witam
walczymy z rakiem płuc już od listopada 2012 roku.
To rak płaskonabłonkowy płuca lewego cT3NxM0. Stan po radioterapii radykalnej i po trzech seriach chemii.
Do tej pory byliśmy pod opieką szpitala. Mam może dziwne pytanie ale wzbudza to we mnie pewne wątpliwości i brak wyboru drogi, którą powinniśmy dalej pójść.
Po ostatniej chemii tata dostał skierowanie do przychodni w której teraz pozostaje pod opieką. Lekarz poza informacją o ogólnym stanie zdrowia i skierowaniem na TK bez określenia terminu (na późniejszą informację że wolne terminy to VIII/14 powiedział, że to i tak wczesnie) nie był skłonny powiedzieć nic więcej. Odniosłam wrażenie, że odesłani zostaliśmy do poczekalni... poczekalni z której jest jedno wyjście.
Proszę o pomoc czy to faktycznie tak już jest, że po wyczerpaniu leczenia pozostaje tylko czekanie... czy można coś teraz zrobić poza wzmacnianiem organizmu.... czy szukać innych lekarzy... a może dopominać się o coś czego nie wiemy... jak daleko zaufać lekarzom w takiej sytuacji...
Dodam, że tata jak na razie czuje się w miarę dobrze... poza ogólnym męczeniem się nie odczuwa jakichś istotnych dolegliwości. Większość skutków leczenia chemią ustąpiła.
Proszę o opinię... porady... może ktoś był w podobnej sytuacji... co teraz bo czuję się pozostawiona w próżni...
Szczerze mówiąc, podajesz bardzo ogólne informacje jal i zadajesz bardzo ogólne pytania. Co konkretnie chciałabyś wiedzieć? Czy konieczne jest jakieś dalsze leczenie? Aby móc odpowiedzieć na to pytanie, musimy znać szczegóły choroby - kiedy miała miejsce dokładnie radioterapia, jaką dawką, co było naświetlane, z jakim rezultatem (wyniki TK przed i po leczeniu), kiedy podawana była chemia, jaka, z jakim skutkiem (wyniki badań), jakie były pierwotne wyniki badań (leczenie radykalne przy Nx?), kiedy były badania kontrolne, z jakim wynikiem itp itd.
Ogólny schemat jest taki, iż po zakończeniu leczenia onkologicznego pacjent pozostaje pod opieką onkologa i zgłasza się do niego na wizyty kontrolne.
dziękuję...
najbardziej martwię się tym, czy zbyt łatwe zgodzenie się tym, że następny termin TK to miałby być w VIII nie świadczy o tym, że w zasadzie wg opinii lekarza mało istotne jest czy ono będzie czy nie... to długi okres... ostatnia chemia miała miejsce ponad półtora miesiąca temu, nie były zrobione żadne badania pokazujące jej wpływ.. od tego czasu mieliśmy jedną wizytę w poradni i końcem kwietnia mamy kolejną.
Lekarz bardzo niechętnie udziela informacji i odpowiada lakonicznie...każe tylko dbać tacie o siebie.
Nie stanowi problemu samo badanie TK bo można je przyspieszyć robiąc je chociażby odpłatnie. Ale samo podejście... czy normalne są tak długie przerwy w badaniach i kiedy są zasadne przy takiej chorobie...
Co do radioterapii radykalnej tak, miała miejsce jako pierwsza forma leczenia...ponad 30 naświetlań, mam nadzieję, że nie pomieszałam ilości... na wypisie szpitalnym nazwano to radioterapią radykalną.
Nie mam dostępu na razie do wyników badań tych ostatnich ale jak tylko będę miała prześlę scany do oceny.
[ Dodano: 2014-04-04, 13:04 ]
jeszcze jedno pytanie się mi pojawiło... co dokładnie oznacza Nx?
brak możliwości oceny okolicznych węzłów chłonnych ...taki opis znalazłam... co znaczy to dla nas?
jeszcze jedno pytanie się mi pojawiło... co dokładnie oznacza Nx?
brak możliwości oceny okolicznych węzłów chłonnych ...taki opis znalazłam... co znaczy to dla nas?
Że nie wiadomo, czy zajęte przerzutowo są węzły chłonne. Stąd dość dziwne wydaje się leczenie radykalne - chociaż nie wiemy co dokładnie naświetlano, jaki był wynik pierwszego TK.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum