1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz kątnicy. Przerzuty do wątroby
Autor Wiadomość
Bromba 



Dołączyła: 29 Lis 2012
Posty: 38
Skąd: Łódź

 #46  Wysłany: 2013-03-29, 10:15  


Nie wiem co myśleć, a co dopiero pisać...
Mój świat wczoraj zaczął się chwiać w posadach.
Byłam wczoraj u diabetologa (i tak się cieszę, że mnie przyjął bo system "wyrzucał" Mamę z możliwości rozliczenia bo przebywa aktualnie w szpitalu) i ten po wywiadzie i obejrzeniu wyników stwierdził, że niestety może to być "początek końca" i musimy zrobić wszystko, żeby pozwolić mamie odejść godnie i bezboleśnie.
Później jeszcze rozmawiałam z ordynatorem oddziału i lekarzem prowadzącym Mamę, bo miałam się dowiedzieć czy na Święta Ją wypiszą (niestety nie). Obaj stwierdzili, że trzeba się będzie zastanowić nad sensem podawania dalszych chemii bo (nawet nie mogę sobie przypomnieć jak oni to dokładnie powiedzieli) czyni ona więcej szkody w organizmie niż pożytku. Tak to przynajmniej zrozumiałam. No i czy nie trzeba się będzie zastanowić nad opieką paliatywną.
Wiem, że muszę iść teraz z całym tym "bagażem" informacji do onkologa ale o co mam go pytać?
Najgorsze jeszcze w tym wszystkim jest to, że Mama się uparła być na działce z Tatą i nie chce w ogóle być w Łodzi, więc będę musiała zorganizować opiekę medyczną jak najbliżej miejsca pobytu, żeby w razie co POZ mógł dojechać do Mamy. No i kwestia hospicjum domowego. Wiadomo, że z Łodzi nie będą się tłuc do powiatu tomaszowskiego.
A jeszcze co do samego stanu Mamy - niewiele co je i niestety, niewiele co pije. Przed szpitalem starała się chociaż dużo pić. Mówi, że ją zatyka pod mostkiem (przypuszczam, że to może doskwierać ten guz w wątrobie) i w sumie chciałaby się porządnie napić ale nie może. Jedyne co jest pozytywne, tow miarę możliwości prosi pielęgniarki, żeby ją posadziły na łóżku ze spuszczonymi nogami (sama nie daje rady wstać) i wtedy może napić się "do woli".
I tak to w skrócie wygląda. Jak wiecie jak to wszystko ogarnąć to podpowiedzcie. Będę wdzięczna.
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #47  Wysłany: 2013-03-29, 11:52  


witaj Bromba,
Nie wiem, co napisać, żeby to miało ręce i nogi. Generalnie mama po prostu musi pić! bo się odwodni:( wiem, że łatwo mówić, trudniej zrobić, szczególnie gdy doskwiera ból, ale wiem, jak było z moim tatkiem... Niestety też pił za mało, choć wmuszał w siebie ile mógł i odwodnił się bardzo... później zaczęły się problemy z nerkami... najlepiej byłoby udać sie do hospicjum domowego. fachowa pomoc, specjalisci, zrobią wszystko, żeby mamie pomóc. na pewno będą kroplówki z solą, może jakieś z minerałami, żeby mamcie troche odżywić, no i zadziałają przeciwbólowo. Może środki przeciwbólowe, po redukcji bólu umożliwią lepsze przyswajanie pokarmów? To chyba teraz będzie najlepsze rozwiązanie.. to hospicjum domowe.. Pozdrawiam gorąco
 
Bromba 



Dołączyła: 29 Lis 2012
Posty: 38
Skąd: Łódź

 #48  Wysłany: 2013-04-01, 00:11  


Dzięki alice :)
Na szczęście Mama wie, że musi pić i przyznam, że bardzo się stara.
Ale nie o tym chciałam...
Wczoraj Mamie podłączyli tlen i mówiła, że lepiej jej się oddycha. Natomiast dzisiaj stwierdziła, że bez tlenu jednak jest lepiej. Czy to możliwe?
W ogóle nie mogę się dogadać z lekarzem. Widzę, że Mamie znowu dokucza kaszel i ma problem z odpluciem. Na moje pytanie czy można podać coś wykrztuśnego stwierdził, że Mama zmusza się do wymiotów (jakoś od paru dni nawet nie mówi, że chciałaby zwymiotować; jedyne co, to jak siada to musi jej się odbeknąć - dopóki tego nie zrobi nie chce się położyć) a jej stan jest na tyle poważny, że mogłaby się zalać wydzieliną.
Wiem, że Mama głównie leży ale jeżeli daje radę to sama zmienia pozycję lub prosi o to pielęgniarkę. Zresztą leży głównie na którymś boku, więc chyba nie ma zagrożenia zakrztuszeniem. W ogóle to ten lekarz ma jakieś dziwne podejście. Usłyszałam dzisiaj, że Mama chyba nie jest świadoma swojego stanu bo robi plany na przyszłość. To chyba dobrze, bo świadczy to o tym, że się nie poddaje. Czy chory już nie ma prawa mieć nadziei na poprawę stanu swojego zdrowia. Mnie się wydaje, że Mama dobrze wie, że nie jest dobrze. Nie rozmawiamy o tym (zresztą i tak Mama nie ma za bardzo siły na jakiekolwiek rozmowy) ale przez tyle lat rozumiałyśmy się bez słów, że wystarczy nam wspólne milczenie i dotyk. Poza tym wiem, że stara się walczyć dla Taty, który jest w tej chwili bezradny jak dziecko i gubi się w tym wszystkim.
I jeszcze jedno; lekarz powiedział, że zaraz po świętach Mama dostanie krew bo znowu spadła hemoglobina (coś koło 7). Czy to coś pomoże i na jak długo?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #49  Wysłany: 2013-04-01, 22:37  


Bromba napisał/a:
Wczoraj Mamie podłączyli tlen i mówiła, że lepiej jej się oddycha. Natomiast dzisiaj stwierdziła, że bez tlenu jednak jest lepiej. Czy to możliwe?

Możliwe.

Bromba napisał/a:
lekarz powiedział, że zaraz po świętach Mama dostanie krew bo znowu spadła hemoglobina (coś koło 7). Czy to coś pomoże i na jak długo?

Powinno pomóc, a na jak długo - tego raczej nikt nie wie. Zobaczymy do jakiego poziomu podniesie się hemoglobina.
_________________
 
Bromba 



Dołączyła: 29 Lis 2012
Posty: 38
Skąd: Łódź

 #50  Wysłany: 2013-04-04, 19:45  


Przegrywamy...
Mama już nic nie je, niewiele co pije. Mam z Nią coraz bardziej utrudniony kontakt.
Wiem, że zbliża się nieuchronne.
Jest mi cholernie ciężko; z jednej strony liczę na cud, a z drugiej mam świadomość, że jak ma się męczyć to lepiej niech sobie zaśnie i będzie na swój sposób szczęśliwa bez bólu i cierpienia.
 
Bromba 



Dołączyła: 29 Lis 2012
Posty: 38
Skąd: Łódź

 #51  Wysłany: 2013-04-06, 19:08  


Mamcia odeszła wczoraj rano. Walczyła do końca, wierzyła że pokona raczysko. Snuła plany na wakacje.
Dzięki Forum mogłam zdobyłam wiedzę, która pomogła mi rozmawiać z lekarzami, z Mamą. I co najsmutniejsze - pozwoliła przygotować się, że "to już".
Bardzo Wam dziękuję i na pewno będę tu zaglądać. Może i ja komuś pomogę albo dodam otuchy.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #52  Wysłany: 2013-04-06, 19:15  


Nawet nie wiesz jak mi przykro... brak mi słów... ::rose::
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #53  Wysłany: 2013-04-06, 20:49  


Bromba Skarbie, tak strasznie, strasznie mi przykro ::rose::
 
balagan 


Dołączyła: 22 Lis 2011
Posty: 330
Pomogła: 42 razy

 #54  Wysłany: 2013-04-08, 13:10  


::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
balagan
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #55  Wysłany: 2013-04-08, 19:36  


Bromba bardzo mi przykro, że straciłaś mamę.
Jak będzie Ci źle to pomyśl o tym że Ona już nie cierpi
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
beti* 



Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 229
Skąd: woj. łódzkie
Pomogła: 16 razy

 #56  Wysłany: 2013-04-09, 09:44  


:cry: ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Beata
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #57  Wysłany: 2013-04-09, 13:20  


Bardzo mi przykro...
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
Darek01 



Dołączył: 13 Sty 2013
Posty: 91
Skąd: Kuj Pom
Pomógł: 5 razy

 #58  Wysłany: 2013-04-09, 18:32  


::rose::
 
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #59  Wysłany: 2013-04-09, 19:40  


::rose:: ::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group