Maciek76, znow dziekuje za zainteresowanie )
I bardzo przepraszam za milczenie .
Juz prawie rok walki i jestem bardzo zmeczona , wrecz wypalona .
Unikam forum jak diabel swieconej wody , ale w koncu napisze , przymierzam sie juz od tygodnia.
U Mamy zakonczone leczenie , kontrolne TK po naswietlaniach juz tez jest - opisze w merytorycznym.
Ogolnie jest bardzo dobrze , nic sie nie dzieje ,Mama sie czuje w miare okey.
Cisze sie , ze Tata Twoj juz w pracy , ze wszystko ku dobremu.
Tyle naszego )
Witam Justynko , tez goroco pozdrawiam Szybkiej wiosny sobie i Tobie zycze
Dzisiaj kos juz mi pilowal , slyszalam na zamrozonym stawie kaczke a moj kot to wraca do domu na pol godziny z poszarpanymi uszami , zjada wszystko co ma w zasiegu i znow idzie w dluga , jedynie bazanty na wale jeszcze spia . Zajze jutro do rury , moze juz tam sikoreczki cos planuja
Hej Macku , dzieki za wsparcie.
Niestety , kazda dolegliwosc przy tak nierownym przeciwniku napawa strachem :((
Co bedzie dalej zobaczymy.
wiosna....a co to ? :P
Juz wszyscy z utesknieniem czekamy..
Ja jadac w srode przez gorki w Ledzinach zagladalm do stalych gniazd bocianich -- a tam pusto.
Mam tylko nadzieje , ze jak w koncu w swieta zawita to z sila wodospadu.
Macku wszystkiego dobrego , Tobie i Tacie zycze )
Hej ananav przeczytałam Twój wątek kciukowy i merytor ,trzymam kciuki oby wszystko było dobrze
A tak na marginesie jesteście z okolic Tych?
Pozdrawiam wiosennie
U nas wszystko w miare ok , jakies dolegliwosci mniejsze czy wieksze pod kontrola , nic nowego sie nie dzieje . Jak najdluzej utrzymac ten stan , kontrolne TK - 3 czerwca .
W gniazdach bocianich na golawcu juz tydzien temu bylo pelno , w jednym 3 , w drugim dwa bocki.
Kaczki na moim stawie urzadzaja gonitwy , wspomniany rok temu wal tetni do 3 nad ranem. Wiosna w pelnej krasie , chce sie zyc.
Oby ten wspanialy czas Tobie i Tacie dal duzo radosci i wszystkiego dobrego.
Goraco pozdrawiam.
Witaj cleo33, w moim watku , dzieki za kciukasy , tez Cie goraco pozdrawiam. )
Jestesmy z Myslowic , a mieszkam od 4 lat w Janowie katowickim , a Mamusia mieszka od pol roku w Katowicach centrum. Moja praca wymaga ode mnie przebywania w roznych miastach , stad te moje wpisy , no i np. dzisiaj bylam w Holdynowie ,jutro jade do Czulowa .
Witaj Maciek76, tak to ponad rok , az nie wierze , ze nam sie tak tyle czasu udalo wyrwac .Ogolnie jest wszystko ok.Mamusia czuje sie jako tako , spi bardzo duzo ok 12 godz dziennie , dolegliwosci bolowe - stawowo - miesniowe do opanowania. Jest dobrze .
03.06 bylam z Mama na kontrolnym TK. Wynik chyba w poniedzialek 10.06 , a kontrola u onkologa 12.06. , dam znac co w wyniku.
Macku , ogromnie Ci dziekuje za zainteresowanie i wizyte tutaj.
A co u Was , jak samopoczucie Tatki ?
Pozdrawiam goraco )
Zyczę Wam aby kolejny etap walki z tym dziadem zakończył się Waszą wygraną
Będę śledził Twoje wpisy , informuj na bierząco co i jak
ananav napisał/a:
A co u Was , jak samopoczucie Tatki ?
Tata był wczoraj ou onkologa i szlag mnie trafia jak słyszę co on mówi
Tk klatki robilismy,usg brzucha robiliśmy....No to teraz sobie zrobimy tk jamy brzusznej
Tata pyta kiedy ma przyjśc a on ,,jak pan zrobi to pan przyjdzie,,
Poza tym jak narazie wszystko w porządku. 10 lipca mija rok od diagnozy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum