Dzień dobry, dzisiaj otrzymałam wynik histopatologicznego badania wycinka i okazało się, że to czerniak. Lekarz polecił najlepszego specjalistę, prof. Piotra Rutkowskiego. Proszę o pomoc jak wyglądają pierwsze kroki pacjenta. Wiem, że tu liczy się czas. Chirurg nie dał nam skierowania, twierdząc, że z takim wynikiem powinni nas przyjąć bez skierowania. Kiedyś coś słyszałam o szybkiej terapii onkologicznej, ale kto by się tym interesował.. Przecież to nas nie dotyczy. Podpowie mi ktoś co zrobić, by jak najszybciej wdrożyć leczenie? Mieszkamy na Podkarpaciu, ale chirurg zdecydowanie poleca Warszawę. Jutro oczywiście będę wszędzie próbowała dzwonić i stukać w każde drzwi, ale nie wiem od czego zacząć. Mąż nawet nie ma lekarza rodzinnego. Do tej pory leczył się tylko prywatnie u chirurga, który tak nas zostawił. Wprawdzie powiedział, że może służyć radą, ale wolałabym rady od ludzi doświadczonych. Wasze rady z pewnością mogą być bardziej pomocne.
Ker(-), VIM (+), S100 (-), HMB45 (+) Choroba dotyczy mojego ukochanego męża
[ Dodano: 2019-07-04, 22:26 ]
Rana zaczęła się pogarszać w styczniu lub lutym. Wycinek został pobrany 13 czerwca, wynik 25 czerwca. a do nas trafił dzisiaj
[ Dodano: 2019-07-04, 22:35 ]
Błagam, niech mi ktoś coś napisze. Jestem tu sama. Mąż w pracy i każdy cierpi po swojemu.
Witaj, mi chirurg napisał skierowanie do CO w Warszawie. Ale i tak wysłaliśmy maila do prof. Rutkowskiego. Odpisał od razu. I polecił przyjechać w poniedziałek - wtedy przyjmuje pacjentów. Mail do prof. znajdziesz na stronie CO.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Kwakwa, wpisz cały wynik, a najlepiej wrzuć do forum jego skan lub wyraźne zdjęcie. Spokojnie, ogarnięcie sytuację z pomocą tego forum. Wasz lekarz dobrze zrobił, że odesłał Was do Warszawskiego ośrodka. Tam dobrze się na tym znają i prowadzą sporo terapii i badań klinicznych. Opisz też tutaj historię po kolei. O jakiej ranie u męża piszesz?
Mąż ponad dwa lata temu miał uraz paznokcia. Po palcu przejechał mu wózek i paznokieć zszedł. Płytka się nie odbudowala. W miejscu paznokcia była rana, która mąż sobie sam rozpatrywał czekając na pomysł co z tym zrobić. W końcu trafił podvopiekevpielegniarki od leczenia ran przewleklych, która poddała się po pół roku leczenia i kazała poszukać lekarza. W styczniu trafiliśmy do chirurga który podjął się leczenia. Sytuacja się pogarszala, ale lekarz był optymistą i w karcie zapisywal przy każdej wizycie że rana się zmniejsza. Przy ostatniej wizycie mąż zgłosił że ma powiększone węzły chłonne i wtedy lekarz pobrał mu wycinek. Dzisiaj dostałam informację że przyszedł wynik i lekarz chciałby przyspieszyć następną wizytę. Teraz, z perspektywy widać że tkanki znowotworzaly już na początku leczenia i tego lekarza. Nie umiem załączyć zdjęcia wyniku bez danych pacjenta i lekarza 😕 Dlategovprzepisalam dane z wyniku.
Kawka spróbuj przepisać cały wynik tj Clark, indeks mitotyczny, Breslow, owrzodzenie.....
Jeśli lekarz kieruje was do Warszawy to myślę, że powinnaś pisać maila.
Kilka osób na forum podawali kontakt.
Działajcie.
Typ badania H-P 465471, materiał-okolice palucha, rozpoznanie kliniczne-owrzodzenie
Badanie makroskopowe fragment 1,3x0,4x0,4 cm
Cały wynik:
Melanoma malignum-fragment ICD-0 8720/3
Ker (-), Vim (+), S100, HMB45 (+)
To wszystko
[ Dodano: 2019-07-05, 05:45 ]
Wiadomość do profesora Rutkowskiego wysłałam wczoraj na adres: miesaki@coi.waw.pl Nie wiem, czy to jest ten adres, który profesor odbiera, ale na stronie tylko taki znalazłam. Od ósmej będę próbować dzwonić. Wczoraj mi się nie powiodło, ale dzwoniłam kwadrans przed końcem rejestracji.
[ Dodano: 2019-07-05, 05:53 ] rutkowskip@coi.waw.pl Znalazłam jeszcze taki mail. Wysłałam. Czekam. Drżę ze strachu
Kartę DiLO wystawi lekarz pierwszego kontaktu, trzeba pójść jeszcze dziś, zarejestrować się (mam nadzieję że chory ubezpieczony) i poprosić o kartę DiLO. Z tą kartą i wynikiem jak się uda trzeba być w poniedziałek ok 6 rano pod COI w Warszawie i zarejestrować się do prof. Są tłumy i trzeba nastawić się nawet na cały dzień czekania. Chyba nie macie wyjścia bo jeżeli przepisałaś cały wynik to oznacza że wycięcie nie było prawidłowe, wynik patomorfologiczny nie opracowany całościowo (i nie wiadomo czy da się go uściślić) Więc jedynym pocieszeniem jest że to paluch, ale ogólnie wesoło nie jest. Jeżeli nie wyrobicie się na ten poniedziałek to próbujcie w następny ale wtedy trzeba już mieć ze sobą bloczek parafinowy i szkiełka wypożyczone z pracowni w której robiony był wynik (adres powinien być na wyniku, trzeba tam pojechać przed 13 i zażądać tych materiałów, nie licz na załatwienie tego szybko na odległość).
Witamy na forum i do boju. Poczytaj posty o czerniaku na tym forum- ta wiedza się przyda.
czy tylko szkiełka? Przydałby się również bloczek parafinowy, bo tu nie chodzi o to żeby sprawdzić czy to na pewno czerniak, tylko czy da się określić jak głęboko w skórę wrasta a do tego potrzebny bloczek. O rokowaniach jeszcze nic nie wiadomo, pewnie będzie ponowna operacja i dopiero wtedy coś będzie można powiedzieć. Pozdrowienia
czasu macie tyle samo ile było go od początku, przecież te węzły były powiększone już dawno. Działasz szybko, ale w tej sytuacji ważniejsze od czasu jest dobranie odpowiedniej kuracji. nie żałuj czasu na diagnostykę, rozpoczynanie kuracji bez pewności że to naprawdę ta najlepsza nie ma większego sensu.Na szczęście teraz w czerniaku jest sporo opcji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum