Witam ania74, , Maciek76, cleo33, , dziekuje za zainteresowanie )
Wynikow badan jeszcze nie ma , badania beda robione jutro o 8 rano , na oddziale onkologicznym potem wyniki i decyzja na onkologii co dalej .
Ja chyba tylko zawioze Mame i siostre na oddzial i pojade na naczyniowke na francuska gdzie od dzisiaj lezy w trybie pilnym moj maz z ostrym niedokrwieniem konczyny lewej i jutro prawdopodobnie rano bedzie mial wszczepywane stendy :((
tak sie to zwalilo nagle . jutro tez mamy planowana wizyte z synem siedmioletnim u laryngologa na ligocie w celu konsultacji do wyciecia migdalkow i tam chyba pojedzie z nim brat - syn 23 letni
a corka na 11.30 ma piaty egzamin praktyczny na prawo jazdy - Ona juz musi sama dojechac
i lekko nie wiem co robic jak sie sklonowac
prawdopodobnie bede krazyc miedzy klinika na francuskiej a onkologia na raciborskiej w centrum Katowic w korkach.
Witam.
Na oddziale Mama trafila pod opieke innej lekarki niz przed rokiem.
Wyniki w normie , jedynie plytki toche ponizej , ale ujda
I tu po czekaniu na wizyte u lekarza 6 godzin , lekkie zdziwienie :
trzeba Mame dalej diagnozowac poniewaz to w tym nadnerczu to moze byc gruczolak lub naczyniak
I tak w poniedzialek badanie MR nadnerczy. Za kilka dni wynik i dopiero bedzie wiadomo.
Maz mial maly zabieg i proba ropuszczenia zatoru bezposrednio w zyle , co dalej okaze sie dzisiaj.
Syn termin na wycieicie migdalkow na 06.02.2014
a corka ZDALA egzamin na prawo jazdy
i tyle po najgorszym dniu w zyciu
pozzdrawiam goraco
Witka Macku )
Badanie MR odbylo sie z opoznieniem 3 dniowym , bo zepsul sie aparat ,ale wynik juz mamy od wczoraj popoludnia. Wkleje i opisze w merytorycznym .
A wogole to historia :P
Mamusia przekonywala Pania doktor , ze nie da rady wylezec pod MR , bedzie kaszlec , zrobi sie jej slabo i wogole.....ale ta nowa lekarka niewzruszona i kazala sprobowac i co ....po siedzeniu godzinnym pod MR wyszly pielegniarki z info , ze aparat sie wlasnie zepsol i trzeba przelozyc ...takiego to ma farta Mamusia. i tyle dobrze ,ze bylo to nie w dniu alarmu bombowego w tym szpitalu
Pozdrowionka
Trzymam kciuki,u nas 8mcy od pierwszej chemii,ale mam jakieś dziwne myśli.Zaczynam chyba sie bać pomału.Mamy nadzieję, ale ona wygasa czasami, dlaczego?Pozdrawiam gorąco.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum