1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy to rak płuc?
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #91  Wysłany: 2010-02-12, 14:20  


Dzięki, że znalazłaś chwilę i spojrzałaś :)

Też mi się właśnie wydawało, że wyniki są jakoś dziwnie dobre :) co prawda przeszło mi przez myśl, że może chemia nie działa w ogóle na te guzy i dlatego wszystko tak super, ale to te pokłady pesymizmu, o których pisałam :P

Na razie kupiliśmy tabletki z buraka, brokuły, szpinak i tym karmimy babcię, może to coś pomoże. Soku z buraka pić nie chce, a na zupę "buraki są niedobre i ona nie będzie takich obrzydłych zup jeść". I dyskutuj tu z taką :]

Jutro popołudniu dam znać jak TK, daliśmy im poprzednią płytkę z końca września, mają od razu porównać.
 
tara 



Dołączyła: 21 Sty 2009
Posty: 513
Pomogła: 110 razy

 #92  Wysłany: 2010-02-12, 14:39  


Odnośnie buraków- może łatwiej będzie przekonać babcię do buraków w tabletkach Herbapolu :0 ( są w aptekach po jakieś 7 zł chyba)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #93  Wysłany: 2010-02-12, 23:11  


Właśnie te Herbapolu zakupiliśmy :) łyka po jednej rano i wieczorem.

[ Dodano: 2010-02-13, 18:43 ]
Wynik TK klatki z 12.02.2010:

W porównaniu z badaniem poprzednim z dn. 29.09.2009 częściowa regresja zmian naciekowych w seg. 8-9 płuca lewego oraz znaczna regresja zmian węzłowych w śródpiersiu i wnękach płucnych:
- w seg. 8 płuca lewego lity guzek ok. 12x15x17mm w kontakcie z opłucną ścienną i szczeliną międzypłatową podłużną oraz pasmowate, nieregularne zagęszczenia wzdłuż pęczka naczyniowo-oskrzelowego seg. 8-9 z guzkiem ok. 7x10x12mm - resztkowe zmiany naciekowe
- węzły chłonne śródpiersia - przed- i przytchawicze do 15mm, podstrogowe do 30mm, węzły wnęki lewej do 15mm, wnęki prawej do 9mm
- zwapniały podopłucnowy guzek 4mm w seg. 10 płuca prawego, zwłóknienia w szczytach obu płuc, zwapniałe węzły chłonne w prawej wnęce płucnej - zmiany poswoiste - jak poprzednio
- cechy uogólnionej rozedmy środkowozrazikowej (bardziej nasilonej w płatach górnych) - jak poprzednio
Wole zamostkowe - jak poprzednio.
Nadnercza niepowiększone, bez zmian ogniskowych.
Przebudowa zwyrodnieniowa (?) w rękojeści mostka i stawach mostkowo-obojczykowych - jak poprzednio.



Rozumiem, że regresja, więc że nie jest źle. Rozumiem też, że w DRP to jakby normalne, że najpierw jest dobrze, a potem coraz gorzej, ale o tym chwilowo staram się nie myśleć i cieszyć z tego, co udało się osiągnąć.

Nie rozumiem za to tego "zwapniałego, podopłucnowego guzka 4 mm w płucu prawym" - przecież w TK z września nie ma mowy o jakichkolwiek zmianach w prawym płucu. Przerzut?
Te zwapniałe węzły chłonne w prawej wnęce - też przerzut? Napisali, że "jak poprzednio", ale w poprzednim TK nie ma nic o tych węzłach (przynajmniej w opisie).

Mam trochę problem z samodzielną interpretacją porównawczą tego wyniku i poprzedniego, bo oba były robione gdzie indziej i opisywane są zupełnie inaczej, dlatego będę wdzięczna za wytłumaczenie co i jak :)
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #94  Wysłany: 2010-02-13, 22:51  


Tak to jest niestety jak dwa badania, które należy potem porównać są opisywane przez różne osoby (zakładając, że sprzęt jest podobnej jakości). Nic tu nie piszą o kontraście - badania były wykonywane bez podania kontrastu?

Co do szczegółów: na podstawie tych dwu opisów trudno o konstruktywne (szczegółowe) wnioski, bowiem w pierwszym opisie nie podano np. poszczególnych wymiarów powiększonych węzłów chłonnych w śródpiersiu. I nie chodzi tu o to, by liczyć 'procentowo' remisję, tylko o możliwość wyłapania czy jakikolwiek wymiar uległ powiększeniu (bo wtedy oznacza to de facto początek progresji i chemiooporność).
Wnioski co do prawego płuca - w zasadzie wzajemnie się wykluczają, bowiem w opisie pierwszego badania podkreśla się brak zmian - a w drugim opisuje się zmiany "jak poprzednio" 8-) (nie wiem czego dotyczy zwrot 'jak poprzednio' - tylko węzłów? czy guzka podopłucnowego i zwłóknień też?..) , określając je jednocześnie jako zmiany pozapalne.
Jeśli guzka poprzednio nie było, to raczej jest to przerzut. Jeśli był - może być efektem przebytych zmian zapalnych. To samo dotyczy węzłów chłonnych wnęki, chociaż zwapnienia w nich obecne niekoniecznie muszą świadczyć o 'starej historii zapalnej' - to może być meta. Aktualnie zmiany guzowate mogą być bogatsze w obraz zwapnień niż poprzednio, bo są obrazowane po leczeniu chemicznym.
A masz Ty obie płytki?... :)

Co do wniosków ogólnych: remisja jest spora i naprawdę trzeba się cieszyć, bowiem nie zawsze tak jest.. Obraz TK nie pozostawia wątpliwości, że babci na pewno oddycha się znacznie łatwiej :)
Jednak remisji całkowitej nie ma i zmiany są nadal rozsiane. Myślę, że nie jest to dla Ciebie zaskoczeniem i wiesz co to oznacza..
Podejrzewam również, że zjawisko chemiooporności już się pojawiło - co nie oznacza, że nie warto podać IV cyklu. Często jest tak, że chemioterapia nadal zmniejsza ognisko pierwotne i czasem zmiany węzłowe), a mimo to część komórek nowotworowych już staje się chemioopornych i następuje rozsiew (już w trakcie chemioterapii).
To leczenie i tak jest z założenia paliatywne, więc zmniejszenie jakichkolwiek zmian daje zysk. Obawiam się tylko, że aktualne 2 tygodnie zwłoki przyspieszą proces zyskania przez zmiany chemiooporności, ale na to nie ma rady.
Ja bym IV cykl podała, z całą pewnością. Co dalej? - indywidualny tok postępowania, w zależności od morfologii, samopoczucia babci, ew. RTG.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #95  Wysłany: 2010-02-13, 23:31  


Badanie na pewno było z kontrastem.
Płytki posiadam, tyle że jedna z nich u mnie się nie w ogóle nie otwiera, druga otwiera się normalnie. O ile to w ogóle ma jakiekolwiek znaczenie. A co? :)

Właśnie martwi mnie dość mocno to prawe płuco, też nie wiem jak odczytać to 'jak poprzednio', skoro poprzednio o płucu prawym było tylko to, że jest czyste, o węzłach zero. Postaram się dopytać lekarkę we wtorek, jak pojedziemy na chemię.
IV cykl oczywiście będzie podany, pytanie tylko co z następnymi. Wcześniej mowa była taka, że jeżeli okaże się, że chemia działa, to może pociągniemy ją do VI cyklu. Nie wiem jaka decyzja będzie teraz, skoro nie ma całkowitej remisji, a te węzły do 30mm też są przecież wyraźnie zajęte. Przy ewentualnych meta do prawego płuca nie będą chcieli podawać dalej chemii, mimo dobrej tolerancji?

Wiem co to oznacza, że nie ma całkowitej remisji, niestety wiem... I nie umiem babci ani nikomu o tym powiedzieć, bo się tak ucieszyli z tego wyniku. Tak czy inaczej, po zakończonej chemii [obojętnie ilu cyklach] zostaje nam tylko czekanie na wznowę, prawda? I potem albo CAV albo ponownie PE [w co wątpię, żeby wznowa była > 3 miesięcy], albo topotekan?

Mam do siebie teraz obrzydliwe wyrzuty sumienia, że pozwoliłam na to PCI w trakcie chemii. Myślę, że straciliśmy przez to duży procent szans na większą remisję. Bywa.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #96  Wysłany: 2010-02-15, 02:47  


absenteeism napisał/a:
Mam do siebie teraz obrzydliwe wyrzuty sumienia, że pozwoliłam na to PCI w trakcie chemii.
Absolutnie nie wyrzucaj sobie niczego! Nie jesteś lekarzem i miałaś prawo ufać, że decyzje są właściwe.
Spójrz na to z innej strony: dzięki Twojej interwencji być może zaoszczędziłaś swojej babci dodatkowych i niepotrzebnych cierpień (wiemy o co chodzi..) Twojej i tylko Twojej, bo to Ty miałaś wątpliwości i tu je opisałaś; Ty szukałaś wyjaśnienia i je (tu :mrgreen: ) znalazłaś :)

absenteeism napisał/a:
Myślę, że straciliśmy przez to duży procent szans na większą remisję.
Niekoniecznie. W większości przypadków remisja ma miejsce już na samym początku (okolice II cyklu) , a po III cyklu widać już obraz tego co maksymalnie można było osiągnąć. Tzw. 'późne remisje' (IV-V cykl) w DRP zdarzają się bardzo rzadko.
Dlatego w postaci LD umożliwiającej naświetlania (jednoczasowe lub mające się rozpocząć po zakończeniu chemioterapii) przy remisji całkowitej stosuje się jedynie IV cykle. W postaci ED czasem kontynuuje się chemioterapię do VI cykli, w zasadzie bardziej z braku alternatywy w leczeniu i w celu podtrzymania efektu remisji, osiągniętej już na początku leczenia chemicznego. Niestety dość często ok. IV cyklu widać już 'odbicie' tj. ponowną progresję - w tej sytuacji rezygnuje się z V i VI cyklu. Tu wyraźnych dowodów na taki właśnie moment jeszcze nie ma.
Poza tym często zdarza się, że po IV cyklu uniemożliwiają kontynuację leczenia wyniki (praca szpiku, nerek, elektrolity). Dlatego też do zaplanowanych VI kursów często nie dochodzi i poprzestaje się na IV.
Jednak babcia Twoja to wyjątkowa pacjentka, kto ją tam wie jaką ostatecznie będzie miała historię leczenia :) :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #97  Wysłany: 2010-02-15, 08:37  


Czyli pozostaje próbować dowiedzieć się czegoś od lekarki we wtorek. Co prawda już widzę jej chęć wyjaśnienia czegokolwiek i przeprowadzanie konstruktywnej rozmowy na temat dalszych planów leczenia, ale spróbuję :)

Babcia na razie mocno się podbudowała z powodu wyników i tym się cieszę. Stwierdziła, że skoro to jednak działa [bo przez wszystkie 3 cykle plus lampy było gadanie, że to i tak nic nie daje], to może jednak warto się pomęczyć. No to będziemy się męczyć dalej :)

A z tym PCI to jak kiedyś spotkam tego radioterapeutę, co o tym zdecydował, to mu mordkę obiję. Tak w przenośni, naturalnie ;)

DSS, dzięki!
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #98  Wysłany: 2010-02-17, 21:14  


Wieści z placu boju - odsłona kolejna.

Babcia normalnie na chemii, jutro wychodzi. Ma lekkie skoki ciśnienia po dexamethasonie, ale do opanowania. Czuje się b. dobrze, wszystko ok.

Dzisiaj byłam na wizycie u onkolog prowadzącej i starałam się ją wypytać o wynik TK. Wyjaśniła, że ta "rozległa masa patologiczna" naciekająca na obie tętnice i śródpiersie (czyli 25x22mm + 59x57mm) zmniejszyła się do 12x15x17mm, więc fajnie. Został jeszcze ten jeden guz wspomniany w ostatnim TK, reszta (tak przynajmniej zrozumiałam, czy dobrze?) zniknęła.
Guzek w prawym płucu - powiedziała, że to nie jest meta, prawdop. jakaś zmiana np. po zapaleniu płuc albo po bezobjawowej gruźlicy w przeszłości (co mogą też sugerować zwłóknienia w szczytach). Z prawym płucem wszystko jest ok.

Lekarka pokazywała obie płytki z TK klatki (09.09, 02.10) na konsultacji radioterapeutycznej (nie pytałam, czy u tego pana dr, co to nas mądrze skierował na PCI w trakcie CHTH) i wszyscy są tam zaskoczeni tak dużą regresją.
W związku z czym na pewno mamy dociągnąć chemię do VI cyklu, wtedy też robimy kontrolne TK klatki i ten wynik ma zdecydować o ewentualnych naświetlaniach klatki (co niby sugerowali na radioterapii). Trochę mnie to dziwi, bo przecież jeśli leczenie radykalne, to RTH powinno być po IV cyklach, a tu nagle po VI? Może ma to związek z tą przymusową przerwą w chemii na PCI? Nie dopytywałam, wolę skonsultować z Wami i dopiero podejmować jakiekolwiek decyzje.

No i to chyba tyle. Ogólnie wszystko ok, więc nie będę niepotrzebnie pisać ;)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #99  Wysłany: 2010-02-25, 21:17  


Niestety chemia i wcześniejsze naświetlania robią swoje...

Babcia od kilku dni wymiotuje praktycznie bez przerwy. Co więcej, nie chce nic jeść, cokolwiek zje zaraz zwraca, a ogólnie na myśl o jedzeniu już ją mdli. Bierze Metoclopramid, ale nie bardzo to coś daje. Dużo pije, bo wreszcie dotarło do niej moje gadanie o nefrotoksyczności platyny, ale na jedzenie miejsca już nie wystarcza.

Dziś podobno doszły dreszcze i uczucie zimna. Aha, no i mama mówiła, że nie jest pewna, ale przez chwilę zdawało jej się, że w babci wymiotach widzi krew - oczywiście babcia nie chciała nic pokazać, ale tak się mamie wydawało. Czy to może być wynikiem jakiegoś podrażnienia przełyku albo żołądka? Wymioty trwają porządnie od kilku dni. Żadnej krwi nie odpluwa, nic tego typu nie ma miejsca.

Czy to wszystko może być wynikiem chemii i naświetlań? Czy to jakiś objaw progresji? Powinniśmy na gwałt robić morfologię albo inne badanie?
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #100  Wysłany: 2010-02-25, 23:20  


Babcia powinna być w trybie pilnym przyjęta na oddział. Stawiam na zaburzenia elektrolitowe, a dokładniej na hiponatremię.
- a przynajmniej to powinno się w pierwszej kolejności rozważyć.

Elektrolity do zbadania:

Na+
K+
Poziom Ca2+
Cl-

Jednak nie próbowałabym 'na własną rękę' - w takim stanie pacjent powinien trafić na oddział w trybie pilnym. Sama kiedyś odwoziłam chorą na DRP na izbę przyjęć - kilka dni po wlewie PE, intensywne wymioty, 'fusowate' (z domieszką krwi), dreszcze, w końcu zawroty głowy. Odwiozłam ją w samą porę.
Hiponatremia może być stanem zagrożenia życia.

'Klasycznie' pojawia się u pacjentów z DRP około IV wlewu PE właśnie.. :/ (a przynajmniej takie są moje własne obserwacje)

Zawieźcie babcię do szpitala i koniecznie od progu krzyczcie: kilka dni po wlewie (PE), nieustające wymioty z domieszką krwi ! - zostanie przyjęta od razu, na bank i pierwsze co zostanie sprawdzone, to elektrolity właśnie.
To naprawdę pierwsza sprawa, którą trzeba sprawdzić - wszystko inne w drugiej kolejności.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #101  Wysłany: 2010-02-25, 23:25  


Okej, dzwonię do mamy i staram się coś załatwić.
Co prawda nie wiem, czy to tak można - po prostu jechać na oddział? No ale spróbujemy oczywiście. Najgorsze, że lekarz prowadzący wyjechał i go nie ma, no ale dyżurujący jest na bank.
Dzięki bardzo!
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #102  Wysłany: 2010-02-25, 23:32  


W stanie zagrożenia życia masz prawo jechać od razu na izbę przyjęć, bez skierowania. A czy to stan zagrożenia życia sama nie możesz ocenić, możesz tylko to podejrzewać - od tego jest izba przyjęć i lekarz dyżurny by to ocenić (przyjmą babcię, nie martw się).
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #103  Wysłany: 2010-02-25, 23:46  


Grochem o ścianę i tak, nawet nie chce mi się komentować :|

Dzwonię do niej, to jest oburzona, że ją w ogóle budzę. Tłumaczę sprawę w miarę delikatnie - nie, ona nigdzie nie jedzie. Więc pytam o te wymioty (ile, kiedy, czy dużo tej krwi), o dreszcze, czy jest jej zimno, czy ma zawroty głowy.
Babcia oczywiście była mądrzejsza niż ustawa przewiduje, i jak skończył się Zofran jakieś 2 dni temu (wtedy wymioty były b. rzadkie), to mimo mdłości i wymiotów Metoclopramidu nie brała, bo po co. Mama ją dziś zmusiła popołudniu, wieczorem babci udało się wypić szklankę herbaty i jej nie zwrócić. Ta krew dzisiaj podobno pojawiła się pierwszy raz, były to raczej wymioty podbarwione czymś czerwony, nie konkretne fusy z krwi. Dreszcze miała tylko raz, zawrotów głowy nie ma. Teraz jest ok, mam jej dać spać, jutro zadzwonić i wtedy możemy sobie urządzać wycieczki.
Nie będę na nią wrzeszczeć, że ja tu poruszam nocną porą niebo i ziemię, żeby jej pomóc, a ona sobie olewa, że angażuję ludzi i szukam porad, a ona nic. Na nią wrzeszczeć nie będę, więc się tutaj wyżalę :/
Przepraszam DSS, że Twoja pomoc nawet nie jest doceniana - ja bynajmniej doceniam, ale siłą kogoś nie zmuszę do zadbania o siebie. Nie wiem, na kogo jestem bardziej wkurzona, na siebie, na nią czy na cały świat.

Jak łaskawie zgodzi się pojechać rano na oddział, to dam znać co i jak.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #104  Wysłany: 2010-02-25, 23:54  


Ależ kobito, nie martw się :)
Skoro się kłóci i ma siłę się obrazić to znaczy, że nie jest tak źle :) :lol:
Ale jutro - czy samemu prywatnie, czy na oddziale - koniecznie zbadajcie elektrolity, bo to nie żarty, naprawdę.
A teraz lulu, jutro podziałasz :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #105  Wysłany: 2010-02-26, 21:45  


Babcia przyjęta na oddział - ale nie z hiponatremią, ale z neutropenią.

Oczywiście w nocy wymiotowała jeszcze z 5 razy, rano doszła temperatura 37,5 i ból gardła. W szpitalu kolejna komedia - nie ma lekarza prowadzącego i nikogo, kto z zasady przejmowałby pacjenta w zastępstwie, trzeba chodzić i się prosić :D no więc poszłam i postawiłam młodego, fajnego pana przed faktem, że tak - to pan się teraz nami zajmie, więc nie miał wyjścia :) no i wyszło w badaniach podobno rozchwianie elektrolitów, ale nie jakieś tragiczne, natomiast podobno odporność baardzo niska (wyników nie widziałam na oczy) i babcia zostaje na oddziale.

Dzięki DSS za radę odnośnie wyjazdu do szpitala - pewnie ciągle byśmy myśleli, że te wymioty i osłabienie to tylko efekt CHTH i RTH i nie ma co jechać do szpitala.. Zwłaszcza, że jak na takie wyniki babcia nie wyglądała i nie czuła się aż tak źle.
Zastanawiam się tylko czemu jest taka neutropenia mimo brania Neupogenu? Lekarz powiedział, że trzeba to przeczekać, bo skoro wtedy Neupogen nie pomógł, to teraz nie ma go po co dawać. Ma dostać jakiś steryd, słyszałam coś o przetaczaniu płytek (nie mam pojęcia jaki jest wynik PLT).

W każdym razie teraz już jest lepiej, nie ma wymiotów, 2 antybiotyki i.v plus jakieś tam inne kroplówki i lepszy humor :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group