1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guzek w piersi - tkanka tłuszczowa
Autor Wiadomość
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #1  Wysłany: 2012-11-13, 14:33  Guzek w piersi - tkanka tłuszczowa


Witam

Mam takie nurtujące mnie wątpliwości. Ale opiszę pokrótce historię.

Ponad trzy lata temu wykryłam u siebie guzek w piersi.
Wizyta u ginekologa, badanie usg i wynik w skrócie:
"Zmiana hypoechogenna o gładkich, równych obrysach, o wielkości 4 mm.,
skóra i tkanka podskórna bez zmian. Węzły chłonne pachowe prawidłowe".
Nic takiego, tak powiedział lekarz.

Po roku wykonałam badanie kontrolne. Wynik podobny - tyle, że guzek urósł, ale lekarz uspokoił mnie, że to najprawdopodobniej gruczolakowłókniak.

W 2012 r wykonałam kontrolne badanie usg i mój guzek obecnie ma wielkość ok. 1,23 x 0,59 (usg z maja) cm. BIRADS II.
Mój ginekolog uspokoił mnie, że to nic takiego, ale jeżeli jestem uparta to mogę skonsultować to z onkologiem :) .

Trzy tygodnie temu miałam robioną biopsję cienkoigłową.
Chirurg, który ją wykonywał, stwierdził, że "na usg widać, że to nic groźnego, gruczolakowłókniak pewnie, ale już jak jestem to mnie ukłuje:)" (dobre poczucie humoru).

Wynik biopsji to - cytuję "tkanka tłuszczowa" (tylko tyle było napisane).
Onkolog zbadała mi pierś palpacyjnie i nie wyczuła nic niepokojącego.
Ale, że jestem uparta, to dała mi skierowanie na usg piersi, po to chyba tylko, żebym była spokojniejsza.
Bo mam bardzo mały biust, jestem osobą młodą (32 lata) no i dociekliwą.

Reasumując, czy to możliwe, żeby w piersiach powstawały takie guzki z tkanki tłuszczowej?
Czy gruczolakowłókniak "nie pilnowany" może z czasem przekształcić się w raka?
Dodam, że oprócz tego guzka w lewej piersi mam jeszcze małą torbiel prostą w piersi prawej.
USG w Centrum Onkologii wykonam dopiero w przyszłym roku.

Z góry dziękuję za zainteresowanie tematem i będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam :)
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #2  Wysłany: 2012-11-13, 14:50  


Witaj . Oczywiście, że możliwe . Są to tzw. tłuszczaki . Każdą zmianę w piersi należy obserwować, ponieważ może ona z czasem ewoluować w inną postać . Może również zniknąć samoistnie . Ja miałam gruczolakowłókniaka w piersi dobre 10 lat, aż wkońcu sam się wchłonął . Jeśli raz na jakiś czas zrobisz kontrolne usg to w zupełności wystarczy . Pozdrawiam
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #3  Wysłany: 2012-11-13, 15:26  


Dziękuję za odpowiedź :)
Zamierzam się kontrolować. Od swego się nie ucieknie, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Pozdrawiam
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #4  Wysłany: 2013-01-31, 13:56  


Witam ponownie.

Jako, że zbliża się termin mojej wizyty w CO w celu wykonania badania usg piersi, a potem pewnie konsultacja, to mam kilka pytań.

1. Jeżeli okaże się, że mój lokator nie rośnie, że jest ok, to upierać się, co do jego usunięcia, czy dać sobie spokój, zdając się na opinię lekarza wykonującego badanie? Przypomnę tylko, że wynik biopsji BAC to: "tkanka tłuszczowa". A może warto za jakiś czas tę biopsję powtórzyć? (tą robiłam w październiku ub. r.)

2. Nigdy nie robiłam sobie badań genetycznych pod kątem ryzyka zachorowania na nowotwory, ale wiadomo, że jestem obciążona.
Mój tata zmarł w zeszłym roku z powodu niedrobnokomórkowego raka płuc, jego tata miał też problemy z płucami, zaś jak się ostatnio dowiedziałam - przyczyną śmierci mojego pradziadka (ze strony Taty) był też rak płuc (choć powątpiewam tu trochę, bo czy w w tamtych czasach była aż taka dokładna diagnostyka pod tym kątem - zastanawiam się). Oprócz tego tata mojej mamy zmarł z powodu raka żołądka, a siostra mojej babci miała raka wątroby. Wszystkie te przypadki zostały zdiagnozowane zbyt późno, by można było wdrożyć leczenie cytostatykami czy radioterapią. Jedynie mój Tata przyjmował chemię.
O wszystkich przypadkach zachorowań onkologicznych poinformowałam lekarza przy pierwszej wizycie w Poradni Chorób Piersi, mam to wypisane w karcie wszystko.

No i teraz moje pytanie - czy mogę poprosić lekarza o skierowanie na takie badania genetyczne, by określić ryzyko zachorowania na nowotwór - zwłaszcza płuc? Lub ewentualnie zrobić je prywatnie gdzieś?
Po prostu nie chcę niczego przegapić, a wiadomo, że to paskudztwo na płucach rozwija się bezobjawowo w pierwszych stadiach, a potem to już często musztarda po...
Mój ginekolog stwierdził, że istnieje takie badanie (tylko nie powiedział mi jakie, bo nie jest onkologiem i się nie zna na temacie), które pozwala z dużą, prawie 100% stwierdzić, że palacz papierosów (u którego wynik badania będzie pozytywny - nie wiem, co to oznacza - obecność mutacji w genie, marker, czy co) - to ten biedny palacz niestety zachoruje na raka płuc - nie ma zmiłuj. Czy słyszeliście o czymś takim?
Nie pytałam o to onkologa, bo wizyta trwa max. 5 minut. Zresztą jak mam kartę w Poradni Chorób Piersi to lekarz stamtąd zajmuje się raczej tylko chorobami piersi i nie ma tam miejsca na inne pytania.

3. Mam na ciele trochę pieprzyków, właściwie każdego lata pojawiają się nowe. Nie opalam się. Ostatnio jeden z pieprzyków zwrócił moją uwagę - na moje oko wygląda troszkę ciemniej niż cała reszta - ale nie ma zaczerwienienia, obrzęku, zasinienia, pieprzyk nie rośnie. Wielkość plamki określam na jakieś 0,6 mm średnicy (taka kropka),
Wiem, że powinnam pójść do dermatologa (a chwilowo jestem uziemiona w domu), ale mam w zanadrzu taką opcję, by pójść prywatnie do chirurga onkologa, który wykonuje dermatoskopię też. No i na mój rozum ta opcja wydaje się być lepsza, jak coś - to od razu by mi to wyciął - pytanie, czy wycinek poszedłby na badanie histo-pat. A może na razie dać sobie spokój i obserwować samodzielnie ten pieprzyk? Na udzie też mam tego typu pieprzyk - ale ten jest taki sam ciemny cały czas, natomiast nie umiem stwierdzić, czy ten na ramieniu pociemniał ostatnio, czy był taki od początku. Moje pieprzyki są na początku jak piegi, które z czasem ciemnieją, jedne są jaśniejsze, inne ciemniejsze.

Z góry dziękuję za zainteresowanie tematem.
Pozdrawiam ciepło!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #5  Wysłany: 2013-02-06, 12:12  


1. Tempo wzrostu zmiany jest niewielkie (w ciągu 3 lat wymiar wzrósł z 4 do ok. 10 mm),
jeśli obecnie planowane USG nie wykaże innych podejrzanych cech tej zmiany,
to uważam, że spokojnie można zaczekać z kolejną wizytą/badaniem następne pół roku.
Jeśli zmiana nadal utrzyma tendencję do wzrostu, wówczas będzie można rozważyć celowość jej usunięcia.

2. Można spotkać doniesienia mówiące o badaniach nad genetycznymi uwarunkowaniami raka płuc (przykład),
Jednak opisane przez Ciebie przypadki zachorowań nie muszą świadczyć o tym, że jesteś obciążona genetycznie.
Oczywiście o skierowanie możesz zapytać, prosząc lekarza o krótkie uzasadnienie w przypadku ewentualnej odmowy.

3. Jeśli zmiana ma być usunięta, to jedyną rozsądną opcją jest jej przebadanie jako konieczna procedura.
O zasadności usunięcia każdej ze zmian musi wypowiedzieć się lekarz.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #6  Wysłany: 2013-02-10, 17:04  


Richelieu, dziękuję za odpowiedź:) i link do artykułu.
Po zamieszczeniu posta z pytaniami miałam wyrzuty sumienia, że może niepotrzebnie komuś głowę błahostkami zawracam.
Bo przecież nie-onkologiczna jestem (teraz). Ale tak już jest, że mam raczej ograniczone zaufanie do lekarzy (po różnorakim chorowaniu przywykłam już do szukania tzw. "second opinion" - i zwykle okazywało się to słusznym posunięciem.
Pozdrawiam

Ps. To forum uzależnia :) , tylko ciekawe, czy wynaleziono już na to jakąś "odtrutkę"?
Zamiast zająć się konkretami to tu przesiaduję :) a odcięcie netu raczej nie wchodzi w grę.
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #7  Wysłany: 2013-02-10, 17:40  


Jeżeli masz założoną kartę w CO to możesz bezpośrednio zwrócić się do genetyków (pracownia genetyczna ) i dopytać o te badania (nie musisz mieć skierowania - tak jest w Warszawie). Z wywiadu oceniają czy robić te badania właśnie u Ciebie (ustalają wizytę i robią bad. krwi)
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #8  Wysłany: 2013-02-10, 17:54  


Dziękuję. Mam założoną kartę w Poradni Chorób Piersi - w CO w Białymstoku (bo to najbliższe CO od mego miejsca zamieszkania).
Jak będę w CO to może uda mi się podpytać, jakie u nich są procedury.
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #9  Wysłany: 2013-02-13, 14:46  


Witam

Wczoraj miałam usg. Wyniku nie mam w ręku, bo został przypięty do historii choroby.
Ale miałam przy sobie wyniki poprzednio robionych badań. Lekarka wykonująca usg porównała je z wynikiem bieżącego badania.
I stwierdziła, że jest brak zmian w stosunku do poprzednich badań. To znaczy guzek jest taki sam, jak był na obrazie usg z maja ubiegłego roku. Wg lekarki mój lokator wygląda na gruczolakowłókniaka.
Podziękowałam ślicznie.
I teraz się zastanawiam, czy nie zrobiłam głupoty, bo z marszu zapisałam się na wizytę w Poradni Chorób Piersi - termin ustalono na koniec maja.
I mam takie wątpliwości, bo przecież na wizycie lekarz powie mi to co już wiem - że guzek można zostawić, ew. zobaczę ten wynik usg na papierze.
Czyli w sumie taka wizyta "po nic" - tak mi się wydaje. Ale w pierwszym odruchu pomyślałam wtedy, że skoro lekarz wydał skierowanie na badanie, to może wypadałoby, żeby zerknął na wynik i na pacjentkę. Więc się zapisałam.

I teraz mam jakieś takie wyrzuty, że może niepotrzebnie, skoro stan jest bez zmian, że może swoją osobą zwyczajnie zablokowałam komuś miejsce. Komuś, kto bardziej będzie tego potrzebował - bo będzie na początku drogi diagnostycznej.
Wizytę (tzn. rezerwowany termin) mogę odwołać i zgłosić się tam pod koniec roku dajmy na to. Warto - nie warto?

Z kolei wyczytałam wcześniej, że gruczolakowłókniaki się wycina, ale one mają tendencje do odrastania. Aha, jeszcze jedna kwestia - lekarka zwróciła uwagę na to, że mam wklęsłe brodawki na obu piersiach, ale ja mam tak odkąd pamiętam. Widocznie to taka moja uroda. Nie zawracałam sobie tym głowy.

Tyle się mówi o profilaktyce, etc. Ale nie pamiętam, by ginekolog - przy okazji wizyty kontrolnej zaproponował też badanie piersi. Guzek wykryłam sobie sama, nawet nie wiedząc wtedy, czy te samobadanie przeprowadzam prawidłowo.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #10  Wysłany: 2013-02-13, 17:26  


Moim zdaniem nie gryź się niepotrzebnie z powodu "niby niepotrzebnej wizyty", tylko korzystaj.
Zawsze to będzie druga niezależna opinia innego lekarza, więc choćby z tego powodu - warto.
Wynik masz wprawdzie dobry, ale uważam, że profilaktyka nie zaszkodzi, tym bardziej, że wizyta nie trak prędko, za 3 m-ce.
No i przy okazji tej wizyty możesz dopytać o te wklęsłe brodawki,
o opinię lekarza czy widzi sens wycięcia tego gruczolakowłókniaka, jeśli tak to kiedy,
ewentualnie też o inne sprawy, jakie Ci przyjdą na myśl.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #11  Wysłany: 2013-02-13, 20:34  


Dziękuję i pozdrawiam :)

[ Dodano: 2013-02-13, 23:19 ]
Jeszcze jedno - nie wiedziałam, gdzie to dodać, więc piszę w swoim wątku.
Kochani, dziękuję Wam wszystkim za obecność tutaj. Pomimo, iż walka mego Taty dobiegła końca - dzięki Waszym historiom, nabierałam siły, by zmierzyć się z problemem (mimo, iż nie opisywałam naszej historii).
Teraz bywam tu codziennie, w pewnym stopniu leczę tu swój ból po stracie bliskiej osoby, po prostu jestem i chyba już nie mogę stąd wyjść.
Nie mam dużego doświadczenia stricte merytorycznego, ale może przyjdzie taki czas, że któremuś z Was będę mogła pomoc, wesprzeć dobrym słowem jakoś, itp.

To wyjątkowe forum - polecam je zawsze, ilekroć usłyszę słowo "rak" :) choć tu reklama pewnie nie jest potrzebna.
Dziękuję szczególnie całej "Władzy Forum" czyli Administratorom i Moderatorom - za ten cały trud pracy i cierpliwość.

Richelieu - dzięki za sugestie, masz rację odnośnie wizyty w PChP (skrótem napisałam).
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #12  Wysłany: 2013-05-31, 16:04  


Jestem już po wizycie w CO. I wieści są takie, że wg obrazu usg mój guzek to gruczolakowłókniak a nie tłuszczak. Biopsja nic tu nie wniosła, a zmiana jest łagodna.
Zalecenie jest takie, że mam robić sobie kontrolne usg i jeśli guzek będzie rósł, to wtedy go wytną. Więc jest dobrze:)

Wiecie, jednak właściwe podejście lekarza do pacjenta też jest ważne, odczułam to na własnej skórze. Kilka minut, a dostałam wszelkie niezbędne informacje, odczułam, że jestem pacjentem a nie kolejnym przypadkiem medycznym. Jestem mile zaskoczona.

Pozdrawiam.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #13  Wysłany: 2013-06-01, 13:28  


Masz więc zalecenia co do dalszego postępowania, wiesz jak sytuacja wygląda i co będzie dalej.
Cieszę się, że jesteś już spokojna i dobrze zaopiekowana.

Pozdrawiam i życzę Ci dalszych tak dobrych wieści. :uhm!:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
butterfly 


Dołączyła: 13 Lis 2012
Posty: 93
Pomogła: 18 razy

 #14  Wysłany: 2013-06-02, 16:05  


Dziękuję Richelieu i również pozdrawiam :-D
Została jeszcze sprawa pieprzyka, myślę, że jutro zahaczę o dermatologa, by to moje coś wstępnie obejrzał.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group