ananav, pamiętaj, że na
tym Forum zawsze piszesz na temat...
Anusiu.
To co piszesz o swoim wujku jest bardzo przykre, ale dowodzi, że masz bardzo mądrą Ciocię.
Nie wiem dlaczego Kuzynka jedzie do Nowosybirska, być może jest to podróż, marzenie jej życia, (dla mnie na pewno) w tej chwili jej obecność niczego nie zmieni, nie wniesie niczego do procesu diagnozowania, czy leczenia.
Z tego co piszesz Wujek jest pod dobrą opieką, zarówno ze strony medycznej jak i ze strony bliskiej rodziny.
Stan wujka, mimo że trudny, bo wymagający leczenia nie jest tragiczny, Wujek z całą pewnością nie chciałby stać się powodem przerwania podróży Twojej kuzynki... ja nie chciałbym ab tak się stało (na początku czerwca dowiedziałem się o swojej chorobie, pod koniec czerwca moja córka jechała na wczasy do Tunezji, pojechała bo nie chciałem aby zrezygnowała z czegokolwiek)
Anusiu Ty piszesz ze stanowiska córki, opiekunki swoich bliskich... i chwała Ci za Twoją postawę, tylko jest jeszcze druga strona tej sytuacji, czyli wujek, czyli Twoja Mamusia czyli ja... obserwator z boku, choć może nie tak do końca....
Anusiu, my rodzice, przez wiele lat byliśmy dla Was dzieci najwyższym autorytetem, z czasem awansowaliśmy do roli skończonych kretynów, upartych staruchów.. po to aby z czasem znów nobilitować się do roli kochanych opiekunów i doradców, ale już bez głosu decydującego....
Piszę o tym bo wiem jak wyglądało to u mnie i u wszystkich innych młodych...
Problem polega na tym, że pomimo, że nie jesteśmy od Was swoich dzieci mądrzejsi... to w dalszym ciągu zachowaliśmy coś ze swoich zalet, kiedy byliśmy najlepsi pod słońcem, na pewno jedno nie ulega wątpliwości... jesteście dla nas, swoich rodziców największym skarbem, powodem do dumy i naszej troski aby w Waszym życiu nie zabrakło ptasiego mleka...
Anusiu, pozwól Wujkowi i Cioci prawo do decydowaniu o sobie, przez wiele lat robili to bardzo dobrze, może nie narobią teraz głupot w ciągu jednego miesiąca, pozwól swojej kuzynce na odrobinę szczęścia, Ty zresztą też masz do niego prawo
Aniu. Opieka nad rodzicami jest formą spłacenia długu, jaki zaciągnęliśmy u swoich Rodziców, którzy opiekowali się nami gdy byliśmy dziećmi, ale przemijanie jest wpisane w naszą genetykę, nikt i nic tego procesu nie zatrzyma, bez względu na to jak bardzo nas to boli i dotyka.
Jeżeli kochasz swoich rodziców, to pamiętaj, że oni kochają Ciebie i więcej i dłużej, jeżeli chcesz poświęcać się dla Mamusi... to ona też pragnie Twojego szczęścięza, pozwólcie nam rodzicom uszczęśliwiać Was, nasze dzieci ... nawet jeśli będzie to ostatnia rzecz jaką zrobimy w życiu...
Teraz to ja rozpisałem się,,, ale dziadki często tak mają...
ananav napisał/a: |
agamaz, i Romku WRACAJCIE !!! |
najpierw musielibyśmy Cię opuścić...
Aniu jesteśmy z Tobą, Mamusią i Twoim Wujkiem