[aggus]

Witam!
Mój tata właśnie leży w szpitalu. Trafił tam z podejrzeniem raka trzustki.

Jakiś czas temu zaczął go boleć brzuch, poszedł do lekarza pierwszego kontaktu i dostał skierowanie na USG. Gastrolog po obejrzeniu wyniku badania stwierdził zmianę na trzustce i skierował tatę do szpitala. Wczoraj zrobiono tacie badanie krwi, które jak stwierdzono są bardzo dobre, dzisiaj miał robiona biopsję podczas której lekarz robiąc USG, stwierdził, że zmiana jest na innym miejscu, pod trzustką, bardziej na śledzionie, przy ponownym badaniu, zmiana znowu była w innym miejscu. Niestety nie mam żadnych dokładnych wyników badań.

Co to może być? Czy jest szansa, że to nie nowotwór? Proszę o pomoc w zrozumieniu tego wszystkiego.

[absenteeism]

Niestety bez jakichkolwiek wyników badań na pytanie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie.
Jeśli przeprowadzona została biopsja i pobrano wycinek ze zmiany, to wynik badania powinien przynieść więcej informacji co do charakteru zmiany.

Czy lekarz sugerował, że wygląda to na zmianę nowotworową?

[aggus]

Lekarz gastrolog powiedział, że może to być nowotwór. Natomiast w szpitalu lekarz karze czekać na wyniki.

[absenteeism]

W takim razie trzeba niestety czekać.

[aggus]

Bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź To czekanie jest najgorsze, ale nadzieja nas nie opuszcza. Pozdrawiam!

[ Dodano: 2012-07-04, 21:08 ]
Mam jeszcze jedno pytanie. Tata miał pobierana krew, czy jest możliwe, że robili mu badanie na poziom markerów nowotworowych? Czy takie badanie to podstawa? W szpitalu powiedzieli tacie że wyniki krwi są bardzo dobre, ale nikt nie wspomniał o markerach. Jutro jedziemy z mama do taty do szpitala i mamy nadzieje porozmawiać z panią doktor, ale moim zdaniem to dziwne, że nie mówią tacie nic dokładnie.

[absenteeism]

aggus napisał/a:

Mam jeszcze jedno pytanie. Tata miał pobierana krew, czy jest możliwe, że robili mu badanie na poziom markerów nowotworowych? Czy takie badanie to podstawa?

Jest to oczywiście możliwe, natomiast nie zawiera się to - że tak powiem - w pakiecie badań wykonywanych zwyczajowo.

[ankita]

mi już w dwóch szpitalach powiedzieli że na NFZ nie zrobią mamie markerów, a w jednym zrobili. wniosek: raczej nastawiałabym się na to że nie zrobią...

[aggus]

Właśnie wróciłam od taty ze szpitala. Wyniki biopsji będą niestety dopiero jutro, ale wiem już że tata miał badany poziom markerów nowotworowych i wszystko jest w normie Pani doktor każe czekać na wyniki biopsji i tomograf, ale jest pozytywnie nastawiona

[absenteeism]

aggus napisał/a:

tata miał badany poziom markerów nowotworowych i wszystko jest w normie

A jakich konkretnie markerów? Bo jest ich kilka...

[aggus]

Moja mama rozmawiała z panią doktor, która powiedziała, że były zbadane wszystkie markery, wskazujące na nowotwór przewodu pokarmowego. Wymieniała nazwy, ale moja mama nie była w stanie mi ich podać.

[ Dodano: 2012-07-06, 21:41 ]
Doczekaliśmy się dzisiaj wyników biopsji. Nie stwierdzono komórek nowotworowych Teraz pozostało nam czekać do poniedziałku na tomograf, ale troszkę się uspokoiliśmy, najbardziej mój tatuś

[aggus]

Mój tatuś czeka na tomograf, ale kolega z sali, który ma stwierdzony nowotwór trzustki z przerzutami, przestraszył tatę, mówiąc mu, że u niego pierwsza biopsja nic nie wykazała. Czy często się tak zdarza? Dodam, ze u tego pana markery byly znacznie podwyższone, a u mojego taty nie. Znowu ogarnia mnie panika.

[absenteeism]

aggus napisał/a:

Czy często się tak zdarza?

Niestety dość często.
Guz nowotworowy nie jest złożony tylko z komórek nowotworowych - są w nim też komórki całkowicie zdrowe oraz takie, które jeszcze nie przekształciły się w raka, ale nie są też już typowymi, normalnymi komórkami. Tylko od szczęścia lekarza podczas biopsji zależy, czy trafi igłą w miejsce, w którym akurat kom. nowotworowe się znajdują, czy też nie. Wiele wyników biopsji jest tzw. fałszywie negatywnych - tzn. mimo istnienia choroby nowotworowej wynik biopsji nie wykazuje kom. nowotworowych.
Również markery mogą być w normach przy chorobie nowotworowej, tak samo jak mogą być podwyższone u człowieka nie chorującego na raka.