Agnieszka B,
Może być wszystko, może być wynik choroby, mogą być leki, mogą być przerzuty do OUN, wszystkie opcje są niestety możliwe. Obserwuj tatę, czy to się wzmaga, czy jest tak samo, czy po leku jest bardziej a jak lek przestaje działać stan taty jest lepszy.
Sprawdzali lekarze czy nie było spadku cukru?
Ciśnienie, temperatura dobra,trochę puls wysoki.
"po 20 minutowych negocjacjach z lekarzem zgodził się przyjechać", nistety tak to juz moze byc, ze lekarz wiedzac ze nie potrafi pomoc odmowi przyjazdu.
Dlatego wlasnie potrzebna jest opieka HD, oni zmienia leki "od reki" i znaja z doswiadczenia przypadki i zachowania ludzi po silnych lekach p. bolowych.
Tak jak napisala Marzena, wiele moze byc przyczyn takiego zachowania, byc moze sa juz przerzuty do OUN.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
stan się chyba drastycznie pogorszył. Zrobiliśmy dziś badania z krwi i chociaż wyszły dobrze, Tata nie reaguje już na nic, śpi z półotwartymi oczami.... Boże, co się dzieje????
oddech mam wrażenie że się spłycił, temperatury nie mierzyłąm, ale zdaje mi się, że niska, co cały chłodny, ciśnienie nie wiem. Jutro mamy wizytę domową, ale zaczynam się bać, że nie doczekamy...
[ Dodano: 2016-12-02, 21:24 ]
stopy w skarpetkach zimne, ręce ciepłe, twarz zimna. Zasinień nie widzę, ale to, co zwraca moją uwagę to bardzo białe białka w oczach. Nie wiem, czy nie wymyślam już czegoś, ale takie są moje spostrzeżenia. Mam bardzo złe przeczucia
[ Dodano: 2016-12-02, 21:28 ]
jest wyjątkowo spokojny. Nie ma u Niego dziś tej wczorajszej nerwowości. Wczoraj nie mógł sobie znaleźć miejsca, a dziś w zasadzie w jednej pozycji. Od wczoraj nie brał żadnych leków. Nakleiłyśmy tylko plaster z większą dawką Matrifen 75) niż do wczoraj
[ Dodano: 2016-12-02, 21:34 ]
Sprawdziłysmy z Siostrą - pod pazmokciami u stop sine.......
Agnieszka B,
Takie wzloty i spadki w tej chorobie bywają i trzeba się z tym liczyć. Póki organizm ma siły walczy do momentu aż poszczególne organy przestaną spełniać swoje funkcje i pomału zaczną się wyłączać lub jeśli nastąpi nagłe zatrzymanie krążenia.
Jeśli tato ma siłę niech walczy ale jeśli chce już odpocząć, nie zatrzymujcie Go na siłę, bo wiesz, że to cierpienie.
Trzymaj się, pozdrawiam ciepło.
W poniedziałek, 05 grudnia o 20.26 nasz Tata odszedł... Nie wiem, skąd wiedziałyśmy, że to się dzieje, nie wiem, skąd miałyśmy tyle siły, żeby to wszystko przejść... Umieranie jest straszne. Zwłaszcza dla rodziny. Patrzyłam na to wszystko, a to działo się gdzieś daleko, poza mną.
Byłyśmy przy Tacie do samego końca. Godzinę, może dwie przed śmiercią, otworzył jeszcze oczy, popatrzył na nas i się uśmiechnął. To najcenniejsza rzecz, jaka nam po Nim została....
Chętnie opisałabym Wam dzień po dniu od piątku do poniedziałku. Jak się zachowywał, co się po kolei działo, ale nie wiem, czy to dobre...
Chętnie opisałabym Wam dzień po dniu od piątku do poniedziałku. Jak się zachowywał, co się po kolei działo, ale nie wiem, czy to dobre...
Agnieszko pisz (to chyba nie jest niezgodne z regulaminem??). Ja po śmierci rodziców miałam okazję porozmawiać o tym wszystkim, o tym jak odchodzili z pielęgniarką z hospicjum, która do nas przyjeżdżała. Czasem jest w nas taka potrzeba podzielenia się przeżyciami.
AgnieszkaB1 napisał/a:
Byłyśmy przy Tacie do samego końca. Godzinę, może dwie przed śmiercią, otworzył jeszcze oczy, popatrzył na nas i się uśmiechnął.
Piękne pożegnanie. Dobrze że miał bliskich przy sobie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum