Dzieki zadzwonie do onkologa i zapytam. Masz racje to najlepsze rozwiazanie.
[ Dodano: 2014-10-14, 13:47 ]
Ali0210 ja na poczatku swojej drogi onkologicznej tez mialam czesciej wizyty, ale nigdy tak czesto tz. co 3 miesiace nie mialam rtg pluc. U mnie za chwilke bedzie 4,5 roku od diagnozy. 4,5 roku radosci, ale rowniez strachu i leku przed nawrotem. To czas w ktorym odeszlo wielu bliskich memu sercu osob.
Szamaństwo nam się wkrada, reakcja konieczna
TK klatki piersiowej to dawka promieniowania jonizującego ok. 100 x większa niż rtg tego obszaru.
Rezonans magnetyczny nie wchodzi do konkurencji ponieważ tam nie używa się promieniowania, tylko pola magnetycznego.
Promieniowanie użyte do wykonania 1 badania rentgenowskiego klatki piersiowej jest bardzo małe i jest to równowartość promieniowania, jakie dostajemy przez 2,5 doby (wg innych badań jest to 7 dni) z kosmosu i ogólnie z zewnątrz (rozpad pierwiastków promieniotwórczych, urządzenia wokół nas). Dlatego sformułowanie, że jest to "duża dawka promieniowania, która zagraża osobie zdrowej" jest sporym nadużyciem i może spowodować w konsekwencji zaniechanie tego koniecznego badania u osoby, która go bezwzględnie wymaga - a przestraszy się, bo na profesjonalnym Forum Onkologicznym przeczytała informację nieprawdziwą - i badania nie wykona.
Proszę pamiętać o tym, że medycyna jest nauką ścisłą a konsekwencje nieścisłości przykrywa, niestety, ziemia.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madziu dziękuję ślicznie za wyczerpujące wyjaśnienie.
Mam nadzieję, że dla wszystkich rzeczą nadrzędną jest decyzja lekarza o częstotliwości danych badań a nie opinie z forum, bo pisząc o promieniowaniu miałam na myśli pacjentów u których nie ma konieczności wykonania takich badań.
Trochę zmartwilas mnie liczbami dotyczącymi Tk. Moja mama ( przerzuty czerniaka) musi robić Tk ( od głowy po miednice) co 2 Mc.
Czy mam rozumieć, że korzyści z badania przewyższają teraz ryzyko działan niepożądanych?
Co ile pacjent onkologiczny może zatem wykonywać takie badanie?
Rozumiem też, że rezonans jest najmniej inwazyjny ale stosowany do głowy i wątroby np?
Zanim Madzia70 odpowie na Twoje pytanie, pozwolę sobie zalinkować opracowanie (z 2013 roku) na temat schematu postępowania po resekcji czerniaka. Jest tam garść informacji na temat zasad diagnostyki w zależności od stadium choroby. Proszę, zwróć uwagę, że brak jest wytycznych dotyczących obserwacji czerniaka w stadium IV. Co do stadium III to czytamy (między innymi), że:
"Literature data reports also a wide range of follow-up approaches, without precise rules for timing and duration. A close follow-up regimen was proposed by Garbe et al (2003), with clinical visits every 3 months for the first 5 year and then every 6 months up to 10 years after lymph node dissection and instrumental examination (CT scan, PET-CT, chest x-ray or abdominal and lymph nodal ultrasound) every 6 months. (...)" (warto czytać dalej)
Ja to juz pogubilam sie z tymi badaniami. Jakie robic i kiedy. Skierowanie dostac to na wage zlota. Nie wspominajac juz o konkretniejszych badaniach. Moj lekarz rodzinny twierdzi, ze jak nie ma objawow to po co sie naswietlac. A co jak juz beda objawy? Nawet rtg pluc jak nie masz skierowania to nie zrobisz. Pogubilam sie w tym wszystkim...
Moj lekarz rodzinny twierdzi ,ze jak nie ma objawow to po co sie naswietlac.
Nie tylko Twój Myszko, to moje " szamaństwo" nie wzieło się znikąd, gorzej jak pacjent naprawdę może być chory a nikt nie chce dać skierowania na badania diagnostyczne, ale to już temat na inną dyskusję.
Myszko- zapytaj lekarza. Nikt nie będzie widział lepiej.
Oleńko
Oczywiście nadrzędną powinna być decyzja lekarza, ale jakby nasi Użytkownicy mieli pełne zaufanie do swoich lekarzy, albo ich lekarze mieli czas i ochotę (a niektórzy też kompetencje) na udzielanie wyczerpujących informacji, to nasze Forum byłoby zbędne Dlatego trzeba uważać i zawsze próbować przewidzieć, jakie odległe - dobre i złe konsekwencje może mieć nasza (każdego z nas!) wypowiedź.
Aleksandra_A napisał/a:
Czy mam rozumieć, że korzyści z badania przewyższają teraz ryzyko działa n niepożądanych?
Nie. Czerniak jako nowotwór bardzo niebezpieczny, rokuje jednak nieźle we wczesnych etapach, dlatego wczesne wyłapanie zmian jest priorytetem. O powikłania będziemy się martwić później
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madziu mi niestety Pani doktor tuż po operacji powiedziała, że wczesne wykrycie przerzutow nie wydłuża czasu pożycia pacjentów. Pytałam juz o to na forum jak to możliwe ze guz 2 mm może rokowac tak samo jak 4 cm?
Moja mama niestety wzięła sobie te słowa do serca. Gdyby to ode mnie zależało co miesiąc prywatnie robiłybyśmy badania.
Niemniej jednak jeśli lekarze twierdzą inaczej trzeba im zaufać.
Przepraszam, że nieświadomie mogłam wprowadzić kogoś w błąd. I dziękuję ze jesteście i czuwacie
Moze ta dyskusja jest bezsensu.Ale to po co te wizyty kontrolne, po co to wszystko jak i tak to nic nie pomoze.Po co wydawac kase na prywatne badania jak to nic nie da.Siedziec i czekac jak wystapia objawy......Bezsensu.I jak tu sie nie dolowac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum