a696014.html
Dziękuję Michale- jak zawsze jesteś niezawodny. Czytałam ten artykuł wcześniej ale nie doszłam sama do wniosku jaki Ty mi podałeś. Zastanawiałam się dlaczego chorzy nie otrzymują tego leku skoro jest taki dobry, a odpowiedź rzeczywiście jest prosta:) Jeśli chodzi o witaminy to nie wiem dlaczego, ale tata uczepił sie tej myśli jak rzep psiego ogona i z tego względu chciałam mu coś załatwić, żeby wspomóc go psychicznie. Mam wrażenie, że myśli, ze my nie chcemy mu pomóc... Czasami wystarczy placebo i juz jest lepiej. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Elka
witaminy- najlepiej w kroplówce mogą mu pomóc...a lekarz mówi ze nie trzeba.
No i lekarz ma rację.
W trakcie chemioterapii podawanie witamin nie jest wskazane.
Poprostu nie można podawać witamin, bo komórki chore też z tego korzystają.
Elka2013 napisał/a:
Czasami wystarczy placebo i juz jest lepiej.
To dobry pomysł
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Witam. tata jest drugi dzień po I chemii i niestety przyszedł kryzys....tak strasznie cierpi, ma odruch wymiotny, boli go głowa, nie chce jeść...trudno mi na to patrzeć. załatwiliśmy tacie pielęgniarkę, która wspomagająco przyniosła sól i mikroelementy w kroplówce. Mam nadzieję że jeśli to nie pomoże to przynajmniej nie zaszkodzi. Dlaczego tak musi być??
Moja mama miała też taki kryzys po pierwszej chemii.Wymioty ,bóle brzucha,nie obyło sie bez szpitala,a to były święta.Następna była wmiarę,a początek czwartej powtórka.Wtedy wcale nie jadla.Znowu szpital.HB spadała,dostała krew i to było zakończenie chemii.Miała dostać sześć,niestety była za słaba na kolejne.Tak to już jest, na jedno pomaga na drugie szkodzi.Pozdrawiam.
Zwracajcie uwagę na wyniki krwi,żeby nie dopuścić do nagłego spadku hb.
Witam ponownie. Jesteśmy juz 3 misiące po chemii i po dwóch TK.
WYNIKI BADANIA TK Z DNIA 28 LISTOPADA 2013 ROKU.
Stan po usunięciu PL. W lewej jamie opłucnowej płyn. Prawa jama opłucnowa wolna. W rzucie lewej wneki przy kikucie oskrzela głównego miękkotkankowa struktura 26x15 mm se4im60, w pierwszej kolejności węzeł chłonny. Pod rozwidleniem tchawicy powiększony węzeł 15x9 mm se4im69.
PP bez zmian ogniskowych i zagęszczeń miąższowych.
Ogólnie wynik był bardzo dobry. Okazało się ze miekkotkankowa struktura to jakaś nierozpuszczona siatka używana podczas operacji. Tarakochirurg powiedział, że to już 5 taki przypadek.
Wyniki badania tk z dnia 25 lutego 2014 roku.
Badanie porównawcze. W rzucie lewej wnęki przy kikucie oskrzela głównego lewego miękkotkankowa struktura 17x15 mm se65, nieco mniejsza niz poprzednio. Pod rozwidleniem tchawicy powiększony węzeł 20x10mm se4im77, nieznaczenie wiekszy.
PP bez zmian ogniskowych i zagęszczeń miąższowych.
Wn. w odniesieniu do badania poprzedniego bez cech ewidentnej progresji wielkości węzłów chłonnych śródpiersia.
Mam pytanie o ten powiększony węzeł? czy jest się czym martwić? czy to może być nawrót choroby? Prosze o odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich toczących bitwę.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2014-03-02, 17:46 ] Proszę kontynuować we własnym temacie.
Post przeniosłam.
Mnie też niepokoi ten powiększony węzeł...torakochirurg powiedział że będziemy się martwić w maju, po kolejnym tomografie. A my żyjemy w strachu...
Boję sie tego co przed nami, z drugiej strony jestem wdzięczna za każdy kolejny dzień
Witam ponownie. dzisiaj nasz szczęśliwy dzień czuje się jakbyśmy strzelili szóstkę w totolotka. Tarakochirurg powiedział że wszystko jest pieknie i ładnie, ze nie ma się czym martwić, następna wizyta za pół roku. Nie mogę uwierzyć, że to realne!!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie i czekam na opinie. Nie chcę czegos przeoczyć, co może być ważne w przebiegu choroby.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum